Reklama

Rodzina

Śmierć przychodzi za wcześnie, a czasem za późno...

Photographee.eu/fotolia.com

O przygotowaniu do odchodzenia, o ludziach rozczarowanych medycyną, o sakramentach i towarzyszeniu do ostatniego tchu z ks. Waldemarem Poczylasem, od wielu lat kapelanem szpitalnym, rozmawia ks. Marek Łuczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. MAREK ŁUCZAK: – W szpitalu był akurat ostry dyżur. Kapelan pojawił się w sali pełnej chorych, którzy po raz pierwszy spędzili noc na oddziale. Jak się wówczas zachować? Kapelan w takiej sytuacji czuje się trochę jak przedstawiciel firmy, która chce opchnąć towar niekoniecznie deficytowy...

KS. WALDEMAR POCZYLAS: – Pierwszy kontakt z chorymi nie zawsze jest przyjemny. Staram się wejść do sali uśmiechnięty. Zwykle też pozdrawiam ich na dwa różne sposoby – do części zwracam się słowami: „Szczęść Boże”, a do innych mówię: „Dzień dobry”. Proponuję też, by sobie wybrali pozdrowienie, które im bardziej odpowiada. To pierwsze spotkanie wygląda tak, jakbym był przedstawicielem części personelu, który zwraca się do chorych z bardzo konkretną ofertą pomocy.

– Kiedy słucham tych słów, przypomina mi się postawa ks. Jana Kaczkowskiego...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Czytam jego książki, szanuję go, ale – moim zdaniem – nie należy nikogo naśladować. Nie wszystko z tego, co wyczytałem, może być powielane w mojej pracy. Na pewno jednak zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba być wobec chorych bardzo delikatnym. Niektórzy kojarzą księdza z instytucją Kościoła i mają różne obciążenia z tym związane. Z moich doświadczeń jednak wynika, że takie sytuacje należą do rzadkości.

Reklama

– Z jednej strony jest sakrament namaszczenia chorych, który ma umacniać na drodze zdrowienia, z drugiej – w szpitalu udzielamy czasem Wiatyku, a więc – jak sama nazwa wskazuje („via” to po łacinie droga) – mamy zabezpieczyć chorych na drogę przekroczenia granicy między życiem i śmiercią. Jak sobie poradzić z tym napięciem?

– Teksty liturgiczne mówią o staczaniu ostatniej walki. Trzeba tu wielkiej wrażliwości i skupienia uwagi na rodzinie, ale też na chorym, który szczególnie gdy jest przytomny, zasługuje na wyjątkową pieczołowitość ze strony kapelana szpitalnego. Inaczej sytuacja wygląda, gdy mam do czynienia z kimś, kto wcześniej był przygotowywany na odchodzenie do wieczności. Są takie sytuacje, że wcześniej jest okazja do rozmowy, wtedy nie boję się tekstów liturgicznych, które jakby mówią wprost o tym. Niezależnie jednak od czasem pesymistycznego z punktu widzenia doczesności wydźwięku tych słów zawsze musimy mówić, że modlimy się o zdrowie i o pogodzenie się z wolą Bożą. Często powtarzam rodzinie, że byłem świadkiem licznych sytuacji, gdy lekarze komunikowali koniec, a sytuacja – jakby wbrew medycynie – zmieniała się później diametralnie i chory na długi czas odzyskiwał zdrowie.

– A gdy pacjenci są nieprzytomni?

– Taka sytuacja czasem ma miejsce na OIOM-ie. Tam ludzie często są nieprzytomni, ale zachowując wszelką delikatność, przychodzę do nich z błogosławieństwem. Przychodzę tam z Panem Jezusem i błogosławię ich Najświętszym Sakramentem. Mówię o tym otwarcie rodzinom tych chorych, niczego nie ukrywam.

– Czy kapelan szpitalny bywa obwiniany za chorobę czy śmierć bliskich?

Reklama

– Niektórzy ludzie są zbuntowani. Na pierwszy rzut oka widać, że nie chcą współpracować z osobą duchowną w żaden sposób. Bardzo wyraźnie wtedy komunikują, że nie chcą żadnej posługi, że to już nie ma sensu. W takich sytuacjach muszę przyznać, że sobie nie poradziłem, że trzeba się wycofać, bo niczego w tak delikatnych sprawach nie można dokonywać na siłę. Rozumiem, że muszę uszanować wolę tych ludzi.

– Jak kapelan radzi sobie ze sobą? Spotyka przecież tyle cierpienia...

– Nie da się tej pracy oderwać od ludzkich emocji. Nie zawsze chodzi o nagłą śmierć. Czasem w ośrodku opiekuńczym przez długie miesiące towarzyszy się chorym, a później pozostaje widok pustego łóżka. Innym razem ma się do czynienia z chorymi, którzy od lat chcą umrzeć, a śmierć nie przychodzi. Czasem śmierć przychodzi za wcześnie, a czasem za późno. Moim zadaniem jest towarzyszyć tym ludziom. Dziś wiem ponad wszelką wątpliwość, że jestem na właściwym miejscu. Zawsze chciałem być kapelanem szpitalnym, a jeśli tylko widzę ze strony chorych oraz ich rodzin dostateczną otwartość, jestem gotów na dodatkowe poświęcenia. Przychodzę do szpitala także wtedy, gdy oficjalnie moje obowiązki zostały już zakończone. Mógłbym nie opuszczać murów szpitala, gdyby była taka potrzeba.

Podziel się:

Oceń:

2017-06-28 09:33

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. prałat Edward Poniewierski, kanclerz Kurii Diecezji Radomskiej

diecezja.radom.pl

Dzisiaj rano w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym w wieku 68 lat zmarł ks. prałat Edward Poniewierski, kanclerz Kurii Diecezji Radomskiej.

Więcej ...

Paryż szykuje się do „soboru”: jak sobie radzić z falą nawróceń?

2025-09-02 17:58

Adobe Stock

W regionie paryskim trwają przygotowania do synodu prowincjalnego, którego tematem będzie narastająca od kilku lat gwałtowna fala nawróceń we Francji. „Nie znam parafii, w której nie byłoby neofitów czy ludzi przygotowujących się do chrztu. Nikt nie może powiedzieć: nas to nie dotyczy” - mówi ks. Maximilien de La Martinière, proboszcz z Wersalu, który został sekretarzem generalnym tego zgromadzenia.

Więcej ...

W 86. rocznicę wybuchu II wojny światowej

2025-09-02 23:17

Biuro Prasowe AK

– Pamięć o wrześniu 1939 r. ciągle domaga się z jednej strony powrotu do fundamentów naszego człowieczeństwa, czyli do Boga, a z drugiej strony do podstawowego, chociażby wypełnienia tego, co dyktuje od strony moralnej poczucie sprawiedliwości między narodami – zaznaczył abp Marek Jędraszewski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Jakie Słowo Boga noszę w moim sercu?

Wiara

Jakie Słowo Boga noszę w moim sercu?

Zamordowano kapłana, który piętnował korupcję i...

Kościół

Zamordowano kapłana, który piętnował korupcję i...

Kraków: zmarła Danuta Ciesielska, żona Sługi Bożego...

Kościół

Kraków: zmarła Danuta Ciesielska, żona Sługi Bożego...

2 września: wspomnienie bł. męczenników Jana F. Burté,...

Święci i błogosławieni

2 września: wspomnienie bł. męczenników Jana F. Burté,...

Mjr Maciej „Slab” Krakowian – jeden z najbardziej...

Wiadomości

Mjr Maciej „Slab” Krakowian – jeden z najbardziej...

MSZ: Watykan odpowiedział na protest ws. wypowiedzi bp....

Wiadomości

MSZ: Watykan odpowiedział na protest ws. wypowiedzi bp....

Prababcia Jezusa

Wiara

Prababcia Jezusa

Czym jest chrześcijańska pokora?

Wiara

Czym jest chrześcijańska pokora?

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką