Wierzymy w świętych obcowanie (communio sanctorum), tzn., że istnieje więź między tym a tamtym światem, której śmierć nie jest w stanie zniweczyć. Istnieje ścisły związek między trzema częściami Kościoła (chwalebnym w niebie, cierpiącym w czyśćcu i walczącym – albo pielgrzymującym – na ziemi). Katechizm tę starą prawdę wyraża w ten sposób: „Uznając w pełni tę wspólnotę całego Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa, Kościół pielgrzymów od zarania religii chrześcijańskiej czcił z wielkim pietyzmem pamięć zmarłych (…) także modły za nich ofiarowywał. Nasza modlitwa za zmarłych nie tylko może im pomóc, lecz także sprawia, że staje się skuteczne ich wstawiennictwo za nami” (KKK 958). Dusze czyśćcowe nie mogą sobie same pomóc, ale mogą pomagać nam. Pan Bóg chętnie i szybko wysłuchuje ich próśb, które przecież są połączone z cierpieniem.
Reklama
Dla wielu współczesnych czyściec wydaje się reliktem średniowiecza. Tymczasem to rzeczywistość, która realnie może dotyczyć także i nas. Dlatego tak ważne jest, byśmy pamiętali o modlitwie i odpustach za dusze czyśćcowe i byśmy tego uczyli młodsze pokolenie, tak jak nas uczyły nasze babcie. Apostoł Jakub w swoim liście ostrzega nas: „Będzie to bowiem sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem” (Jk 2, 12-13). Dlatego: „błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prawdy wiary dotyczące rzeczy ostatecznych wymagają dziś przekonywania, a przecież wszyscy jesteśmy śmiertelni i prędzej czy później będziemy przerabiać to w praktyce. Żeby przejąć się „odpustami”, trzeba wierzyć w niebo! A jak donoszą statystycy, tylko co trzeci Polak w nie wierzy. Wielka praca przed nami. Przypomnijmy, że każdy, kto grzeszy, zaciąga przed Bogiem winę i karę. O ile wina jest gładzona w sakramencie pokuty, o tyle kara nie. Niebezpieczne jest również to, że z przepowiadania zniknęło prawie mówienie o zadośćuczynieniu za grzechy, które dziś wielu redukuje do modlitwy, którą spowiednik zadaje na koniec spowiedzi. Żeby uniknąć kar, a zatem i czyśćca, potrzebna jest pokuta i odpusty. Poza tym część wiernych nie spowiada się z grzechów lekkich, za które też kiedyś trzeba będzie odpokutować. Jak nie w tym życiu, to po nim, w czyśćcu. Dzisiaj nawet zaangażowani katolicy nie potrafią wyjaśnić, o co chodzi z tymi odpustami – wydaje się, że to tylko okazja do parafialnego festynu ze straganami.
Nie mówimy o tym wystarczająco często, trochę przez tzw. klimat ekumeniczny. O tym jak jest to traktowane świadczy fakt, że oficjalny posoborowy wykaz odpustów dla polskiej prowincji kościelnej został wydany dopiero w roku 2012! Odpusty dzielą się na zupełne lub cząstkowe w zależności czy uwalniają od doczesnej kary za grzechy w części, czy w całości. W Polsce codziennie odpust zupełny można otrzymać na pięć sposobów. Czynnościami obdarzonymi odpustem zupełnym są: półgodzinna adoracja Najświętszego Sakramentu; półgodzinne czytanie Pisma Świętego; Droga Krzyżowa w kościele lub kaplicy (trzeba przechodzić od stacji do stacji); wspólnotowy Różaniec; Koronka do Bożego Miłosierdzia, w miejscu, gdzie jest Najświętszy Sakrament (nie musi być wystawiony).
Zbawienna to rzecz modlić się za zmarłych. Powróćmy jednak do Muzeum Dusz Czyśćcowych. Kościół Sacro Cuore del Suffragio w Rzymie został zbudowany w stylu neogotyckim z inicjatywy francuskiego ks. Victora Joueta. Jest znany przede wszystkim z małego Muzeum Dusz Czyśćcowych. Po skończeniu budowy kościoła budynek pochłonął pożar. Ks. Victor zaświadczył, że na osmalonej ogniem ścianie ujrzał wizerunek ludzkiej twarzy o smutnym wyrazie. Doszedł więc do wniosku, że zmarły był skazany na czyściec i chciał wejść w kontakt z żywymi. Ks. Jouet postanowił zatem założyć muzeum, w którym znajdują się eksponaty naznaczone obecnością dusz czyśćcowych. Zbiory muzeum zawierają m.in.: modlitewnik, na którego jednej ze stron odbiła się wypalona ręka zmarłego; poszwę od poduszki ze śladami ognia, należącą do zakonnicy, która prosiła swoją siostrę o modlitwy; kawałek blatu od stołu, z wypaloną ręką duszy czyśćcowej. W muzeum znajduje się też fotokopia banknotu 10-lirowego. Napis pod zdjęciem informuje, że jest to jeden z 30 banknotów, które znajdowano między sierpniem a listopadem 1919 r. w pewnym włoskim klasztorze. Miał zostawiać pewien kapłan mieszkający przed śmiercią w tym miejscu, by dać na Msze św. w swojej intencji. Każda historia jest dokładnie udokumentowana. Będąc w Rzymie, warto odwiedzić to miejsce. Muzeum Dusz Czyśćcowych można odwiedzać w godzinach otwarcia kościoła.