Urszula Buglewicz: - Jaka jest geneza Dnia Świętości Życia?
O. prof. Andrzej Derdziuk: - Dzień Świętości Życia jest inicjatywą zaproponowaną po raz pierwszy przez Ojca Świętego Jana Pawła II w encyklice Evangelium Vitae nr 86., gdzie Papież - nawiązując
do sugestii kardynałów zgromadzonych w 1991 r. na konsystorzu - prosi, aby w każdym kraju obchodzono Dzień Świętości Życia. Takie dni były już wcześniej obchodzone, zwłaszcza w Ameryce, gdzie obok różnych
spotkań jednym z istotnych elementów były tzw. Marsze Życia. Celem tego dnia wg Ojca Świętego jest budzenie w sumieniach, w rodzinach, w Kościele i w całym społeczeństwie wrażliwości na sens i wartość
ludzkiego życia w każdym momencie i w każdej kondycji.
Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na dwa istotne zagrożenia dla życia, jakim jest zabijanie dzieci nienarodzonych oraz eutanazja. Trzeba jednak przede wszystkim podkreślać piękno życia i jego
pozytywne uwarunkowania, a o zagrożeniach mówić dopiero w następnym etapie. Wychodząc na przeciw tej inicjatywie papieskiej, abp Józef Życiński poprosił najpierw Instytut Jana Pawła II KUL, a przez nich
Instytut Teologii Moralnej KUL o zorganizowanie tego Dnia w naszej archidiecezji.
- Jak będą wyglądały centralne uroczystości w Lublinie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Podejmując się tego zadania, przede wszystkim myśleliśmy o konieczności zainteresowania tą problematyką jak największą grupę ludzi. Jest to tym bardziej aktualne, że chociaż obecnie obowiązująca w Polsce
ustawa - wprawdzie w sposób ułomny - chroni poczęte życie, to jednak już pojawiają się zapowiedzi członków niektórych partii nt. zmiany ustawodawstwa, dotyczącego ochrony życia poczętego. Mając na uwadze
ochronę życia i zagrożenia, a przede wszystkim mając świadomość konieczności okazywania Bogu wdzięczności za dar życia, chcemy, aby ten Dzień zwrócił uwagę na palącą potrzebę ochrony życia w trojaki sposób:
poprzez sesję na KUL, Marsz Życia ulicami Lublina i Mszę św. w archikatedrze. W ramach sesji w auli KUL chcemy zwrócić uwagę na konieczność ochrony życia i w tym przypadku odwołujemy się do papieskiego
przesłania do Polaków w obronie życia. Chodzi tutaj o te wypowiedzi Papieża, które skierował wprost do Polaków, szczególnie podczas pielgrzymek do Ojczyzny, ale także podczas spotkań z Polakami w Watykanie
i podczas spotkania z biskupami przybyłymi do Stolicy Apostolskiej z wizytą ad limina apostolorum. Referat na ten temat wygłoszę po uprzednim słowie wstępnym rektora KUL - ks. prof. Andrzeja Szostka i
abp. Józefa Życińskiego. Następnym prelegentem będzie mec. Walerian Piotrowski, który powie nt. Polityk w służbie życia - prawna ochrona życia. Pan Mecenas jest jednym z ludzi zaangażowanych w układanie
prawodawstwa chroniącego życie; był współautorem tej ustawy, która miała na celu zmianę dotychczasowego, obowiązującego w Polsce stalinowskiego ustawodawstwa. Podczas spotkania w auli odbędzie się też
wystapienie dr Doroty Kornas-Bieli, która będzie mówić nt. Piękno życia w jego różnych uwarunkowaniach. Chodzi tu przede wszystkim o wprowadzenie do świadectw. Dr Kornas-Biela, jako jedna z najbliższych
współpracowników prof. Wł. Fijałkowskiego, jest zasłużona w promocji życia. Jej badania nt. psychologii prenatalnej, a także liczne wystąpienia i książki dotyczące życia w okresie prenatalnym czynią ją
jedną z najbardziej zasłużonych obrończyń życia w Polsce. Potem będą świadectwa różnych osób z rodzin, które cieszą się życiem. Chociaż to życie niekiedy związane jest z trudnościami, to jednak odkrywają
w świetle wiary piękno życia. Będą to świadectwa rodzin wielodzietnych, rodzin z dziećmi upośledzonymi oraz rodzin adoptujących dzieci.
W Marszu Życia, który rozpocznie się o godz. 18.00 i przejdzie od KUL Alejami Racławickimi, Krakowskim Przedmieściem i ul. Królewską do archikatedry, będzie uczestniczyć młodzież miasta Lublina. Jednym
ze współorganizatorów Dnia jest Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej pod kierunkiem wikariusza biskupiego ds. młodzieży - ks. Mieczysława Puzewicza i ks. Adama Baba. W ramach tego Marszu,
który będzie prowadzony przez młodzież, przewidziane są śpiewy, świadectwa i zachęty do współudziału w działaniach na rzecz ochrony życia. We Mszy św. w archikatedrze będziemy modlić się pod przewodnictwem
abp. Józefa Życińskiego w intencji ochrony życia i dzieci nienarodzonych oraz tych wszystkich, którzy zaangażowani są w dzieło obrony życia. Zgodnie z sugestią Ojca Świętego, tymi, którzy zaproszeni są
do udziału w tym Dniu, są wszyscy członkowie Kościoła lokalnego, dlatego też sesja na KUL pomyślana jest nie jako sympozjum naukowe, ale proste dzielenie się, które ma skupić wszystkich zainteresowanych
tą tematyką.
- Badania demograficzne w Polsce alarmują o ujemnym przyroście naturalnym. Czy w takiej sytuacji ochrona życia poczętego i polityka prorodzinna państwa powinna być priorytetowym zadaniem rządu, różnych organizacji i stowarzyszeń?
Reklama
- Niewątpliwie tak, ponieważ polityka prorodzinna to nie tylko troska o stwarzanie lepszej sytuacji ekonomicznej, ale także wielokierunkowa zachęta skierowana do rodzin. Polityka powinna być tak prowadzona, by wspierając małżeństwa wielodzietne, wychodzić naprzeciw tym oczekiwaniom społeczeństwa, które ma prawo widzieć swoją przyszłość z jakąś nadzieją. Chodzi o to, że ujemny przyrost demograficzny jest zapowiedzią poważnych problemów gospodarczych. Trzeba jednak powiedzieć i podkreślić bardzo ważną rzecz, że w dzisiejszej sytuacji nie wystarczy tylko polityka rządu, ponieważ czynniki ekonomiczno-społeczne nie są decydujące. Bardziej istotna jest moralność, mentalność człowieka, która obecnie - ze względu na nastawienie konsumpcyjne - powoduje, że brak potomstwa nie jest wynikiem braku środków utrzymania, ale wynikiem egoizmu; kiedy ludzie, nawet dobrze sytuowani, boją się podejmowania wyzwań życiowych. Tu chodzi o zmianę mentalności, pokazanie życia jako daru Bożego; jako tego, co niesie ze sobą obdarowanie rodziny i społeczności, bowiem jest czymś świętym. Mamy dzisiaj do czynienia z traktowaniem życia w sposób utylitarny, a taka perspektywa, nawet gdy polepszają się warunki ekonomiczne, prowadzi do postawy zamykania się na życie.
- Jaka jest rola Kościoła w promocji życia?
- Myślę, że pierwszą rzeczą jest pokazywanie piękna życia i radości, jaką jest nowy człowiek. Po drugie: to ukazywanie tego szczęścia, jakim jest poświęcenie się dla drugiego człowieka, to formowanie do odpowiedzialnego rodzicielstwa, które jest podjęciem odpowiedzialności za życie społeczne. Ponadto nie bez znaczenia jest działanie Kościoła na rzecz pomagania osobom, które znalazły się w złej sytuacji materialnej i społecznej. Chodzi tutaj o kobiety, które poczęły dzieci poza małżeństwem, dla których Kościół zakłada domy samotnej matki, mogą one przyjąć nowe, poczynające się życie, ale także chodzi o działanie Kościoła na rzecz pomocy rodzinom wielodzietnym, rodzinom będącym w materialnej potrzebie. Nie można skłaniać człowieka do dobra samym tylko mówieniem o pięknych teoriach, trzeba także podejmować działania praktyczne i te Kościół, na miarę swoich możliwości, podejmuje. Ważną rzeczą jest także mówienie o tych rodzinach, które dzisiaj oczekują na dzieci. Nawet, jeśli pocznie się tzw. niechciane dziecko, to przecież nie ma żadnej konieczności zabijania go, ponieważ po urodzeniu można takie dziecko oddać do adopcji, a wiele rodzin czeka na dzieci.
- Kiedy powstaje nowe życie?
Reklama
- Przyjmując naukę Pisma Świętego, w którym mamy do czynienia z faktem poczęcia Jezusa od chwili Zwiastowania i świętując moment Wcielenia, ludzie wierzący opierają się dzisiaj także na działaniach naukowych. Obecne badania z zakresu genetyki wyraźnie stwierdzają, że już od momentu zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik mamy do czynienia z początkiem nowego życia, które posiada swój kod genetyczny, które już nic poza stworzeniem mu warunków do rozwoju od świata zewnętrznego nie otrzymuje. To nowe życie, które poczyna się w chwili zapłodnienia, jest zaprogramowane już na cały osobowy rozwój. Możemy też zastanowić się nad praktyką sztucznego zapłodnienia in vitro, a więc powoływania do życia istot ludzkich, które poczynają się w probówce. Mamy tu do czynienia z kwestią zagrożenia życia już poczętych istot w stadium embrionalnym, które zostają przechowywane, a następnie jako nadliczbowe embriony są wyrzucane. To jest manipulacja człowiekiem, który nie jest już owocem miłości małżeńskiej, ale techniki. Rozerwanie dwóch aspektów aktu małżeńskiego: jednoczącego i prokreacyjnego sprawia, że dopuszcza się antykoncepcję i sztuczne zapłodnienia, ale w ten sposób poniża się osobową godność dziecka, które jest wówczas produktem techniki. Słuszną rzeczą jest, aby małżeństwa podejmowały leczenie bezpłodności i starały się o własne dzieci, a jeśli ich nie może być - o ich adopcję. Często rodziny, które nie mają dzieci i adoptują je, potem poczynają własne. Znam takie rodziny, które w ten sposób otwarły sobie drogę do przekazania życia.
- Podczas sesji świadectwa przedstawią rodziny wychowujące dzieci upośledzone. Jaka jest argumentacja za życiem, gdy jest ono chciane, ale ułomne?
Reklama
- Każdy człowiek posiada taką samą godność, na każdym etapie rozwoju. Jeśli nie dobija się osób, które są chore lub po wypadku, mimo że cierpią, dlaczego mielibyśmy zabijać ludzi, którzy na tym etapie mają prawo do życia? Jan Paweł II w Evangelium Vitae mówi, że chociaż to życie jest ułomne, to zawsze jest darem Bożym. Ciekawe, że kiedy patrzymy na świadectwa rodzin, które zmagają się z tym bardzo wielkim wyzwaniem, to widać także u nich wyzwalanie się życiowych dynamizmów. Tacy rodzice, którzy kochają, są gotowi poświęcić się. To wezwanie, które staje przed nimi, w jakiś sposób wyzwala nowe energie. Chociaż ciężar utrzymania takiego dziecka i troski o nie jest bardzo duży, to wyobraźmy sobie, jakim ciężarem jest zabicie dziecka. Kościół zna doświadczenia kobiet, które po aborcji przeżywają syndrom poaborcyjny; takie kobiety nawet po 50 latach przeżywają koszmar. Życie ludzkie jest związane z krzyżem, ucieczka od niego w zabójstwo nienarodzonych nie jest rozwiązaniem, ponieważ pojawia się inna forma krzyża, którą człowiek nosi jako własne zranienie. Wychowując upośledzone dziecko, spotykamy się ze zranieniem tego dziecka, ale zabijając je, rani się matkę, która nosi dalej to kalectwo, które groziło jej dziecku.
- Marsz Życia poprowadzą młodzi. Jak potencjalnym rodzicom, niezaangażowanym w życie Kościoła mówić o świętości życia?
- Nie jest to łatwe i nie ma na to cudownych recept. Ważne jest, by odwoływać się do ich poczucia godności, do odrębności człowieka, a jednocześnie przekazywać konkretną wiedzę nt. początków ludzkiego życia, że człowiek już od poczęcia jest istotą mającą swój kod genetyczny, zupełnie odmienny, i że ta właśnie istota ludzka, mająca swój początek w samym akcie zapłodnienia, nie otrzymuje już modyfikacji z zewnątrz, jest odrębną istotą.
- Dziękuję za rozmowę.