"Bądźcie budowniczymi miasta Boga w mieście człowieka!" - to hasło z przemówienia Ojca Świętego Jana Pawła II do młodych w Toronto z lipca 2002 r. było motywem przewodnim rekolekcji powołaniowych, które
odbyły się od 28 lutego do 2 marca br. w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku. Wzięło w nich udział 42 rekolektantów ze Szreńska, Sierpca, Serocka, Rypina, Kurowa, Ciechanowa, Płocka, Żuromina, Cieksyna,
Raciąża, Płońska, Orszymowa, Czerwińska, Wyszogrodu i Przasnysza.
Nad prawidłowym przygotowaniem i przebiegiem rekolekcji czuwał ks. dr Wojciech Bytner oraz część alumnów seminarium. Prowadzący rekolekcje zwrócili uwagę słuchaczy na to, iż trzeba dzisiaj światu
chrześcijan wiernych Chrystusowi - zarówno wśród księży i osób konsekrowanych, jak i osób świeckich.
Podczas wieczornej Eucharystii w pierwszym dniu rekolekcji, ks. Tomasz Markowicz parafrazując w homilii fragment z księgi Mądrości Syracha, powiedział: "wierny bowiem ksiądz potężną obroną, kto go
znalazł, skarb znalazł. Za wiernego księdza nie ma odpłaty ani równej wagi za wielką jego wartość. Wierny ksiądz jest lekarstwem życia; znajdą go bojący się Pana".
Ważnym elementem rekolekcji, poza codzienną Eucharystią, były także: spowiedź, konferencje, praca w grupach i zwiedzanie seminarium. Klerycy zorganizowali dla rekolektantów również "pogodny wieczór"
w postaci quizu z pytaniami o tematyce religijnej.
Podczas konferencji i dyskusji mówiono o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą dzisiejszy świat. Młodzi dzielili się też z klerykami i wychowawcami seminaryjnymi swoimi opiniami na temat kapłaństwa i
kapłanów. Mówili o tym, co im się podoba, a co nie w zachowaniach i życiu księży, których spotykają na co dzień. Praca w grupach polegała na dzieleniu się refleksjami i przemyśleniami z tekstu przemówienia
Ojca Świętego do młodych w Toronto, a także na odpowiadaniu na bardziej osobiste pytania, np.: Jak jest obecny w moim życiu Jezus Chrystus? Jak ja mam przyczyniać się do budowania miasta Boga w mieście
człowieka? Jak ja mogę być solą i światłem dla moich bliźnich?
Rekolektanci zapytani, w jakim celu tu przyjechali, odpowiadali różnie. Najczęściej spotykaną motywacją była chęć odnalezienia swojego powołania. "Już niedługo będę musiał dokonać wyboru mojej drogi
życiowej, chcę wiedzieć, czego chce ode mnie Bóg" - mówił jeden z uczestników rekolekcji. Byli też i tacy, których główną motywacją była "chęć oderwania się od zgiełku codzienności, by uspokoić swoje
serce i przemyśleć na nowo całe swoje życie". Niektórzy mówili o tym, że pragną w tym miejscu pogłębić swoją wiarę bądź też, że po prostu chcą zobaczyć, jak wygląda życie w seminarium.
Część z uczestników rekolekcji spodziewała się, iż podczas nich będzie panować atmosfera surowości, a samo zachowanie kleryków będzie raczej dostosowane do pewnych niezmiennych schematów i stereotypów,
do wcześniejszych wyobrażeń ludzi świeckich na ten temat. Dlatego też doznali miłego zaskoczenia, kiedy spostrzegli, że klerycy to tacy sami ludzie, jak oni, a różnią się od nich tym, że zdecydowali się
pójść radykalnie za Jezusem, chcą być bliżej Niego i dzięki temu w doskonalszy sposób kochać swoich bliźnich.
Czas rekolekcji powołaniowych pozwolił uczestnikom w pewien sposób zakosztować seminaryjnego, kleryckiego życia, oderwać się od codzienności. Można chyba choćby kilku z nich spodziewać się w murach
seminarium - za rok, czy za kilka lat - już jako studentów Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku. Innym zaś rekolekcje pomogą być solą ziemi i światłem świata w każdym miejscu, w którym się znajdą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu