Reklama

Niedziela w Warszawie

Heniek gra pod nogę

Heniek Małolepszy

Archiwum

Heniek Małolepszy

Nie ma co mantykować, tylko na występ Heńka Małolepszego zapychać. Zaprasiamy: Małolepszy śpiewa i gra pod noge, ferajna się bawi, zabawa jest fest

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Maciej Mościcki – warszawski nauczyciel i psycholog – Heńkiem Małolepszym bywa po godzinach. Ale bez Heńka – tego jego alter ego – nie byłoby Macieja. Bo bez muzyki, śpiewania, nie krążyłaby w nim, jak sądzi, krew.

Konkretnie bez śpiewania warszawskiego, bo Heniek-Maciej, nawet gdy mieszkał daleko, to wciąż był tutejszy i stąd. I o śpiewaniu nie zapomniał, coś w nim zawsze grało – i śpiewa do dziś. Coraz bardziej rozwija się, rozszerza repertuar, może wyda wreszcie płytę? Słychać go na festynach, imieninach, gra do czapki i do kotleta. O miłości, nienawiści, przyjaźni, zdradzie, ale głównie o Warszawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Eligancja wobec dam

Muzykę ulicy i podwórka słyszał i chłonął od małego, u cioci na imieninach, gdzie byli goście i była rodzina. I w domu rodzinnym, gdzie tata lubił śpiewać i grać na mandolinie, i zaraził tym synów. Jeszcze mógł usłyszeć melodię dawnego podwórka. Muzyka podwórek była dla niego naturalna, szybko uczył się i melodii, i słów.

Słowa, może czasami knajackie i krawężnikowe, ale jednak piękne, czytelne i porywające, zawierające mądre życiowo treści. – I ważne w czasach pseudowzględności i nieczytelności – mówi Heniek Małolepszy. – Podane w sposób prosty, czytelny, czasami zbyt prosty, prostacki, czasem banalny, mają swoją siłę.

Swój początek tamte piosenki miały w folklorze miejskim Warszawy. Bohater piosenki był postacią, którą spotykało się w lumpen-proletariackich środowiskach miast. Tak było z apaszem, którego dewizą był „fason”, „eligancja” wobec dam, honorność, czapka w kratkę i apaszka. Choć na ogół żył w konflikcie z prawem, nie sposób było nie lubić apasza. Piosenki o apaszach znali nasi dziadkowie i ojcowie, i wciąż wzruszają i cieszą.

W Unrę odziany

Siłę ma „Tango apaszowskie”, opowiadające historię pewnej tragicznej, warszawskiej miłości Stacha i Hanki, nawet „Felek Zdankiewicz”, ballada o królu warszawskich złodziei, „Nie ma cwaniaka na Warszawiaka” („...nie bądź za cwany w Unrę odziany…”) czy „Jadziem Panie Zielonka”.

Reklama

Nawet gdy na kilkanaście lat Henryk wyprowadził się z rodziną w Beskidy, gdzieś te słowa brzmiały mu w uszach i duszy. Tam poczuł, że jest jednak stąd. Jest śpiewakiem-samoukiem. Gra do śpiewu na gitarze albo gitarowym bandżo, czego też nauczył się sam. Jak mówi, gra, nie odrzucając tradycji, ale tak, żeby na pewno był rytm, żeby się dobrze posłuchało i tańczyło, by nóżka sama chodziła.

– Gram, jak słyszę w sobie. Ojcowie i dziadowie zagrali tak jak trzeba i nikt nie zagra lepiej, trzeba grać inaczej – tłumaczy. – Jestem element lokalny. Pochodzę czasem po Warszawie, coś usłyszę, zagram, ktoś coś doda, zagramy razem i leci.

Nie unika warszawskiej gwary, przeciwnie. Gwara właśnie w takich piosenkach trwa. Rozumie się ją wszędzie, w warszawskiej gwarze ma swoje korzenie część wyrazów używanych gdzie indziej. Poznańska melina, krakowski trefny, łódzkie kapewu dojechały z Warszawy.

Flaki gotowane

Heńka Małolepszego można spotkać i posłuchać po obu stronach Wisły, w czasie potańcówek, festynów i zabaw. Regularnie gra na Brzeskiej w bistro „Pyzy, flaki gotowane”, czasem w klubach „Cała jaskrawość” i „Przestrzeń prywatna”.

Kapela Heńka nie ma stałego składu, zmienia się. Dobiera sobie ludzi, gra z tymi, którzy mogą i chcą,często z muzykami Orkiestry na Chmielnej. W sezonie można go spotkać na powietrzu na Krakowskim Przedmieściu. Sam – albo z kolegami – śpiewa i gra do czapki.

– To ciepły, żywy pieniądz, nie zapłacony wirtualnie, na konto – tłumaczy. – Człowiek musi zauważyć muzyka, zatrzymać się i posłuchać. I schylić się, żeby wrzucić coś i wcelować. To fason; bo jak idzie na potańcówkę, musi lubić. Zagrać tak, żeby się przy tym bujał, nie jest trudne. Ale zatrzymać przechodnia na ulicy, to już jest coś.

Reklama

Heniek nie ma wątpliwości: trwa moda na swojszczyznę, folklor warszawski. Trudno to zmierzyć, zważyć i podliczyć, ale coraz częściej wydawane są płyty, więcej jest swojskich potańcówek, grajków jest coraz więcej i coraz więcej miejsc, gdzie gra się po warszawsku i śpiewa. I to na coraz wyższym poziomie. I lepszy odbiór jest, coraz więcej ludzi zatrzymuje się przy czapce.

– Ludzie doceniają swojskość. To naturalna potrzeba. Mogę przemieszczać się po świecie, mieszkać w świetnych hotelach, ale muszę mieć coś swojego, czuć, że to jest moje, bliskie – mówi. – Ja przynajmniej – dodaje.

Podziel się:

Oceń:

2018-03-21 09:42

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Matka

Archiwum prywatne/ Flexi Design

„Baju baj, baju baj, proszę pana, ja nie jestem taka pierwsza lepsza Anna (…) Czego pan chce? Poskarżę się mojej mamie” – to słowa jednej z piosenek niezapomnianej Anny Jantar.

Więcej ...

Legenda św. Jerzego

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Więcej ...

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Wiara

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

Św. Marek, Ewangelista

Święci i błogosławieni

Św. Marek, Ewangelista

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Kościół

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...