Tradycja „straży wielkanocnej” aktualnie przybiera różnorakie formy. W każdym regionie Polski znaleźć można wielobarwne przykłady tego zwyczaju, nie inaczej jest u nas, na ziemi częstochowskiej. W samej naszej archidiecezji zauważyć możemy dużą w tym różnorodność. Odwiedzając kościoły w różnych miastach, miasteczkach i wsiach, naszym oczom ukazują się mężczyźni, którzy w różnorakich strojach strzegą ciała Chrystusa.
Strażacy z Szynkielowa
Szynkielów to wieś położona w powiecie wieluńskim, nieopodal Konopnicy. Każdego roku w okresie wielkanocnym następuje tutaj szczególna mobilizacja okolicznych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, których członkowie w pełnym rynsztunku, w strojach pożarniczych, tworzą straż Grobu Pańskiego. Zwyczaj ten, w którym to młodzi strażacy z OSP w taki sposób ubogacają przebieg Świąt Wielkanocnych, pomagając przy tym w jeszcze głębszym przeżywaniu męki, śmierci i zmartwychwstania naszego Pana, znany jest i praktykowany w wielu miejscach naszej archidiecezji, szczególnie w parafiach leżących na terenach wiejskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Turki z Koziegłówek
Reklama
Przemieszczając się w kolejne rejony archidiecezji, a konkretnie do miejscowości Koziegłówki, zauważyć możemy inną tradycję, na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło trochę szaloną. Mowa o tzw. Turkach, którzy razem ze strażakami i harcerzami pełnią wartę przy Grobie Chrystusa. Młodzi mężczyźni z tutejszej parafii pw. św. Antoniego z Padwy na czas Triduum Paschalnego przyodziewają się w barwne szaty, zakładają „straszne” maski, i w ten sposób stoją na straży Grobu Pana Jezusa. Ich stroje zawierają często orientalne ozdoby, a całość nie może pozostawić obserwujących ich ludzi obojętnie. Jedna z tradycji mówi, że to właśnie Turki strzegą Grobu Pańskiego, aby w ten sposób podkreślić, że to poganie skazali na śmierć naszego Zbawiciela, stawiając swoich przedstawicieli tuż przy wejściu do grobu. Ciekawym akcentem jest moment podczas Rezurekcji, kiedy kapłan unosi Najświętszy Sakrament z grobu, na znak, że nasz Pan zmartwychwstał, pokonując śmierć, a zgromadzona grupa Turków w tym samym momencie pada w bezruchu na posadzkę. Jest to bardzo wymowny zwyczaj, który pomaga uzmysłowić wiernym, jak wielką rzecz dokonał Bóg, poprzez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Zachowanie Turków pokazuje, że dla naszego Pana nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli potrafił pokonać śmierć i grzech, potrafi również uporać się z każdym naszym problemem, wystarczy, że Mu zaufamy, a ukazanie tego obrazowo, jak czynią to Turki z Koziegłówek, jest ku temu bardzo pomocne.
Gwardia Honorowa z Radomska
Podróżując bardziej na północ naszej archidiecezji, docieramy do Radomska, a konkretnie parafii na Bartodziejach pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. Przekraczając próg świątyni w okresie Triduum Paschalnego, naszym oczom od razu ukazują się postacie mężczyzn, ubranych w srebrzące się kaski, żółto-niebiesko-czerwone mundury oraz trzymających szpady i dzidy w dłoniach. Mowa o Gwardii Honorowej, która powstała w tutejszej parafii już w 1980 r., na wzór Gwardii Papieskiej. Parafialna Gwardia podczas swojej wieloletniej aktywności odwiedziła już Watykan i Ojca Świętego, a o jej działalności powstał nawet film dokumentalny, w którym głosu udzieliła sama Krystyna Czubówna. Grupa 25 parafian ubogaca ważne uroczystości w ciągu całego roku, szczególnie angażując się właśnie w służbę podczas pełnienia straży Grobu Pańskiego.
Reklama
Gwardziści pełnią wartę po dwóch, stojąc twarzami do siebie, w milczeniu i powadze asystują obecnemu w grobie Jezusowi, w postaci Najświętszego Sakramentu. Jak powiedział dla „Niedzieli” Waldemar Sobczyk, jeden z członków Gwardii Honorowej: „Uczestnictwo Gwardzistów we wspominaniu męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa to nie tylko 38-letnia historia tutejszej parafii, ale przede wszystkim świadomość służenia samemu Bogu. Służba przy straży grobu z punktu widzenia typowo ludzkiego nie należy do najłatwiejszych, stanie w bezruchu przez kilkadziesiąt minut na pewno potrafi zmęczyć. Może z zewnątrz nie wydaje się być szczególnym wyczynem, jednak powtarzanie tej czynności kilka razy w ciągu dnia wielu z nas daje o sobie znać w postaci bólu kręgosłupa, zwłaszcza odcinka lędźwiowego. Czasem po zejściu z warty człowiek marzy, aby trochę się zgiąć, rozluźnić. I choć tego typu dolegliwości nasilają się z wiekiem, to niektórzy z Gwardzistów służą od początku istnienia formacji i to ich przede wszystkim trzeba podziwiać za ten pozytywny upór”.
W służbę Gwardii włączają się także młodzi parafianie, którzy całym sercem służą w ten sposób Bogu i Kościołowi. Jeden z nich, Michał Jaguścik, zdradza „Niedzieli” swoje odczucia: „Możliwość pełnienia służby przy Grobie Pańskim jako Gwardzista jest dla mnie jeszcze większym przeżyciem Świąt Wielkanocnych i bliższym spotkaniem duchowym z Panem Bogiem, trwania z Nim w modlitwie. Można powiedzieć, że pełniąc służbę jako Gwardzista, postrzegam ją jako służbę samemu Bogu, i jest ona częścią umocnienia wiary w zmartwychwstanie Pana Jezusa”.
Reklama
Widok całego przekroju społecznego w pięknych trójkolorowych mundurach, gdzie obok starszych członków, widać także postacie wielu młodych, napawa optymizmem. Ukazuje to istotę Kościoła, gdzie niezależnie od wieku każdy może czuć się jak w domu i czynić wspólnie wiele dla Boga i bliźnich. „Dla mnie członkostwo w Gwardii to przede wszystkim służba Bogu. Ponieważ współczesny świat cały czas pędzi do przodu, samo stanie na warcie przy Grobie Pańskim powoduje pewnego rodzaju skupienie i wyciszenie. W takiej sytuacji często myśli się o ukrzyżowanym Chrystusie, sensie cierpienia i wielu innych sprawach związanych z życiem. (…) Jednocześnie postawa założycieli Gwardii powinna nas utwierdzać w przekonaniu, że mimo wielu przeciwności losu powinniśmy uparcie i konsekwentnie realizować wszystkie te rzeczy, do których powołuje nas Bóg” – zaznacza Waldemar Sobczyk, radomszczański Gwardzista.
Szczególna służba
Przykłady z parafii naszej archidiecezji ukazują, jak duże bogactwo posiadamy w sposobach uświetniania najważniejszych dla nas, katolików, dni. Obserwując wielkie zaangażowanie w pełnienie straży Grobu Pańskiego bardzo dużej grupy mężczyzn, rodzi się w sercu radość z tego, że parafianie chętnie włączają się w aktywność podczas ważnych uroczystości, pomagając lepiej przeżyć ten czas.
Ich trud, zaangażowanie, poświęcenie na pewno nie idą na marne. Ich obecność jest ważną częścią całego Triduum Paschalnego, pomagając zrozumieć każdemu z nas, jak wielkich rzeczy dokonał właśnie dla mnie sam Bóg. Ich obecność pomaga pojąć, jak bardzo ukochał nas Stwórca, który sam siebie ofiarował za nas na krzyżu, pokazując w ten sposób, czym tak naprawdę jest prawdziwa Miłość, a zmartwychwstając, uczynił nas swoimi ukochanymi dziećmi.
***
Tradycja pełnienia warty przy Grobie Pańskim zapoczątkowana została na ziemiach polskich ok. połowy XVII wieku. Początkowo służbę tę pełnili wojskowi, np. Drabanci czy artyleria konna, asystując Jezusowi od Wielkiego Piątku aż do Rezurekcji, w Poranek Wielkanocny.
Na terenach wiejskich również zwyczajem było pełnić wartę przy Grobie w stroju wojskowego.
Tradycja stawiania straży przy zbudowanej podobiźnie grobu, w którym złożono ciało naszego Zbawiciela, nie jest tylko ludzkim pomysłem, ale zakorzeniona jest w samym Piśmie Świętym. Jak mówi nam Ewangelia wg św. Mateusza: „Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata i oznajmili: «Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: ‹Po trzech dniach powstanę›. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: ‹Powstał z martwych›. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze».
Rzekł im Piłat: «Macie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie». Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż”.