"Bardziej przybliżyłam się do Boga, stałam się bardziej przyjazna
dla ludzi. W bursie, w której mieszkam, był to rok wyjątkowy, często
wspominany w modlitwach i nie tylko, dlatego głęboko go doświadczyłam.
Zrozumiałam, że dużo Bogu zawdzięczam i powinnam Mu za to dziękować.
Ojciec, który z bursą jest zaprzyjaźniony, powiedział mi, że najlepszą
modlitwą jest dziękowanie Bogu za wszelkie łaski, jakimi mnie obdarza.
Chciałabym podziękować Bogu za to, że jest, że obdarza mnie łaskami,
siłą i wytrwałością. Ludziom dziękuję za to, że są życzliwi, przyjaźni,
otwarci, że nie wstydzą się swojej wiary" (Karolina).
"Mogłam się bardziej zastanowić nad sensem mojego życia.
Przypieczętowaniem tego był wakacyjny wyjazd na zgromadzenie młodzieży
z całego świata w modlitwie do miejscowości Taize. Miałam tam możliwość
poznania obcych ludzi, mogłam z nimi wymieniać poglądy nt. Boga,
wiary, miłości. Odbywały się tam przepiękne spotkania modlitewne,
na których można było bardziej zbliżyć się do Boga. Inaczej teraz
patrzę na świat i na innych ludzi; myślę, że ten wyjazd bardzo mi
pomógł poznać drugiego człowieka i dostrzec, że jest on całkiem inny,
chociaż przecież taki sam" (Magda).
"Pomimo wielu chwil ciężkich i trudnych wyborów, starałem
się każdego dnia żyć Bogiem. W tym roku było wiele ważnych chwil
i momentów zwrotnych. Nie udało mi się osiągnąć wszystkiego, co chciałem,
ale dziękuję Bogu za doświadczenia radosne i bolesne, za znaki od
Niego dane i za wszystkie zwycięstwa, także te małe" (Piotr).
"Bóg stał się moim przyjacielem i powiernikiem, pomagał
mi w trudnych chwilach i wybaczał grzechy. Wspierał mnie duchowo
i myślę, że w następnych latach mojego życia również będzie moim
przyjacielem" (J.P).
"Zacząłem powierzać Bogu wszystkie swoje zmartwienia. Odwiedzając
kościół przez cały tydzień czuję się lepiej, wiem, że Bóg nade mną
czuwa i zawsze mi pomoże. Przeżyte niedawno Misje święte w moim parafialnym
kościele pozwoliły mi zrozumieć, że jest tylko jedna prawda. Dlatego
wiem, że zawsze mogę zwrócić się o pomoc do moich rodziców, którzy
rozumieją mnie" (Mixtur).
"Aktywnie brałam udział w życiu Kościoła: niezatarta w
mej pamięci pozostanie pielgrzymka do Częstochowy, uczestniczyłam
w Kongresie Różańcowym w Wąwolnicy. Pozwoliło mi to zbliżyć się do
Boga i zrozumieć wiele spraw, które dotąd dla mnie były niejasne.
Poznałam wielu ciekawych ludzi, dzięki nim mogłam się cieszyć z życia
i wspólnie modlić do Ojca. Wiele razy brałam udział w odpustach -
to również zaliczam do wspaniałego doświadczenia" (Julka).
"Zaczęłam wierzyć, że ludzie są dobrzy, choć tyle razy
zadawali mi cierpienie" (Justyna).
"Ilekroć byłam w lubelskiej katedrze, zawsze zatrzymywałam
wzrok na napisie Rok Łaski od Pana i wiem, że niejednokrotnie jej
doświadczyłam. Zobaczyłam, jak często Bóg mi pomaga. To doświadczenie
Bożej łaski tak naprawdę dotarło do mnie w tym roku. Gdy rozpoczynał
się rok 2000 nie miałam żadnych głębszych refleksji, niczego tak
naprawdę nie oczekiwałam - a otrzymałam wiele" (Krystyna).
"Był to rok przełomowy, gdyż w moim domu zostały zażegnane
wszystkie konflikty rodzinne" (Sylwia).
"Przez ostatni rok w moim życiu nie zaszły żadne radykalne
zmiany. Dla innych ludzi jestem nadal córką, siostrą, wnuczką, koleżanką,
uczennicą. Ale zauważyłam, że sama dla siebie jestem inną osobą -
zmieniłam się wewnętrznie, wydoroślałam, stałam się bardziej poważna,
odpowiedzialna. Chciałabym podziękować Bogu za to, że zainicjował
w moim sercu tę przemianę" (Licealistka).
"Spędziłam wiele wspaniałych chwil z najbliższymi, nawiązałam
nowe znajomości, z których wyrosły wielkie przyjaźnie. Pobyt na obozie
zorganizowanym przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży pozwolił
mi bardziej zbliżyć się do Boga i zrozumieć wartości, którymi powinnam
się kierować w życiu. Dni Roku Jubileuszowego były wspaniałe, bo
nauczyłam się kochać. Dziękuję za miłość, przyjaźń i radość" (Agnieszka)
.
"Rok przyniósł mi wiele łask, ale i rozczarowań. Pojawiły
się choroby - operacja, którą przeszłam, przyniosła wiele cierpienia.
Czas, który spędziłam w szpitalu i kiedy przyzwyczajałam się do myśli,
że do końca życia będę chora, nauczył mnie pokory. Stałam się bardziej
wrażliwa na cierpienia innych. Poznałam uczucie samotności, a jednocześnie
doświadczyłam przyjaźni w całym tego słowa znaczeniu. Mam nadzieję,
że wszystko ułoży się po mojej myśli lub odnajdę w Bogu siłę do przetrwania
kolejnych rozczarowań" (Ja).
"Rok dał mi wewnętrzny spokój i radość. Dziękuję za dar
rodziny, który jest dla mnie jednym z najcenniejszych i najważniejszych
darów. Dziękuję za to, że Bóg mnie doświadcza, ponieważ przez to
jestem bogatsza i dojrzalsza" (Sylwia).
"Rok Jubileuszowy to dla mnie przede wszystkim Bóg. Teraz
mogę powiedzieć, że najważniejsze zadanie spełnione. Bardzo dużo
myślę o Bogu, modlę się do Niego. Stał się moim najlepszym Przyjacielem
- a przyjacielem zostaje się na zawsze" (Kropka).
Pomóż w rozwoju naszego portalu