Z ks. prał. Ksawerym Sokołowskim - dyrektorem Caritas Archidiecezjalnej i przewodniczącym Arcybiskupiego Komitetu Wsparcia Bezrobotnych - rozmawia Anna Cichobłazińska
Anna Cichobłazińska: - Księże Dyrektorze, statystyki podają już blisko 3,5 milionowe bezrobocie, co stanowi 19% czynnych zawodowo Polaków. W czerwcu tę przerażającą statystykę powiększą kolejni bezrobotni absolwenci szkół średnich i wyższych. W naszych wspólnotach na co dzień obserwujemy ekonomiczne i etyczne skutki bezrobocia. Czy można im zaradzić?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ks. prał. Ksawery Sokołowski: - Dobrze to Pani ujęła, często groźniejsze od zjawiska bezrobocia są jego skutki. Praca jest wartością samą w sobie. Nie tylko umożliwia zaspokajanie podstawowych
potrzeb rodziny, ale daje poczucie wartości, organizuje czas, wzmacnia komunikację międzyludzką, pogłębia więzi społeczne. Brak zaspokojenia tych potrzeb degraduje człowieka i jego rodzinę. Przedłużający
się stan bezrobocia, a pamiętajmy, że z tym zjawiskiem Polacy zetknęli się już kilkanaście lat temu, powoduje dziedziczenie bezrobocia, a co za tym idzie - biedy i związanych z nią patologii, co obserwujemy
szczególnie na terenach byłych popegeerowskich gospodarstw rolnych czy w dzielnicach zamieszkałych przez pracowników byłych wielkich zakładów przemysłowych.
Powołanie przez Księdza Arcybiskupa Komitetu Wsparcia Bezrobotnych ma służyć rodzeniu się inicjatyw pomocowych, których celem jest wsparcie rodzin bezrobotnych. Dotychczas inicjatywy te skupiały się
przede wszystkim na łagodzeniu jednego z najgroźniejszych skutków bezrobocia, degradującego naród biologicznie, czyli biedy, ale przecież w Polsce rodzi się wiele innych cennych inicjatyw, pozwalających
utrzymać aktywność społeczną ludzi. Chodzi tu przede wszystkim o aktywność społeczną ludzi młodych.
- Kościół nie jest jednak powołany do zapewnienia ludziom pracy...
- To prawda, to nie jest zadanie Kościoła, lecz państwa, ale nasze wspólnoty parafialne mogą tworzyć miejsca, gdzie młody bezrobotny człowiek nie będzie się czuł bezczynny i bezużyteczny. Gdzie będzie mógł np. doskonalić umiejętności językowe, włączać się w działalność wolontariatu w wielu dziedzinach życia społecznego. Twórcze Kluby Pracy, bo o nich tu mowa, w zamyśle nie stanowią świetlic szkoleniowych, lecz mają łączyć młodych ludzi o podobnych zainteresowaniach i poziomie kulturowym, a więc absolwentów szkół średnich i wyższych. To oni są najbardziej sfrustrowani, podatni na populistyczne demagogie, uzależnieni od pomocy osób bliskich czy pomocy społecznej.
- Czym konkretnie mają być Twórcze Kluby Pracy?
- Na pewno nie powinny pełnić roli biur pośrednictwa pracy, choć winny z nimi współpracować. Dotyczy to indywidualnych czy grupowych szkoleń, które mogą być organizowane we współpracy z Powiatowymi Urzędami Pracy. Mają to być struktury samopomocowe, miejsce towarzyskich spotkań ułatwiające kontakty z bieżącymi wydarzeniami kulturalnymi i politycznymi, zdobywanie informacji o aktualnym rynku pracy, poradnictwie prawnym, podejmowanie inicjatyw na rzecz lokalnej społeczności w ramach wolontariatu.
Reklama
- W ramach jakich struktur mają działać Twórcze Kluby Pracy?
- Kluby te będą powoływane w wytypowanych parafiach archidiecezji częstochowskiej przez Caritas. Pierwsze powstaną w Częstochowie, Zawierciu, Radomsku, Myszkowie, Kłobucku i Wieluniu. Będą nad nimi sprawować
opiekę wyznaczeni duszpasterze, działalność Klubu będą inspirować świeccy instruktorzy - gospodarze klubu. Koszty związane z korzystaniem z lokalu ponosić będzie Arcybiskupi Komitet Wsparcia Bezrobotnych.
Inne fundusze związane z działalnością Klubu muszą być wygospodarowane przez jego członków - inicjatorów szczegółowych działań Klubu.
Źle się dzieje w społeczeństwie, jeśli u progu dojrzałego życia spotyka się z brakiem pracy człowiek młody, pełen zapału, ideałów, energii twórczej, pomysłów. Poczucie bezużyteczności społecznej jest
chyba najgroźniejszym zjawiskiem, którego skutków nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Ufamy, że Twórcze Kluby Pracy nie pozwolą pozostawać młodym samym sobie.
- Dziękuję za rozmowę.