Reklama

Dobrze myślę, więc będę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z cyklu "Felietony na dobranoc" zamieszczamy tekst kielczanina, który od dłuższego czasu mieszka na Zachodzie. Choć napisany jeszcze przed wybuchem konfliktu w Iraku, nie stracił chyba wiele ze swej aktualności.
Redakcja

Zrobiło się nam na świecie dość ponuro. Poziom napięcia wzrósł po atakach na nowojorski World Trade Center i waszyngtoński Pentagon. I tak już zostało; pewnie zostanie na dłuższy czas. Sądzę, że zadbają o to przede wszystkim media, bo one, niestety, z atmosfery strachu, napięcia i sensacji najlepiej korzystają. Jeśli nawet czynią to z zamiarem ostrzeżenia ludzi, to warto zauważyć, że takie ostrzeżenie może nie przynieść spodziewanego skutku, tak jak miało to miejsce w przypadku wynalezienia przez Alfreda Nobla dynamitu. Ten szwedzki naukowiec sądził, że gdy ludzkość zobaczy, jak niszczycielską moc ma nowy środek masowego rażenia, zaprzestanie jego produkcji, zbrojeń i w ogóle wojen. Wiemy, że się zawiódł, bo dzisiaj o dynamicie mówi się pewnie tylko w historii rozwoju broni, a daleko większe zagrożenie niesie ze sobą broń atomowa, a także chemiczna i biologiczna.
Ludzkość poszła dalej w kierunku samozniszczenia. Owszem, na tym rozwoju kilka krajów nieźle zarobiło, ale mało zyskała reszta świata. Generalnie straciliśmy wszyscy, bo nikt nie poczuł się bezpieczniejszy. Po Noblu została przynajmniej fundacja i nagroda jego imienia. Co pozostanie po wyścigu zbrojeń? - tego jeszcze nie wiemy. I trzeba się modlić, abyśmy w ogóle nie musieli się dowiadywać...
Tymczasem brakuje nam nawet pokojowego nastroju, myślenia. Zamiast o wysiłku jednoczenia, podawania dłoni, miłości - słyszy się przede wszystkim o zagrożeniach i przemocy. A może by tak te zagrożenia nieco zignorować i wstawić w to miejsce więcej pogody ducha, uśmiechu, radości życia? Pogodny nastrój jest daleko bliższy naturze człowieka, niż atmosfera złości.
Pamiętam, że gdy przed kilkunastu laty wyprowadzałem się na Zachód, panowało przekonanie, że w Ameryce, Kanadzie czy innym, zachodnim kraju, ludzie są radośni, uśmiechnięci, przyjaźni - czego w Polsce wówczas nam brakowało. I było w tym wiele prawdy. Ale po tych kilkunastu latach stwierdziłem, że zachodnie nastroje znacznie posmutniały. Gdzie zatem tkwi przyczyna?
Po pierwsze w błędnej koncepcji człowieka - jego osobowości, praw i obowiązków, a po drugie (co jest konsekwencją pierwszej przyczyny), w niesprawiedliwym podziale dóbr na świecie.
Jeśli nie znajdą się środki i "lekarze" leczący te przyczyny chorób świata, nasza cywilizacja będzie skazana tylko na przyjmowanie środków uśmierzających ból, a nie na autentyczne leczenie. Jak wiemy, taki stan rzeczy nie może trwać długo.
Pierwszym zaś, zasadniczym, krokiem na drodze do uzdrowienia, jest zdanie sobie sprawy, że żyjemy w chorych społeczeństwach. Ludzie, a właściwie ich dusze, są zranione przez brak poczucia sensu życia - swego ostatecznego przeznaczenia. Wizja życia zawęziła się tylko do progu śmierci. W tej sytuacji liczy się przede wszystkim "mieć", a w znacznie mniejszym stopniu "być". A ponieważ to "mieć" jest ciągle dobrze reklamowane, wpadamy w pułapkę nieustannej pogoni. Gdzie w tej sytuacji czas na to, aby "być"? Tym bardziej, że stawanie się lepszym, to ogromny wysiłek pójścia pod prąd. Rzecz zrozumiała - nie starcza już na to energii. Karlejemy jako ludzie. Naszą godność "bycia kimś" zamieniamy na "bycie czymś". W ostatecznym rozrachunku nawet zdobywamy dość wysoki standard życia na ziemi. Ale czy wszyscy? Czy nie kosztem innych ludzi? A jeśli nawet wytężoną pracą, to na ile jest ona postrzegana jako dar, którym tak wielu nie jest obdarowanych?
Próbuję wniknąć w pytania: "kim jestem", "dla kogo jestem", "dlaczego jestem?" - tak bardzo istotne dla każdego, bez względu na kolor skóry i religię. Tu się zaczyna nasze budowanie cywilizacji miłości, pogody ducha, uśmiechu. Tu jest także rola dla mediów - tego potężnego sprzymierzeńca w budowaniu lub... destrukcji.
Znany francuski myśliciel i badacz, Blaise Pascal, zostawił taką praktyczną radę: "Człowiek jest tylko trzciną, najwątlejszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą. Nie potrzeba, aby cały wszechświat uzbroił się, aby go zmiażdżyć: mgła, kropla wody wystarczą, aby go zabić. Ale nawet gdyby wszechświat go zmiażdżył, człowiek byłby i tak czymś szlachetniejszym niż to, co go zabija, ponieważ wie, że umiera i zna przewagę, którą wszechświat ma nad nim. Wszechświat nie wie nic o tym. Cała nasza godność spoczywa tedy w myśli. Z niej trzeba nam się wywodzić, a nie z przestrzeni i czasu, których nie umielibyśmy zapełnić. Silimy się tedy dobrze myśleć: oto zasada moralna".
W rzeczy samej! Nie mamy lepszej broni dla obrony przed samozniszczeniem, jak dobrze myśleć o człowieku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Papież przyjął w szpitalu sekretarza stanu i jego zastępcę

2025-03-09 13:14
Szpital Gemelli

PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Szpital Gemelli

Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Pietro Prolin i substytut ds. ogólnych, abp Edgar Peña Parra odwiedzili dziś Ojca Świętego - dowiaduje się KAI ze źródeł watykańskich. Ci dwaj kierownicy Sekretariatu Stanu spotykają się rutynowo co tydzień z papieżem - zaznaczono.

Więcej ...

W pobliżu Sejmu została otwarta aborcyjna placówka, w której bezprawnie będą mordowane dzieci

2025-03-08 10:36

PAP/Leszek Szymański

Dziś przy ul. Wiejskiej w Warszawie została otwarta przychodnia aborcyjna AboTak.

Więcej ...

Musimy być miłosierni jak Ojciec

2025-03-09 14:47

Biuro Prasowe AK

– Popielec, a przez to cały Wielki Post, zaczyna się w świetle krzyża – podkreślił abp Marek Jędraszewski.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Zmarł ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas...

Niedziela Wrocławska

Zmarł ks. Marek Mekwiński. Kapłan zasłabł podczas...

Beatyfikacja sióstr katarzynek bez jednej ze zgłoszonych

Kościół

Beatyfikacja sióstr katarzynek bez jednej ze zgłoszonych

Klinika Gemelli: kolejna spokojna noc Ojca Świętego

Kościół

Klinika Gemelli: kolejna spokojna noc Ojca Świętego

Dlaczego jest ważne, aby państwo chroniło niedzielę?

Wiara

Dlaczego jest ważne, aby państwo chroniło niedzielę?

Ksiądz zamordowany w Środę Popielcową

Kościół

Ksiądz zamordowany w Środę Popielcową

Oświadczenie ks. Michała Olszewskiego: Profeto kończy...

Kościół

Oświadczenie ks. Michała Olszewskiego: Profeto kończy...

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Skandaliczna książka dla dzieci z instruktażem...

Wiadomości

Skandaliczna książka dla dzieci z instruktażem...

Kanada: To kłamstwo wywołało antykościelną nagonkę....

Wiadomości

Kanada: To kłamstwo wywołało antykościelną nagonkę....