Na swym blogu uczestnicy rowerowej pielgrzymki, wśród których są wikariusz z parafii w Rajczy na Żywiecczyźnie, chłopiec i siedem dziewczyn z Rajczy, Malca i Kęt, przyznają, że pielgrzymka dostarcza im niesamowitych przeżyć duchowych.
„Byłem w Betlejem, w miejscu gdzie narodził się Pan Jezus. To dla mnie naprawdę ważne, gdyż to było moim marzeniem, aby zobaczyć najważniejsze miejsca związane z Panem” – pisze Patryk Łabaj. Natomiast Dominika Kasperek jest mile zaskoczona uprzejmością przyjmujących ich ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najtrudniejszym etapem pielgrzymi była droga z Nazaretu do Ein Karem, licząca 181 km. „Początek dnia był przyjemny: piękne widoki, pustynia, pagórki, a ludzie bardzo uprzejmi. Częstowali nas tym co mieli, klaskali i mocno nas dopingowali. Po 120 km zaczął nam się podjazd, aż do noclegu...” – komentują uczestnicy.
9-osobowa grupa załadowała rowery z Polski i wyleciała 24 stycznia do Tel Awiwu. Stamtąd trafili do Nazaretu, który był ich bazą przez trzy dni. Odwiedzili Górę Błogosławieństw, Tabghe – miejsce rozmnożenia chleba i ryb. Tam w kościele Prymatu św. Piotra uczestniczyli w Mszy świętej. Zobaczyli Jezioro Galilejskie.
Po dotarciu do Ain Karen, gdzie mieli mieszkać Zachariasz wraz z żoną Elżbietą, wyjechali do Betlejem i do Jerozolimy.
Pielgrzymi–rowerzyści relacjonują swą wyprawę na blogu sladamijezusa2015.blogspot.com