Jak trudno pokonywać barierę snu, który bywa wielkim dobrodziejstwem i wielkim panem. Nie da się go oszukać. Nasze życie to cudowny dar, a zarazem niezwykły mechanizm. Do jego funkcjonowania potrzeba
powietrza, ruchu, pożywienia, a przede wszystkim snu. Iskra życia zaszczepiona w małą istotę przez Boga i rodziców, rośnie i potężnieje w naszej duszy, owocując czynami moralności, piękna i miłości. Życie
ludzkie jest jedno i niepowtarzalne. W nim rodzą się czyny genialne... Wówczas jest błogosławione w swoim spełnieniu. Może jednak być pasmem zła i demonicznej zatraty, nad którym pochyla się Bóg pełen
smutku i oczekiwania na przebudzenie.
Dobry Ojciec znając słabości natury ludzkiej, zostawił nam wielkie skarby łaski, pomagającej powstać z upadków. Moce takie tkwią w konfesjonale, gdzie dokonuje się obmycie z grzechów i umocnienie
ducha siłą sakramentu rozdawaną z dobroci Chrystusa przez kapłanów. Komunia św. i inne sakramenty ubogacając zmuszają nas do budzenia się z egoistycznego snu. Do życia bogatego w dobre owoce... Podobny
czar życia tkwi również w przyrodzie, która mocą słońca i światła kiełkuje, rośnie, kwitnie i owocuje. Cały ten proces dokonuje się w czasie oznaczonym porami roku.
Okres wiosenny, który przeżywamy, to wielkie przebudzenie przyrody z uśpienia zimowego... Są już bazie, śnieżyczki. Kwitnie podbiał uśmiechając się do nas żółtymi słoneczkami. Lisie ogony leszczyny
kołyszą się na wietrze. Jeszcze chwila, a rozkwieci się forsycja, pachnący wawrzynek i rozpuści swoje zielone włosy brzoza. Dzwonią śpiewem ptaki i ścielą gniazda. Już wkrótce przylecą bociany, mówiąc
o wiośnie najpiękniejszej u nas na Podkarpaciu.
Wszystkie znaki przyrody razem z wiosenną pełnią księżyca zwiastują Wielkanoc, czyli Zmartwychwstanie Pana, niosącego ze sobą wiosnę ducha, dzwoniącą w rezurekcyjnych dzwonach. Wieść nadziei i chwały
niech leci mówiąc, że już czas się przebudzić z mrocznego snu do duchowego, słonecznego powstania z martwych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu