śląski kompozytor, aranżer. W czasie wykonywania Mszy górniczej zasiadł w pierwszym rzędzie, uważnie przysłuchując się artystom wykonującym jego dzieło. Do tej pory kompozytor znany był raczej jako aranżer o wielkiej inwencji twórczej, bogaty w muzyczne pomysły. Przez kilkadziesiąt lat zajmował się głównie uszlachetnianiem komponowanej przez współczesnych twórców muzyki rozrywkowej. W ciszy swego katowickiego mieszkania nadawał niepowtarzalne kształty koncertom gwiazd, jubileuszom orkiestr, wielkim imprezom plenerowym, pozostając dla wielu odbiorców osobą anonimową, choć przecież obecną przez kunszt swych muzycznych komentarzy i dopowiedzeń. Komponując Mszę górniczą, wyszedł z cienia aranżacji na szeroki horyzont kompozytorskiej twórczości i to od razu z niezwykle trudną formą muzyczną. Sądząc z dobrego przyjęcia oraz zapowiedzi, nie jest to ostatni utwór o charakterze religijnym, jaki napisał. Msza stara się odzwierciedlać los śląskich i zagłębiowskich górników, ich codzienność, zmaganie z trudnościami, chwile trwogi, rozpaczy, ale i nadziei, modlitwy. Dobrze jest to widoczne, a raczej słyszane w Credo, gdy już chór górników dociera przed Boskie oblicze, wyśpiewuje przed Bogiem swe życiowe Credo, bogate w doświadczenia tysiąca lat wiary na tej ziemi, wiary okupionej męczeńską śmiercią braci, z których wiele zginęło nie tylko pod ziemią, ale i w obronie ojczyzny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu