Reklama

Polska

Uroczystości pogrzebowe śp. ks. prał. Witolda Andrzejewskiego

Archiwum "Aspektów"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pogrzeb ks. Andrzejewskiego odbędzie się w środę 4 lutego 2015 r. w Gorzowie. Najpierw o 9.00 trumna z ciałem zostanie przewieziona do katedry. Tu przez dwie godziny odbywać się będzie czuwanie modlitewne, a o 11.00 rozpocznie się msza pogrzebowa. Odprawią ją biskupi i księża. Po zakończeniu mszy trumna zostanie przewieziona na cmentarz komunalny przy ul. Żwirowej. Kondukt żałobny wyruszy od starej bramy.

Poznałem go na pielgrzymce warszawskiej. Jego potężny, tubalny głos było słychać z daleka, zdawało się, że do głoszenia rekolekcji na trasie on jeden nie potrzebował nagłośnienia. Cichł i nabierał miękkości wtedy, gdy z aktorskim mistrzostwem recytował wiersze ks. Jana Twardowskiego. Ten potężny głos połączony z silną posturą i stanowczością bardzo się na pielgrzymce przydawały. Ks. Witold Andrzejewski był na pielgrzymce szefem porządkowych. Jak sam żartował, takim pielgrzymkowym „oberpolicmajstrem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ruch pielgrzymkowy wyraźnie zaczynał żyć nowym życiem na początku lat 70. Kiedy szedłem po raz pierwszy - to był 1972 lub 1973 rok - szło nas z Warszawy do Częstochowy 11 tysięcy, wydawało nam się, że to niesamowicie dużo, toż to całe średniej wielkości miasto! Komuniści nie chcieli się zgodzić na to zwiększanie pielgrzymki i liczby pielgrzymujących, ale nie bardzo mieli do wdrożenia tej niezgody narzędzia. Próbowali na przykład nie pozwolić na zwiększenie liczby grup akademickich. Miała prawo iść jedna „siedemnastka” i tyle. No to szła jedna - podzielona na cztery podgrupy. W 1982 r., w stanie wojennym pielgrzymka liczyła ponad 50 tys. osób, a akademickich „siedemnastek” było więcej niż trzydzieści! Nad tym wszystkim trzeba było zapanować, bo komuna, nie mogąc wpłynąć na ilość pielgrzymów, chciała koniecznie wprowadzić zamęt. Zamęt mógł się tworzyć sam przez się - to przecież tysiące ludzi szło, odpoczywało na trasie, szukało noclegów w stodołach lub rozbijało namioty na ściernisku. Modlitwa i skupienie to jedno, ale nerwy mogły puścić, gdy wieczorem przemęczona grupa docierała do wyznaczonej dla siebie stodoły, a tę - jak się okazało - zasiedlili już dzicy lokatorzy, też pielgrzymi. Z tym można się było uporać, gorzej, gdy ci „dzicy” to byli „git - ludzie” specjalnie nasłani przez Służbę Bezpieczeństwa bandyci. Prowokatorom chodziło o to, by na pielgrzymce wybuchały awantury, wtedy milicja mogła wkraczać i „zaprowadzać spokój”. Ks. Witold zorganizował służbę porządkową tak, by w razie czego sama liczba pielgrzymów i spokój ich reakcji skłoniła „gitowców” do rezygnacji z awantur. To się udawało: SB nasyłała, porządkowi ks. Witka wyłapywali i oddawali miejscowej milicji, a ta, o SB-eckich manipulacjach nie wiedząc, wywoziła awanturników daleko od pielgrzymki. Bardziej opornych się dodatkowo strzygło do gołej skóry - dla „git-człowieka” to była wyjątkowa obraza, w dodatku stawał się rozpoznawalny i nie mógł już na pielgrzymkę wrócić. Poza wszystkim była to sztuka przezwyciężania zła, nie stosując przemocy. Siła, stanowczość, nie uleganie manipulacji - ks. Witek stosował zasady i metody, które już niedługo miały się przydać w „Solidarności”. Dla mnie była to pierwsza praktyczna szkoła zaangażowania społecznego. Pierwsza większa szkoła podejmowania odpowiedzialności za większe grupy społeczne. Za Polskę.

Reklama

Miałem szczęście współpracować z ks. Witkiem Andrzejewskim także poza pielgrzymką. Zapraszał mnie z wykładami do prowadzonego przez siebie gorzowskiego duszpasterstwa akademickiego, patrzyłem, jak kształtuje charaktery, jak skutecznie wpływa na ludzi, którzy już niedługo mieli podjąć odpowiedzialność za „Solidarność”. Wielka pobożność połączona z niesamowitym poczuciem humoru, szacunek do każdego przyprawiony nutą autoironii i dystansu wobec każdego zadęcia - tak go widziałem. I patriotyzm, prawdziwy, przemyślany, nieudawany i niepompatyczny. Witold Andrzejewski urodził się w tym samym czasie, gdy Sowieci mordowali jego ojca w Katyniu. Tęsknił za ojcem całe życie, Ojciec i Ojczyzna splatały się w jego świadomości w jedną, pełną kultury i miłości opowieść.

Ks. Witold Andrzejewski zmarł 30 stycznia 2015 r. Mówił o sobie, że jest szczęśliwym księdzem. To było widać. Tym przyciągał. Non omnis moriar, nie wszystek umarł. Hojnie dzielił się tym szczęściem i ono pozostało w Jego przyjaciołach.

Podziel się:

Oceń:

2015-02-04 08:40

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

USA: zmarł kard. Edward M. Egan

Verne Equinox/pl.wikipedia.org

Wczoraj w Nowym Jorku zmarł w wieku 82 lat wskutek zatrzymania akcji serca kard. Edward M. Egan, który w latach 2000-2009 kierował tamtejszą metropolią. Jak poinformował jego następca, kard. Timothy M. Dolan zgon nastąpił w rezydencji purpurata, wkrótce po obiedzie.

Więcej ...

Pomorskie/ Podczas ćwiczeń WOT zaginął karabin wyborowy BOR

2024-05-13 18:48

Biuro Prasowe Dowództwa WOT

Żandarmeria Wojskowa i Służba Kontrwywiadu Wojskowego prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zagubienia karabinu BOR - poinformowało Dowództwo Obrony Terytorialnej. Do zdarzenia doszło podczas ćwiczeń 7. Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej.

Więcej ...

Ania Broda: pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury

2024-05-14 15:52

Magdalena Pijewska/Niedziela

Pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury ze względu na piękno języka, słownictwo i oryginalne melodie - mówi KAI Ania Broda. Pieśni biblijne i apokryficzne, balladowe i legendy, pogrzebowe i weselne, pielgrzymkowe czy mądrościowe - to pobożnościowe, ale i kulturowe bogactwo tradycyjnej muzyki, jaką Polacy przez pokolenia oddawali cześć Maryi. O dawnych polskich pieśniach maryjnych - ich znaczeniu, źródłach, rodzajach i bogactwie - opowiada wokalistka, cymbalistka, kompozytorka i popularyzatorka dawnych polskich pieśni. Wydała m. in. z Kapelą Brodów płytę "Pieśni maryjne".

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Święci i błogosławieni

Apostoł, który zastąpił zdrajcę

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do...

Kościół

Zachodniopomorskie/ 40-latek z nożem w ręku wszedł do...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania