Księża Pallotyni przybyli do Sosnowca 28 czerwca 1989 r. z zaleceniem budowy kościoła i zaplecza duszpasterskiego. Inauguracja pracy nastąpiła w dzień św. Piotra i Pawła. Obsługą duszpasterską został również objęty znajdujący się nieopodal Wojewódzki Szpital Specjalistyczny św. Barbary w Sosnowcu. Nowa placówka duszpasterska, pw. św. Łukasza Ewangelisty, została wydzielona w większości z parafii św. Tomasza Apostoła, niewielką część stanowi teren parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny i jedna ulica z parafii św. Alberta Chmielowskiego.
Początki działalności
Początkowo nabożeństwa odbywały się w tymczasowej kaplicy, wybudowanej jeszcze przez poprzednika, ks. diecezjalnego Szymona Szymochę. Spełniała ona swoja rolę do 1995 r. do momentu ukończenia budowy i konsekracji kościoła parafialnego. Projekt kościoła, opracowany jeszcze w czasie pracy ks. Szymochy, po przejęciu parafii przez ks. Władyslawa Nadybała SAC został zmieniony, gdyż nie otrzymał akceptacji Komisji Budownictwa Sakralnego Zgromadzenia Księży Pallotynów. Obecnie w parafii pracuje 5 kapłanów, 3 zajmuje się pracą duszpasterską, jeden jest kapelanem Szpitala św. Barbary w Sosnowcu i pełni funkcję diecezjalnego duszpasterza służby zdrowia, drugi prowadzi rekolekcje.
Doroczna uroczystość
Reklama
22 stycznia br. Księża Pallotyni obchodzili wspomnienie św. Wincentego Pallotti, założyciela Zgromadzenia. Była to szczególna uroczystość. Przez cały dzień słowo Boże głosił ks. Adam Golec SAC z Częstochowy, sekretarz do spraw misji. Podczas kazań przybliżał osobę, sylwetkę, duchowość św. Wincentego. Natomiast główną Mszę św. celebrował bp Piotr Skucha. Po Eucharystii odbyła się loteria fantowa i aukcja 18 obrazów - 15 ofiarowanych przez ks. Franciszka Mąkinie, rektora wspólnoty Księży Pallotynów w Bielsku-Białej i 3 pochodzących od parafian. Dochód z loterii i sprzedaży obrazów zostanie przeznaczony na ferie w mieście, które kapłani organizują w drugim tygodniu zimowego odpoczynku dzieci i młodzieży.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Inicjatywy duszpasterskie
Pallotynom zależy, by w pracę apostolską zaangażować jak najwięcej
ludzi świeckich, by od nich wychodziły inicjatywy parafialne. Dlatego
ks. proboszcz Stanisław Flis SAC zgodził się, by w Domu Parafialnym
powstała ścianka do wspinaczki wysokogórskiej, na której początkujący
amatorzy górskich przygód mogliby poznawać pierwsze chwyty. Powstała
także kawiarenka. Proboszcz, ks. Stanisław Flis SAC, zaangażował
w to przedsięwzięcie młodych ludzi, którzy chętnie na nie przystali.
Jednak od pomysłu do jego realizacji upłynął rok czasu. Dziś kawiarenka,
którą przygotowali, i którą zajmują się młodzi ludzie, jest otwarta
na potrzeby wszystkich parafian. Można do niej zajrzeć w niedzielę
po każdej Mszy św., przez cały czas jest tam także obecny kapłan,
z którym w każdej chwili można porozmawiać. W przyszłości w kawiarence
ma powstać galeria prac malarzy amatorów oraz scena do popisów wokalnych
czy recytatorskich. "Gdy rozpocznie się prowadzić jakieś nowe dzieło,
ciągle rodzą się nowe pomysły - mówi ks. Flis - dla przykładu powiem,
że zaraz po otwarciu kawiarenki zgłosiła się jedna z parafianek,
na co dzień pracująca w Urzędzie Miejskim w Będzinie, i zaproponowała
zorganizowanie cyklu spotkań dla ludzi pokrzywdzonych przez alkohol.
Na pierwszym spotkaniu nie było nikogo, bo przecież jest to trudny
i wstydliwy temat. Niemniej akcja została prowadzona nadal. Na drugim
spotkaniu pojawiły się pierwsze osoby. Teraz odbieramy wiele telefonów
z zapytaniem czy akcja będzie kontynuowana i kiedy odbędą się najbliższe
spotkania. Pragnę zapewnić, że zajęcia będą nadal prowadzone, a najbliższe
spotkanie odbędzie się w pierwszy wtorek lutego".
W parafii istnieje wiele wspólnot. "Działa Żywy Różaniec,
Arcybractwo Straży Honorowej. Natomiast jest czarna dziura jeśli
chodzi o młodzież i średnie pokolenie - martwi się ks. Flis. Jest
to zapewne związane z warunkami w jakich pracowali księża. Do momentu
powstania Domu Parafialnego kapłani żyli na stancjach wynajmując
pokoje. Trudno w takich warunkach prowadzić jakąkolwiek wspólnotę"
- tłumaczy.
Założyciel Stowarzyszenia
Wincenty Pallotti urodził się w 1795 r. w Rzymie. Po przyjęciu
święceń prowadził normalną pracę kapłańską: uczył w szkole, pracował
w więzieniu, opiekował się żołnierzami, więźniami, robotnikami. Był
bardzo poszukiwanym spowiednikiem. Już w trzecim roku kapłaństwa
otrzymał jurysdykcję na spowiadanie wszystkich stanów. Pewnie dlatego
był spowiednikiem trzech papieży. Święty po prostu przemierzał ulice
z otwartymi oczami i dostrzegał wiele nowych zadań w każdej sytuacji
życia ludzkiego. Sprawy młodzieży szczególnie leżały mu na sercu.
Nauczanie katechetyczne podejmował wszędzie tam, gdzie tylko mógł.
Opiekował się popularnymi wówczas kongregacjami Maryjnymi, prowadził
także Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej. Zakładał domy opieki, aby
pomagać bezdomnym społecznie i religijnie zaniedbanym dziewczętom
i chłopcom.
W 1837 r. Rzym nawiedziła epidemia cholery. Mały krąg
ludzi zgromadzonych wokół Wincentego Palliotti organizował pomoc.
Niezmordowany Pallotti pracował cały czas. W końcu opracował plan
pomocy potrzebującym. Rozdawał kartki, za okazaniem których można
było otrzymać w określonych sklepach chleb i mięso. Po epidemii imię
Wincentego Pallotti znali wszyscy mieszkańcy Rzymu. Nazywano go "
Apostołem Rzymu".
Jednym z najważniejszych zadań jakie stawiał sobie Wincenty
Pallotti była praca apostolska. Rozumiał ją jako "ożywianie wiary
i rozpalanie miłości u wszystkich członków Ludu Bożego oraz szerzenie
wiary i miłości na całym świecie" - jak sam pisał. Przywrócił apostolstwu
jego pierwotny sens, głosił misyjne powołanie wszystkich wiernych.
Pragnienia Świętego były bardzo ambitne, chciał doprowadzić do Boga
cały świat.
Aby urzeczywistnić apostolstwo katolickie, konieczne
było dzieło, które stałoby się siłą napędową. I tak w 1835 r. dojrzała
u Wincentego Pallottiego myśl o "katolickim apostolstwie". Pragnął,
by zaangażowanie chrześcijan było sprawą powszechną. Czas pokazał,
że miał rację. Krąg jego przyjaciół zbierał pieniądze na druk religijnych
książek, dla chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Zebrano więcej pieniędzy
niż było to potrzebne. Stało się to powodem do założenia Zjednoczenia
Apostolstwa Katolickiego. Wincenty Pallotti musiał dostosować swoje
dzieło do reguł obowiązujących w Kościele. Pierwotnie odrzucał regułę
w sensie reguły zakonnej. Był również przeciwny zwyczajnej formie
ślubów. Nie chciał zakładać nowego zakonu. Styl życia zakonnego wydawał
mu się za mało elastyczny. Myślał o bardziej otwartej wspólnocie,
której członkowie składaliby przyrzeczenia. Entuzjazm i wierność
zadaniom powinny wystarczyć, aby zapewnić życie wspólnoty. Stawiał
życie Jezusa Chrystusa jako ideał. Podstawą wspólnotowego życia i
pracy są tak zwane 33 Punkty, które napisał Święty.
W momencie śmierci Wincentego Pallottiego jego mała wspólnota
liczyła zaledwie 12 współbraci. Wkrótce też została zmieniona nazwa
dzieła na Pobożne Stowarzyszenie Misyjne. Przez kilkadziesiąt lat
wspólnota trwała w bezsilność. Dzieło Apostolstwa Katolickiego umocniło
się i rozwinęło dopiero w XX w., stając się skutecznym narzędziem
ewangelizacji o zasięgu światowym. Papież Pius XII nadał istniejącej
wspólnocie księży i braci nazwę - Stowarzyszenie Apostolstwa Katolickiego,
która obowiązuje do dzisiaj. W 1950 r., dokładnie 100 lat po śmierci,
Wincenty Pallotti został zaliczony w poczet błogosławionych. Sobór
Watykański II potwierdził główne jego myśli. Kanonizacji Pallottiego
dokonał papież Jan XXIII w czasie trwania Soboru w 1963 r. I od tej
pory Stowarzyszenie stale powiększa swoje szeregi, docierając do
nowych środowisk, ludzi z Dobrą Nowiną, tak jak pragnął Założyciel.