Komentując pierwsze dzisiejsze czytanie z Księgi Rodzaju (Rdz 1,20-2,4a), opisujące stworzenie człowieka na Boży obraz, Ojciec Święty zauważył, że Boży obraz znajdujemy nie w komputerze czy też encyklopediach. Aby go odnaleźć, to znaczy zrozumieć naszą tożsamość, musimy wyruszyć w drogę. Nie da się w inny sposób poznać oblicza Boga – zaznaczył Franciszek. Dodał, że sam Bóg umieścił w sercu człowieka ów niepokój, który sprawia, że wychodzimy na Jego spotkanie.
Papież podkreślił, że wyruszenie w drogę oznacza podjęcie ryzyka. Tak czynili, stawiając czoła niebezpieczeństwom czy czując się powalonymi trudem, lub nieufnością ludzie wielcy, jak Eliasz, Jeremiasz czy Hiob. Jednocześnie nawiązując do dzisiejszej Ewangelii (Mk 7,1-13) Ojciec Święty zauważył, że możliwy jest także inny sposób zafałszowania poszukiwania Boga. Wskazuje na to scena, w której uczeni w Piśmie i faryzeusze zarzucają Jezusowi, że Jego uczniowie jedzą, nie dokonawszy wcześniej rytualnego obmycia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„W Ewangelii Jezus spotyka ludzi, którzy boją się wchodzić w drogę i sporządzają sobie karykaturę Boga. To fałszywy dokument tożsamości. Ci ludzie pozbawieni niepokoju zagłuszyli niepokój swego serca, nakreśli Boga za pomocą przykazań i zapomnieli o Bogu: «Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji» i tak oddalili się od Boga, nie podążali ku Bogu, a kiedy pojawia się jakiś niepokój, to wymyślają, czy ustanawiają jakieś inne przykazanie” - powiedział Franciszek.
Przeciwstawiając sobie dwie postawy: dynamiczną, osoby wierzącej, wychodzącej na poszukiwanie Boga oraz statycznej, zadowalającej się jedynie wypełnianiem przykazań, Ojciec Święty zakończył swoją homilię życząc: „Niech Pan da nam wszystkim łaskę odwagi, byśmy zawsze wyruszali w drogę, na poszukiwanie oblicza Pana, tego oblicza, które zobaczymy pewnego dnia, ale które tutaj na ziemi musimy poszukiwać”.