To przedstawienie nie jest do obserwowania, ale do przeżywania głębi tekstów, scen, w tym szczególnie tajemnicy sakramentu kapłaństwa, najpiękniejszego daru, jaki można ludziom przekazać, a więc daru i narzędzia zbawienia – przekonuje ks. Marcin Napora, autor scenariusza Misterium Męki Pańskiej pt. „Spotkałem Pana”. Jego premierę obejrzeli widzowie w sobotę 30 marca w sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Targu. W 18. edycji wielkopostnego widowiska wystąpiło 70 aktorów. Najmłodszy z nich miał 6 lat, a najstarsi byli w wieku emerytalnym.
Postacią, wokół której przedstawiono historię Męki Pańskiej, był apostoł Piotr (dobra rola Marcina Sproch-Pałki). To on kilka lat po śmierci Mistrza z Nazaretu postanawia opowiedzieć Jego historię tym, którzy nie wierzą w zmartwychwstanie Jezusa (w tej roli motywujący do refleksji Arkadiusz Iwanoczko). Na prośbę Apostołów Piotr opowiada, jak Jezus nauczał, jak został zdradzony, skazany na śmierć i ukrzyżowany.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Część życia
Widzowie wszystkie te fakty znają, a jednak w napięciu przyglądają się kolejnym scenom. Współodczuwają na przykład tragedię śmierci dziewczynki, a potem cieszą się wraz z jej rodzicami, gdy Jezus ją wskrzesza. Płaczą, gdy Matka Boga (w tej roli niezwykle przekonująca Anna Mozdyniewicz) nie może sie pogodzić z tym, co się dzieje z jej Synem. Współodczuwają ból i skruchę św. Piotra, który po trzykroć zaparł się Mistrza.
Reklama
Wartymi podkreślenia zabiegami reżyserskimi były m.in. sceny, gdzie równocześnie widz obserwuje np. mękę Pana Jezusa i cierpienie Maryi. Albo ukazanie dwóch diametralnie różnych postaw; pełnej skruchy ze strony Piotra i niepotrafiącego sobie poradzić z wyrzutami sumienia Judasza. Myślę, że świadomie wprowadzonym elementem widowiska jest przypomnienie nauczania Jezusa o odpowiedzialności nas dorosłych za wychowanie, za ochronę dzieci. W misterium są sceny kameralne, ale też zbiorowe, a kolejne odsłony tańca współgrają z całością. Bohaterowie przemieszczają się wśród widzów, jakby chcieli ich przekonać, że to nie tylko teatr, że pokazane widowisko stanowi część życia. Także naszego.
W imieniu organizatorów przedstawienia – parafii pw. św. Jana Pawła II, Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego w Nowym Targu, Miejskiego Ośrodka Kultury oraz Powiatowego Centrum Kultury – głos zabrał ks. Jan Karlak, który przypomniał, że tegoroczne misterium wpisuje się w wydarzenia upamiętniające 40-lecie I papieskiej pielgrzymki do Ojczyzny, w tym Mszy św. na nowotarskim lotnisku. Proboszcz parafii pw. św. Jana Pawła II podkreślił: – To przecież w 1979 r. my, Polacy, na nowo uwierzyliśmy w wolność, wstaliśmy z kolan, i dlatego dziś żyjemy w wolnym kraju. I nauczał: – Niech ta świadomość mobilizuje nas do tego, by otwierać się na moc Ducha Świętego, na bogactwo Chrystusowej Ewangelii dziś w świecie, który próbuje niszczyć to, co Chrystus przyniósł 2 tys. lat temu na ziemię. To, co jest fundamentem tysiącletniej historii naszej ojczyzny, Europy, która wyrosła z chrześcijańskich korzeni. Europy, która dzisiaj o tych korzeniach zapomina.
Rekolekcje
Reklama
Proboszcz podziękował wszystkim zaangażowanym w przygotowanie kolejnej edycji misterium. Wielkie brawa zebrał reżyser Piotr Piecha, który zaznaczył, że te owacje należą się przede wszystkim aktorom. Wyrażone oklaskami uznanie widzowie okazali również dla ks. Marcina Napory, autora kolejnego już scenariusza nowotarskich misteriów. Ks. Jan Karlak zaprosił na scenę także odpowiedzialnego za muzykę kleryka krakowskiego seminarium duchownego – Wojciecha Leśniaka. Podkreślił szczególną rolę m.in. Urszuli Hanuli oraz rzeszy osób, wymienianych z imienia i nazwiska, które swój czas, serca i talenty oddały realizacji cyklicznego projektu.
Już po premierze Arkadiusz Iwanoczko w rozmowie z „Niedzielą” przyznał, że po raz czwarty gra Mistrza z Nazaretu. I wyznał: – Dla mnie ta rola to najpiękniejsze rekolekcje w życiu. To także okazja do osobistej formacji, to motywacja do pracy nad sobą, do realizacji zadania, aby w każdym spotkanym człowieku dostrzegać Chrystusa.
Z kolei Marcin Sproch-Pałka poinformował, że w nowotarskich misteriach grał od lat różne role, ale apostoła Piotra – po raz pierwszy. Dodał, że przedstawienie tak złożonej roli nie było łatwe, że trzeba się było do niej przygotowywać także duchowo. I zauważył: – Sądząc po oklaskach i po wyrazie twarzy niektórych osób, chyba się udało. Stopień po stopniu pięliśmy się w górę. I cieszę się, że zostało zrealizowane zadanie, które nasz zespół, pod kierunkiem Piotra Piechy, zaplanował zrealizować, że nasza praca przyniosła pożądane efekty.
Żywa Ewangelia
Ks. Jan Karlak wyznał, że nie widział wcześniej tegorocznego misterium. Podkreślił: – Bardzo ufam ludziom, którzy przygotowują przedstawienie. I tak sobie myślałem, że na pewno będzie to mocne przesłanie związane z rocznicą papieskiej pielgrzymki i się nie przeliczyłem. Jestem bardzo wdzięczny ks. Marcinowi i panu Piotrowi, bo oni zrobili z tym zespołem przepiękne misterium. Możemy w nim poczuć bliskość żywej Ewangelii, której tak bardzo potrzebujemy.