Światowe Dni Młodzieży zainicjowane przez Jana Pawła II, swoim początkiem sięgają lat osiemdziesiątych XX wieku (1985). Abp Józef Michalik, bardzo bliski wówczas współpracownik Ojca Świętego, wspomniał kiedyś, że właściwie to Papież sam, bez szerszych konsultacji z watykańskim dykasteriami, mocno przynaglany pastoralną intuicją podjął decyzję o zwołaniu młodych katolików z całego świata na wspólnotowe „Credo”. W swojej proroczej wizji Światowe Dni Młodzieży związał z Niedzielą Palmową. To naturalny termin, mający uzasadnienie w Piśmie Świętym, w którym znajduje się opis triumfalnego wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy i radosnego powitania przez tłum, który „wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie” (por. J 12,12).
W komentarzu do tej ewangelicznej relacji Jan Paweł II zwrócił uwagę, że wśród tłumu „wyróżniali się entuzjazmem i aktywnością młodzi, którzy w ten sposób stali się niejako „zwiastunami” Mesjasza. Dlatego wyszli z gałązkami oliwnymi i palmowymi, aby ogłosić triumf Jezusa”. (Rzym – Niedziela Palmowa, 29.03.1999). W sukcesji młodzieńców jerozolimskich znakomicie odnajdują się już kolejne pokolenia młodych katolików z całego świata, którzy w Jezusie Chrystusie rozpoznali Mesjasza i przyjmują Go jako swego Pana.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W tej eklezjalnej sztafecie (Niedzieli Palmowej) od samego początku biorą udział dziewczęta i chłopcy z naszej prowincji kościelnej – jeszcze intensywniej od 1993 roku, gdy ŚDM w archidiecezji przemyskiej przyjęły formułę trzydniowej celebracji Niedzieli Palmowej pod nazwą Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej. Już wkrótce odbędzie się ono w Dukli (12-14 kwietnia 2019). W oczekiwaniu na to wydarzenie wiary warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt biblijny Światowych Dni Młodzieży, który w jakimś sensie definiuje ich charyzmat i wyjaśnia fenomen święta młodych. Jest nim ewangeliczne wydarzenie – spotkanie bogatego młodzieńca z Panem Jezusem (por. Łk 18, 18-23). Ów zwierzchnik – jak nazywa go Ewangelista – był nieprzeciętnym młodzieńcem, zachowywał wszystkie przykazania, ale w głębi serca tęsknił za czymś głębszym. Ta tęsknota kazała mu podejść do Jezusa i zapytać, co jeszcze czynić, aby się zbawić. Otrzymał bardzo wymagającą odpowiedź – sprzedaj wszystko, a zbawisz się. Niestety, nie udźwignął Jezusowej propozycji i odszedł smutny, bo miał wiele posiadłości. Mimo że nie skorzystał z zaproszenia, to jednak Jezus popatrzył na niego z miłością. Nie przestał go kochać.
Dialog młodego człowieka z Chrystusem ciągle trwa. Wielu bogatych „młodością” przychodzi dzisiaj do Jezusa i podejmuje z Nim dialog, bo każdy człowiek, każdy młody człowiek potrzebuje miłującego spojrzenia Pana Jezusa. Dukielskie Spotkanie Młodych będzie swego rodzaju uobecnieniem ewangelicznego wydarzenia – rozmowy bogatego młodzieńca z Panem Jezusem. Liczna rzesza pielgrzymów, także z Ukrainy, Słowacji i z Węgier podejmie w Dukli dialog z Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym Panem we wspólnocie Kościoła.
Jak różni są ludzie, tak różne jest ich tempo wiary. Niezależnie jednak od tempa wiary, każde przyjście człowieka do Jezusa ma swoją niepowtarzalną i twórczą dynamikę łaski. Duszą tej dynamiki jest pełne miłości spojrzenie Pana Jezusa. Z pewnością bardzo wielu dotkniętych miłującym spojrzeniem Pana pogłębi z Nim swoją relację i uczyni życie radosną opowieścią o spotkanym Zbawicielu. Być może będą i tacy, którym przeróżne „posiadłości” przysłonią piękno wiary, a Chrystusowe wymagania okażą się zbyt wysokie i… odejdą smutni. W tych wszystkich egzystencjalnych okolicznościach i uwarunkowaniach jedno jest pewne i nieodwołalne – Miłujące spojrzenie Chrystusa.