Reklama

Niedziela Łódzka

Drugie życie starych obiektów

W pracowni

Marian Zubrzycki

W pracowni

– Mody się zmieniają, ale trzeba zadbać, by zachować pewną ciągłość historii i jeśli są rzeczy, które można ocalić, to nie należy ich wyrzucać ani niszczyć – mówi Joanna Zajączkowska-Kłoda, łódzka konserwator zabytków, która w swojej pracowni przywraca starym przedmiotom życie, zachowując to, co w nich najcenniejsze – duszę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obrazy, ramy, rzeźby, elementy wystroju powracają do stanu pierwotnego i dalej mogą cieszyć oczy. Jednak, jak tłumaczy, choć wokół jeszcze dużo rzeczy pozostało nieodkrytych, choćby w starych kościołach, gdzie często pod warstwami farb kryją się bezcenne polichromie, to – gdy nie ma środków ani wizji – najlepiej „zostawić to na lepsze czasy”. Bo to, co pod spodem – przetrwało, bo jest przykryte, a to, co na wierzchu – wbrew pozorom dobrze chroni.

I opowiada niesamowite historie z prac konserwatorskich w Tarnowie Pałuckim i Krotoszynie, gdzie restaurowane są drewniane świątynie. Pokazuje też obrazy, jakie trafiły do jej pracowni – to dzieła artystów ludowych przedstawiające Matkę Bożą i świętych. Niektóre zniszczone, inne w dobrym stanie. – Odzyskanie wielu rzeczy wymaga czasu, ale jest możliwe – podkreśla. Tak, jak barokowy obraz św. Mateusza zakupiony przez jednego z kolekcjonerów w Czechach, gdzie sztuka sakralna nie cieszy się zainteresowaniem. Był podarty, zniszczony. Po renowacji jest piękny. Jednak żaden kościół, żadna parafia go nie chce...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie zatracić duszy

Joanna Zajączkowska-Kłoda, pokazując restaurowane dzieła, opowiada też o pracy konserwatora, o trudnych decyzjach czy nawet błędach, jakie się zdarzają. – Największym problemem w konserwacji jest to, że wiele obiektów po renowacji zatraca duszę – mówi. Dlatego tak potrzebne, by prace zawsze nadzorował ktoś, kto włoży w nie swoją osobowość. I kto będzie mieć czas, by obiekt poznać.

Zwraca też uwagę na zachowanie ludzi, których świadomość opiera się o wartość finansową danego obiektu. – Zawsze tłumaczę, że są rzeczy, które wartości materialnej nie mają, ale mają za to wartość sentymentalną czy historyczną – podkreśla. Podaje też przykłady zastępowania dobrych rzeczy pozornie lepszymi. – W kościołach często montowane są ogrzewania podłogowe, więc zrywa się podłogę, robi prace, a na wierzchu przykrywa wszystko granitem sprowadzonym z Chin. To obce naszej kulturze, bo w Polsce stosowano piaskowce i wapienie – tłumaczy konserwator. – Oczywiście, lepiej myje się granit, ale nie można tracić czegoś bezpowrotnie – dodaje.

Reklama

Szacunek to kultura

Podaje też inne przykłady niszczenia istotnych z punktu widzenia historii obiektów – pewnie nieświadomego, ale realnego. Tyle, że jeśli coś podlega ochronie, bo jest zabytkiem, to na wszelkie prace musi wyrazić zgodę konserwator. – Jest za mało osób, które nadzorują ochronę zabytków, w wielu wypadkach pracownicy urzędów konserwatorskich nie mają fizycznie czasu przejrzeć dobrze wniosku – mówi. Dlatego apeluje o wrażliwość do zwykłych ludzi. I pokazuje ramy uratowane z małej prowincjonalnej kaplicy, które leżały porąbane na kawałki i przygotowane do spalenia w piecu. – Tu zostały posklejane, uzupełnione – są już uratowane i czekają na pozłocenie. To skrzydła boczne jakiegoś ołtarza.

Wskazuje też przykład kaplicy Scheiblera z ewangelickiego cmentarza na Ogrodowej w Łodzi. – Ponieważ tu dorastałam – na moich oczach została rozwalona: cały wystrój wnętrza, ludzie wchodzili i wybijali witraże, dewastowali. To świadczy o kulturze narodu – podkreśla. Dlatego kolejny raz powtarza: – Ratujmy, nie wyrzucajmy.

Serce się kraje

I zaznacza, jak aktualne jest to w przypadku kościołów. – Widziałam, jak były rozbierane organy, a piszczałki cynowe wyrzucano przez okno i pod murem kościoła leżał cały zwal piszczałek, albo stalle, które nie mieściły się na auto, zostały przecięte piłą... – opowiada i mówi, jak na taki widok kraje się serce. Nie tylko konserwatora, ale chyba każdego, kto ma w sobie jakąś historyczną czy emocjonalną wrażliwość. Podaje przykład kościoła, w którym pod koniec lat siedemdziesiątych całkowicie zamalowano wnętrze i to w bardzo dobry sposób – dobry technicznie. – A pod spodem, w kaplicach bocznych, zostały zamalowane bardzo dobre iluzjonistyczne ołtarze, dzieło ucznia Franciszka Smuglewicza, teraz trzeba napisać projekt, zdobyć pieniądze na to, by to odzyskać – mówi. – To cały absurd, że są podejmowane decyzje, nawet działania, by pomalować kościół – pytanie tylko: po co, dlaczego? Bo nawet jeśli te iluzjonistyczne ołtarze nie całkiem są wspaniałe, to wystarczyło ich nie ruszać – podkreśla.

Reklama

Przypomina też historię z Tarnowa Pałuckiego. – W dokumentach znaleziono ślad prośby o jego rozbiórkę i wybudowanie z jego pozostałości kaplicy na miejscowym cmentarzu. Ale nie było na to pieniędzy, więc ludzie nie rozebrali kościoła i on dzięki temu nadal stoi. W środku jest instrument, na który prawdopodobnie swoje utwory komponował Adam z Wągrowca. Wszystko wskazuje na to, że instrument ocalał do dzisiaj, bo nikt nie miał pieniędzy, by zmienić go na coś fantastycznego i lepszego. Teraz jest to ewenement na skalę europejską – dodaje Joanna Zajączkowska-Kłoda.

Jej apel o szanowanie tego, co należy do przeszłości, dotyczy wszystkich. – Przy konserwacji trzeba starać się zachować maksimum oryginału. W większości wypadków, gdy ktoś mówi, że jakaś tam belka jest uszkodzona i trzeba ją wymienić, jest tak, że można nie wymieniać tylko ją uzupełnić, podratować, a nie od razu wyrzucać – zapewnia. Bo – według niej – poczucie estetyki przysłowiowego pana Janka czy Zdzisia niekoniecznie odpowiada prawdzie. Przypomina też, że należy mieć świadomość, że są rzeczy, które muszą kosztować. – Jeśli coś jest złocone, to powinno być złocone, a nie zastępowane materiałem z marketu. Po prostu niektóre rzeczy trzeba robić po Bożemu – mówi.

Niczym lekarz

Wskazuje też na piękno zawodu konserwatora. – Jesteśmy niczym lekarze, choć nasi pacjenci nie krzyczą i mam nadzieję, że nic ich nie boli, ale mają duszę i to niezwykłą – stwierdza.

Joanna Zajączkowska-Kłoda namalowała m.in. obraz Matki Bożej Ostrobramskiej do łódzkiego kościoła Miłosierdzia Bożego na Teofilowie. To bliski oryginału wizerunek. Artystka posłużyła się obrazem z kościoła na Rudzie, który powstał w 1927 r. Jej replika zyskała sukienkę wykonaną przez znanego rzeźbiarza jubilera Mariusza Drapikowskiego.

Oprócz projektów na terenie całej Polski w łódzkiej pracowni restauruje też sztukę współczesną. Nigdy nie odmawia osobom proszącym o renowację, bo uważa, że wszystko można uratować i dać przedmiotom drugie życie.

Podziel się:

Oceń:

2019-04-30 09:16

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Nieśwież Radziwiłłów

Niedziela rzeszowska 42/2016

Dziedziniec pałacowy

Zdjęcia: M. i M. Osip-Pokrywka

Dziedziniec pałacowy

Więcej ...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Więcej ...

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Wiara

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Współpracownik Apostołów

Święci i błogosławieni

Współpracownik Apostołów

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Wiadomości

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim