Reklama

Opowieści z tej ziemi (V)

Niedziela przemyska 6/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Współczesna Polska to kraj o większości katolickiej i kulturze łacińskiej - zachodniej. Kraje dawnego Związku Radzieckiego graniczące z nami, z wyjątkiem Litwy są wyznania prawosławnego i kultury bizantyjskiej pomieszanej z sowiecką. Tereny położone nad obecną granicą wschodnią są obszarem przenikania i mieszania się tych kultur. Wpływy kultury polskiej są bardzo widoczne na Ukrainie i Białorusi, szczególnie w granicach przedwojennej Polski. Obecnie nasz kraj oceniany jest przez obywateli Białorusi czy też Ukrainy jako bogatszy materialnie i ciekawy kulturowo. Wielu polskich kapłanów pracuje na Ukrainie i innych miejscach i ciesząc się tam wielkim szacunkiem nie tylko wśród miejscowych katolików ale także prawosławnych, nawet wtedy gdy czasem strona prawosławna podlegająca Patriarchatowi Moskiewskiemu traktuje ich niezbyt życzliwie. Nasza Diecezja graniczy z Ukrainą, z katolicką Diecezją Łucka, ale także z diecezjami prawosławnymi. Nieszczęściem prawosławia ukraińskiego jest jego rozbicie. Działają tam trzy niezależne od siebie Kościoły Prawosławne. Najwięcej wiernych skupia Kościół podlegający Patriarchatowi Moskiewskiemu, następnie Ukraiński Kościół Prawosławny z własnym Patriarchą i Kościół Autokefaliczny.

Te dwa ostatnie nie są uznawane przez świat prawosławny za legalne czyli „kanoniczne" i nie ma zgody Moskwy na pozytywne załatwienie tej sprawy. Stanowisko Patriarchatu Moskiewskiego jest sztywne wobec współwyznawców ukraińskich, a jeszcze bardziej wobec Kościoła Katolickiego. Wygląda na to, że historia znowu się powtarza, że rosyjskie prawosławie jak dawniej izoluje się od reszty świata chrześcijańskiego. Na szczęście jest to tylko postawa tzw. „wierchowki", natomiast kontakty zwykłych ludzi są najczęściej przyjazne i życzliwe. Widać to szczególnie we Włodzimierzu Wołyńskim w katolickiej parafii św. Anny i św. Jozafata. Działa tam prawie 10 lat karmelita polski Ojciec Leszek Koszlaga, który zdobył sobie wielką sympatię niewielkiej wspólnoty katolików, a także prawosławnych. Na początku ascetyczna postać brodatego mnicha w habicie idąca ulicą zaskakiwała i dziwiła. Dziś Ojciec Leszek jest dobrze wszystkim znany i szanowany. Katolicy pozdrawiają go słowami „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus", grekokatolicy zaś „Sława Isusu Christu", a inni po prostu „Dzień dobry". Parafia horodelska od włodzimierskiej jest oddzielona rzeką Bug i granicą państwa, ale też łączy nas przejście graniczne w Zosinie. Mieszkańcy Zosina mają do kaplicy w Uściługu (parafia Włodzimierz) najwyżej 2 km, a do Horodła 7 km. Niestety przekraczanie granicy wschodniej jeszcze nie jest dostatecznie łatwe, mimo to utrzymujemy kontakty na płaszczyźnie duszpasterskiej. Najlepszą okazją do tego są odpusty, na które wybieramy się z Ks. Dziekanem Andrzejem Puzonem. Wyprawa taka bywa okazją do poznania tamtejszych warunków, pobożności, zwyczajów i przepięknej liturgii katolickiej ale ubarwionej trochę „wschodem". Zawsze biorą w niej udział katolicy obu obrządków a także liczne duchowieństwo prawosławne różnych stopni wieku i godności. Widać, że przychodzą chętnie, najczęściej z żonami, przywożąc ze sobą jakiś podarek. Dwa lata temu uczestniczyliśmy w uroczystości odpustowej 12 listopada ku czci św. Jozafata Biskupa i męczennika. Główna Msza św. odprawiana była we włodzimierskiej świątyni o godzinie 16.00, zebrało się sporo jak na tamte warunki ludzi.

Nie zdziwiła mnie obecność kapłanów grekokatolickich, bo to przecież ich główny patron, walczący o umocnienie „Unii" i zamordowany w Witebsku 12 listopada 1623 roku przez obrońców prawosławia. Dla prawosławnych ten święty jest postacią negatywną, wręcz wrogą i przez wieki zwalczaną. Jego ciało nie doznało spokoju nawet po śmierci, kilkakrotnie zmieniano miejsce pochówku z obawy przed Moskwą, a ostatecznie złożono je w 1949 roku w Rzymie w bazylice watykańskiej. Natomiast zaskoczony byłem licznym udziałem w tej uroczystości kapłanów prawosławnych. Liturgia przebiegła sprawnie, przemawiał nawet prawosławny Dziekan z Włodzimierza, a po przemówieniach wyruszyła procesja do bocznego ołtarza z obrazem św. Jozafata poprzedzona krzyżem, świecami i dużą kadzielnicą. W procesji szli wszyscy duchowni katoliccy, ale ku mojemu zdumieniu wyruszyli też kapłani prawosławni. Odmówiono odpowiednie modlitwy, a potem każdy kapłan podchodził do obrazu i go okadzał. Ks. Dziekan Puzon podał także kadzielnicę pierwszemu z brzegu kapłanowi prawosławnemu, który zamaszyście obraz okadził, a potem uczynili to wszyscy inni. Szepnąłem do ucha Ks. Andrzejowi, że albo nie wiedzą który to święty Jozafat, albo to cud. Coś takiego nie mogłoby się zdarzyć jeszcze kilka lat temu, a duchowny prawosławny miałby z tego powodu wiele kłopotów. Okazało się, że wiedzieli dobrze że chodzi tu o św. Jozafata Kuncewicza, który oddał życie za owce których był pasterzem. Po liturgii Ojciec Leszek podjął wszystkich okazałym obiadem w podziemiu kościoła gdzie można było podyskutować i poznać nowych ludzi. Na koniec gospodarz opowiedział zabawną historię świadczącą o szacunku do katolików. W wejściu do świątyni znajduje się jak w każdym kościele katolickim okazała kropielnica. Przez kilka tygodni ojciec Leszek wodę święcił prawie codziennie ale ciągle jej tam brakowało, zastanawiał się więc jaka może być tego przyczyna. Kiedy sytuacja powtarzała się, postanowił pilnować, aby dowiedzieć się kto i po co wodę zabiera. Wkrótce zauważył, że zabierają ją kobiety. Jedną z nich zatrzymał i zapytał, po co to robi, ale odpowiedź była wykrętna. Dopiero gdy postraszył ją milicją, powiedziała, że należy do Kościoła Prawosławnego, a katolicka woda święcona jest jej potrzebna aby pokropić rzeczy przeznaczone na handel do Polski, bo wtedy polscy celnicy ich nie zauważą, albo bez trudu przepuszczą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

RED

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

Więcej ...

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania podczas konklawe

2025-05-07 18:29

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Tysiące ludzi zgromadziły na placu św. Piotra w Watykanie w oczekiwaniu na wynik pierwszego głosowania 133 kardynałów elektorów, którzy od dziś wybierają nowego papieża. Rezultat ten tradycyjnie ogłosi dym z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej, w której odbywa się głosowanie.

Więcej ...

Nawrocki ws. kawalerki w Gdańsku: zdecydowałem o przekazaniu mieszkania na cele charytatywne

2025-05-07 15:40

PAP/Szymon Pulcyn

Karol Nawrocki przekazał, że razem z żoną Martą podjął decyzję, by przekazać kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne. Zdaniem popieranego przez PiS kandydata na prezydenta wątpliwości ws. mieszkania "mają ci, którzy nie potrafią sobie wyobrazić, że można pomagać drugiemu człowiekowi bezinteresownie".

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

NA ŻYWO: Rozpoczęcie konklawe - transmisja z Watykanu

Kościół

NA ŻYWO: Rozpoczęcie konklawe - transmisja z Watykanu

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Kościół

Kaplica Sykstyńska gotowa na konklawe

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...

Kościół

Kard. Gugerotti: papież Franciszek uczył nas kochać...