W upalną sobotę, 8 czerwca, w gościnnych ogrodach Księży Sercanów w podlubelskim Pliszczynie spotkało się ponad 450 małych misjonarzy. W towarzystwie rodziców, kapłanów i katechetów dzieci modliły się w intencji misji i wspólnie świętowały. – Takie spotkania są bardzo potrzebne, by dzieci mogły zobaczyć, że jest cała armia małych misjonarzy. Kongres to czas radości, świętowania, wspólnej modlitwy i nabierania sił do jeszcze większego zaangażowania w życie Kościoła – podkreśla ks. Wojciech Rebeta, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w diecezji i delegat biskupa ds. misji. Jak wyjaśnia, większość uczestników kongresu to dzieci ze szkolnych lub parafialnych ognisk misyjnych. – Na co dzień temat misji jest im bliski; tu mogą zyskać nowe, duchowe siły do dalszej pracy – dodaje ks. Rebeta.
Ofiarni, zaangażowani, pomysłowi
Reklama
Anna Sobiech, która wraz z s. Katarzyną Murawską FMM przyjechała z warszawskiego biura Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci, nie kryła podziwu i radości dla zaangażowania misyjnego dzieci i ich opiekunów. – Archidiecezja lubelska wyróżnia się na tle innych diecezji poświęceniem, zaangażowaniem, pomysłowością oraz twórczymi talentami dzieci i animatorów misyjnych – mówiła. – Ich praca dostrzegana jest nie tylko od święta, ale codziennie. Wciąż otrzymujemy listy z opisem podejmowanych działań; chętnie dzielimy się tymi świadectwami z innymi – podkreślała. A. Sobiech zwróciła uwagę na zaangażowanie animatorów, którzy swoim zapałem dosłownie porywają kolejne pokolenia dzieci do pracy na rzecz misji. Z nich wyrastają nowi misjonarze, gotowi pójść na krańce świata, by głosić Chrystusa i jego Ewangelię. Sama swoje pierwsze doświadczenie misyjne zdobyła podczas I Komunii św., gdy w „białym tygodniu” otrzymała obrazek z Panem Jezusem otoczonym dziećmi z różnych stron świata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Misyjne drogi
Karolina Kalinowska, katechetka ze Szkoły Podstawowej nr 44 w Lublinie, przyjechała na kongres wraz z dziećmi z parafii pw. św. Antoniego. Przy kościele na ul. Kasztanowej w Lublinie siostry zakonne (betanki) prowadzą koło misyjne. – Mamy misyjne koło parafialne i kilka grup kolędników misyjnych, ale zaangażowanie dzieci to przede wszystkim akcje charytatywne, w których uczestniczą nie tylko członkowie koła. Na terenie naszej „Szkoły z misją” prowadzone są liczne akcje pomocowe; dzieci przynoszą zużyte baterie, okulary, monety. Dochód z tych akcji przeznaczany jest dla potrzebujących dzieci z misyjnych krajów. Organizujemy też spotkania z misjonarzami i po prostu modlimy się za nich i za ludzi, do których są posłani – dzieli się katechetka. Inną formą niesienia pomocy misjom jest dzień modlitwy za misjonarzy dla dzieci pierwszokomunijnych. – W tym roku przygotowywałam do I Komunii św. grupę dzieci. Jeden z dni „białego tygodnia” poświęcony był misjom, a dokładnie dzieciom z krajów misyjnych, które nie doświadczyły jeszcze spotkania z Jezusem. Nasze dzieci nie tylko modliły się za swoich rówieśników i przyjęły w ich intencji Komunię św., ale też podzieliły się z nimi swoimi prezentami. I tak co roku – opowiada K. Kalinowska.
Radosne święto
Misyjny dzień w Pliszczynie, pod dyskretnym okiem s. Ireny Karczewskiej FMM z Centrum Misyjnego Archidiecezji Lubelskiej, upłynął na modlitwie i rozśpiewanej zabawie animowanej przez „Planetę Boga”. Dziecięca schola z Dąbrowicy przygotowała również muzyczną oprawę Mszy św. Gośćmi spotkania byli m.in. s. Regina Park, Franciszkanka Misjonarka Maryi z Korei Południowej, o. Emmanuel Noufé z Burkina Faso (ojciec biały), ojcowie werbiści oraz diecezjalni misjonarze: ks. Stanisław Stanisławek i ks. Szymon Czuwara, który na spotkanie z dziećmi przyleciał wprost z dalekiej Alaski. Jak podczas Mszy św. podkreślał abp Stanisław Budzik, misjonarze z Lubelszczyzny są na całym świecie i ciągle czekają na modlitwę i misyjne zaangażowanie dzieci. Mówił: – Nie oczekujmy na lepsze czasy ani na mocniejsze wiatry, bo tu i teraz Chrystus kieruje do nas swoje wezwanie, a Duch Święty nas posyła!