Reklama

Wielkanocny obyczaj

Niedziela lubelska 16/2003

"Skowronka pieśń - o wiośnie wieść" mawiały nasze babunie, poświadczając, że Boży zwiastun już pod niebem wyśpiewuje w wielkopostne poranki. Czekano też Zwiastowania, wróżąc pogodę Wielkiego Dnia, przecież do dzisiaj wypowiada się przysłowie "Jakie Zwiastowanie, takie Zmartwychwstanie." Ważny to dzień. Najważniejszy wiosną! Najznakomitszy w chrześcijańskim obyczaju, potwierdzający zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią. Tym samym, nam wierzącym, chrztem wpisanym w księgę nieba, potwierdzający nasze ostateczne zwycięstwo!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na rok 2003 kalendarz pisze aż na trzecią niedzielę kwietnia - Wielkanoc, Zmartwychwstanie Chrystusa. Przypowiastka wołyńska mówi "Późna pieśń wielkanocna - późna i wiosna". Moja babcia Marynia tłumaczyła mi nieraz w drodze wielkopiątkowej do kościoła w Żdżannem: "pamiętaj, dopóki dzwon wielkanocny nie zabije - w przyrodzie jakby nic nie żyło". Dopiero po dzwonie rezurekcyjnym ocknie się trawa i łoza (a choćby już kwitła, to sennie) i liść dziki zaszumi, ozimina ruszy w polu. Jest w tym obyczaju przyrody tajemnica żywiołu. Gospodarze, którzy więcej z obyczaju i doświadczenia ojców czerpali mądrości niż z agrotechniki, cieszyli się deszczami Wielkiego Tygodnia. Bo to "jak Wielki Tydzień płacze, to roczek się śmieje". Wróżono z tego deszczu dobry urodzaj. Jeszcze każdy pobożny dom był osnuty melodią Gorzkich Żali, wiejskie krzyże prostowano po wiosennym roztopie, grodzono płotki, poprawiano daszki - aby na Wielką Sobotę panny mogły wieńcem sosnowym lub barwinkowym opleść krzyż. To stary zwyczaj podchełmskich wsi, do dzisiaj znany. Teraz zastępują wieńce sztuczne kwiaty i wstążki, ale każda wieś pamięta o przydrożnej figurze. W niektórych wsiach przed pól wiekiem jeszcze pod krzyżem ksiądz poświęcał pokarmy - by oszczędzić dalekiej drogi i dźwigania ciężkich koszyków z święconką. "Paska" - tak dawniej mówiono wokół Chełma na "święcone" - musiała być bogata.
Obyczaj nakazywał, żeby święconego było tyle, aby starczyło na wielkanocne śniadanie i na cały świąteczny dzień. Tego dnia niczego się nie gotowało, trzeba było spożyć poświęcone z umiarem. Stąd do paski potrzeba: pisanek, kolorowych "byczków", jajek łupanych, soli, pieprzu i chrzanu (Pana Jezusa gorzkościami pojono), chleba, babek wielkanocnych, kiełbasy, mięsa z kostką, cukrowego baranka, sera i masła. Wszystko misternie ułożono i opleciono barwinkiem. To wieczne ziele, magicznego bytu, zawsze przy ludzkich sadybach korzeni się jak wiara w sercu. Z zamożniejszych domów brano też gościniec biednym, po drodze go ofiarując lub zostawiając w kościele. Mazurek - świąteczne ciasto, nie darmo tak godnie nazwane, polskiego obyczaju - to najpyszniejszy, wielkanocny podarunek. Piekło się mazurki z najjaśniejszej mąki, po staropolsku - siedem. Przypominały liczbą boleści Maryi. Ubierane w koronki, kwiaty, cierniuszki, gąski, zawiajki, zygzaki, krzyżyki, gwoździe, drabinki (symbole męki) z ciasta. Wysmarowane białkiem, wypieczone i lśniące - wyglądały pysznie, jak weselne korowajczyki. Na bochnach chleba wielkopostnego, gospodyni też zwykle wyrabiała belki krzyża. Zwyczaj do dzisiaj zachował się w parafii Kumów i Żmudź.
Podobną oracją otaczano poświęconą przy kościele wodę. Tajemnica święconej wody wielka, jej siła i działanie w rękach pobożnych ogromne. Nieraz widziałem osoby starsze, nim zaczerpnęły święconej wody - żegnały się mocząc palce, przemywały oczy i twarz, na znak oczyszczenia. Mówiło się, że dziewczęta nielubiące piegów w Wielką Sobotę przy kościele, święconą wodą mogą je zmyć. Cóż szkodzi - wiara uzdrawia!
Nasz stary, domowy obyczaj nakazywał po poświęceniu pokarmu zachowanie postu aż do śniadania rezurekcyjnego. Szkoda, że dzisiaj niewytrwali katolicy łamią wielkosobotni post. Przecież wytrwałość jest cnotą chrześcijańską. Jeszcze niedawno przestrzegano żałobnego stroju w Wielki Tydzień. Nigdy pobożna niewiasta w Wielkie Dni nie przyszła do świątyni w czerwieni - to raziło, rozpraszało powagę rozmyślanego smutku. Dominowała czerń żałobna i pospolite szarości. Wielkanoc była biała od kobiecych chust i szali, kwiecistych szelinówek i kolorowego przyodziewku. Razi mnie dzisiaj w świątyni w Wielki Piątek różnorodność jaskrawych kolorów, jakbyśmy już zupełnie o tradycji zapomnieli - a to świętość! Nawet ta odmiana koloru stwarza nastrój i klimat do modlitwy, rozważań i chrześcijańskiej zadumy.
Czas oczekiwań przedostatnich dni do Zmartwychwstania - to domowa oracja pisanek. Trzeba znaleźć czas, wykrzesać z siebie cierpliwość, sięgnąć po pszczeli wosk i pisak i uczyć nasze dzieci pisania pisanek. To niemalże obowiązek, a i dobry obyczaj domu, w którym na wszystko jest czas. Pan Bóg go jeszcze przymnoży. Uczmy najmłodszych staropolskiego obyczaju. Wielkanoc to szczególna okazja. A przy pisankach wiele cudownych wspomnień o przodkach i tajemnicach wiary.
Nasi ojcowie furmankami wyjeżdżając sprzed kościoła, po Rezurekcji mieli zwyczaj wyścigania się. To staropolskie dążenie do bycia dobrym, lepszym, pilniejszym, ochotniejszym. Która furmanka na podwórek wjechała pierwsza, temu gospodarzowi żniwa pójdą dobrze, będzie pierwszy przy pracy i w życiu. Wiwat jemu! A wszystkim jakby Chrystus Zmartwychwstały - chorągwią wyznaczał drogę! Byli mu posłuszni, radowali się. Po drodze do domu, w progu i przez cały tydzień, wszystkim spotkanym chrześcijanom nasi przodkowie nieśli pozdrowienie wielkanocne: "Chrystus Pan Zmartwychwstał! A prawdziwie powstał!" Odpowiadało się godnie. Nie zapomnijmy tegoż pozdrowienia tej Wielkanocy i w oktawę. Piękniejszego pozdrowienia nie ma w tradycji chrześcijan. Pozdrawiajmy się nim! Na co dzień szukamy piękna, a jego odwieczne pokłady i tęczowa barwa tkwi w wierze.
"Na Wielkanoc słońce - to lato gorące" - gorącymi sercami otoczmy nasz wielkanocny stół z święconką, dzieląc się jajkiem, dzielmy naszą radość i troski o nasz dom i innych. Tyle człowiek jest warty ile potrafi kochać! Czy coś kiełkuje z wielkopostnego nawrócenia? Dzwony biją! Chrystus Pan Zmartwychwstał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór jedności Trójcy Świętej

2024-04-16 13:37

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 17, 11b-19.

Więcej ...

Jasna Góra: dziękczynienie za dar przyjęcia I Komunii Świętej

2024-05-15 17:34

Karol Porwich/Niedziela

Przyjeżdżają, aby podziękować za dar przyjęcia I Komunii Świętej. To czas dziękczynienia dzieci, ale i rodziców, katechetów, duszpasterzy - docierają na Jasną Górę ze wszystkich stron Polski.

Więcej ...

Męskie spotkanie w Krzeszowie.

2024-05-16 15:39

ks. Waldemar Wesołowski

11 maja był wyjątkowy w krzeszowskim sanktuarium. Na I Pielgrzymkę Mężczyzn przybyło ponad 600 panów z Dolnego Śląska.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Wiara

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Kościół

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w...

Wiara

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w...

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania