Wystarczyła ci sutanna uboga
I ubogi wystarczył ci ślub,
bo wiedziałeś, kim jesteś dla Boga
i wiedziałeś, co tobie dał Bóg.
Nie słyszałeś jego słów i nie pukał w twoje drzwi,
a jednak przyszedłeś do Niego,
On ci krzyż swój dać mógł wśród życiowych dróg,
Zapukałeś i stanąłeś u drzwi Jego.
Nie wiadomo, dlaczego Pan Bóg powołuje do swej służby tych, a nie innych ludzi. On nie kieruje się ludzkimi ocenami i miarami. Nie mają znaczenia ludzkie wykształcenie, bogactwo, sława, władza, ludzkie
uznanie i tym podobne wartości. Każde powołanie ma swoją odrębną historię. "Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu!" (1 Kor 1, 26) - zachęca nas św. Paweł Apostoł. Powołanie kapłańskie jest
wielką tajemnicą Bożej miłości. Jest to także piękne spotkanie dwu wolności. Bóg w swojej dobroci dokonuje wyboru konkretnego człowieka, człowiek natomiast przyjmuje to zaproszenie oraz świadomie i w
sposób wolny odpowiada na Boże zaproszenie.
Niektórzy powołani z wielkim trudem i ociąganiem się idą za tym Bożym głosem, ponieważ wymaga od nich zerwania z całym dotychczasowym stylem życia; bywa, że wymaga całkowitego poświęcenia się dla
innych; opuszczenia ulubionej pracy, rozrywek, ludzi, którzy są tak bliscy sercu; całkowitego odejścia od rodziny, Ojczyzny i tego wszystkiego, bez czego trudno byłoby sobie wcześniej wyobrazić swoje
przyszłe życie.
Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, jak bardzo samotny jest kapłan, nawet jeżeli ksiądz nie jest z natury samotnikiem, przeciwnie, należy do tych osób, które lubią towarzystwo i mają ten cudowny dar,
że inni dobrze się z nim czują. Ale być księdzem, to często być kimś innym i obcym, poza nawiasem codziennych spraw, domów, gospodarstw, karier. Świat nie akceptuje wyniosłej czerni sutanny, bo wytrąca
go ona z dobrego mniemania o sobie i o swojej samowystarczalności.
Bardzo często mówi się o wielkich dziełach, jakie kapłani i osoby konsekrowane wykonały z woli Bożej. Częstokroć zapomina się o tym, że wszyscy powołani do służby Bożej ofiarowali całe swe życie i
poświęcili się dla Boga i ludzi.
Praca w instytucji katolickiej, jaką jest Katolickie Stowarzyszenie "Civitas Christiana", uwrażliwiła mnie na postrzeganie tej sprawy we właściwym świetle. Bezpośredni, nieomal codzienny kontakt z
kapłanami sprawił, iż zrozumiałem, jak bardzo duże znaczenie ma posługa kapłanów w życiu społecznym. Zazwyczaj wielu ludzi nie dostrzega znaczenia ich służby, bo wydaje im się, że bycie księdzem to zwykły
zawód, jak młynarz czy piekarz. Ale tak nie jest. Jasno zdamy sobie z tego sprawę, kiedy np. podczas niedzielnej Mszy św. spróbujemy popatrzeć na naszych duszpasterzy innymi oczami: przez pryzmat decyzji,
jaką podjęli, oddając całe swe życie największemu Mistrzowi i Nauczycielowi.
Winniśmy serdeczne podziękowania niezliczonym, starszym i młodym księżom, za wspaniałomyślność okazywaną człowiekowi zagubionemu i poranionemu, za Najświętszy Sakrament przyniesiony umierającemu,
za gotowość do błogosławienia. Dziękujmy kapłanom za odwagę, którą zarażają innych, za to, że uczą otwierać oczy na świat, uczą młodych i starszych myśleć.
W Polsce mamy jeszcze wielu kapłanów, możemy nimi obdzielać nawet inne kraje. Jednak na Zachodzie jest ich coraz mniej, seminaria świecą pustkami, wiele kościołów nie ma duszpasterzy. Trzeba świętych
rodzin, trzeba dobrych kapłanów, aby tak kiedyś nie stało się u nas. Pamiętajmy o tym i módlmy się, by Chrystusowi nie zabrakło robotników do winnicy Pańskiej.
Obdarz, Panie, pogodą i pokojem tych, którzy oddali się Twojej służbie w Kościele, prośmy w swoich modlitwach, by Bóg zesłał im same pogodne dni rozbrzmiewające modlitwą, rytmem pięknego kapłańskiego
życia i miłością.
Pomóż w rozwoju naszego portalu