Hermetyczne środowisko posiadające swój własny język i kulturę,
trudności w komunikacji ze światem słyszących czy społeczne reperkusje
uszkodzonego poziomu wrażeń to tylko niektóre problemy, jakie niesie
ze sobą problem głuchoty czy niedosłuchu.
Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla dzieci słabosłyszących
w Łodzi przy ul. Wólczańskiej 121 to trzecia placówka dla uczniów
z uszkodzonym słuchem obok Specjalnej Szkoły Podstawowej dla głuchych
przy ul. Krzywickiego oraz Zasadniczej Szkoły Zawodowej i Technikum
przy ul. Siedleckiej.
Do Ośrodka z internatem przy ul. Wólczańskiej uczęszczają
dzieci z niedosłuchem z Łodzi i okolic. Absolwenci Szkoły Podstawowej
kontynuują naukę w Gimnazjum oraz mają możliwość zdobycia zawodu
kucharza, krawca czy elektromechanika w Specjalnej Szkole Zawodowej.
Wszystkie typy szkół skupiają się wokół Ośrodka przy ul. Wólczańskiej.
Od ponad 10 lat utożsamiam się z problemami tej młodzieży
katechizując i przygotowując do sakramentów. Nie była to początkowo
sprawa łatwa. Wymagała niejednokrotnie modyfikacji programów katechetycznych
do możliwości percepcyjnych wychowanków, uproszczenia przekazu słownego
i zgromadzenia wielu pomocy, zwłaszcza wizualnych. Powoli przyzwyczaiłam
się jednak do "inności" moich wychowanków tak, że mogę dziś śmiało
powiedzieć, że zawiązała się miedzy nami więź i sympatia. I jakkolwiek
uważałam, że życzliwość i otwartość są nieodzowne w kontaktach z
osobami specjalnej troski, to również widziałam potrzebę poszerzenia
wiedzy i podniesienia umiejętności przez kurs języka migowego i studia
podyplomowe z surdopedagogiki.
U osób słabosłyszacych metoda porozumiewania się wykorzystuje
resztki słuchu, mowę dźwiękową i pisaną. Często jednak język migowy
jest pierwszym naturalnym językiem i w nim mogą pełniej wyrażać swoje
uczucia i pragnienia, zaś na jego bazie lepiej przyswoić mowę dźwiękową.
Trzeba więc pozwolić im być podmiotami dwujęzycznymi i dwukulturowymi.
Ogromną rolę w poznawaniu świata u osób z niedosłuchem
odgrywa kompensujący tę wadę zmysł wzroku. Dlatego tak ważna jest
w kontaktach z nimi wyrazistość w mimice, gestach, ruchach dłoni,
ust, twarzy i głowy, a także stosowanie wielu środków wizualnych,
takich jak: obrazy, mapy, slajdy, filmy, eksponaty - jednym słowem
odniesienie do konkretu.
Jedną z najlepszych i wypróbowanych metod pracy z osobami
słabosłyszącymi jest oddziałująca na wyobraźnie i uczucia inscenizacja,
stosowana przeze mnie najczęściej w młodszych klasach, a także w
większych przedstawieniach z udziałem uczniów, do jakich należą coroczne
jasełka. W tym roku uroczystość miała charakter pantomimy, którą
dzieci odgrywały na tle muzyki i przy komentarzu narratora. Była
też połączona ze wspólnym kolędowaniem, modlitwą oraz dzieleniem
się opłatkiem.
Warto dodać, iż wielu uczniów naszej szkoły wraz z rodzinami
uczestniczy w Duszpasterstwie Głuchych, którego Ośrodek prowadzony
przez ks. Piotra Turka mieści się w parafii oo. Jezuitów przy ul.
Sienkiewicza 60. Są tam odprawiane niedzielne Msze św. w języku migowym
i mówionym oraz mają miejsce imprezy okolicznościowe.
Tak więc zarówno katecheza jak i udział w życiu kościoła
to dwa nieodzowne oddziaływania, których zadaniem jest wychowanie
osób słabosłyszących do życia w społeczności z innymi, także słyszącymi,
według zasad wiary chrześcijańskiej. I potrzeba naszemu społeczeństwu
przełamania pewnego streotypu wyrażanego w opinii, że "Młodzież niedosłysząca
pozostaje kulturowo bezdomna nie przynależąc ani do społeczności
głuchych ani słyszących" (J. W. Evans). To wspaniali ludzie, przez
których czuję się po prostu nie tylko osobą katechizującą, ale także
katechizowaną i którzy z powodzeniem mogą zaistnieć w obu tych kulturach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu