Reklama

Do USA bez wiz?

©Zarya Maxim; ©ednorog13 - stock.adobe.com

Sprawa wydaje się przesądzona: w przyszłym roku będziemy mogli podróżować do Stanów Zjednoczonych bez wiz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielu czekało na to od dawna i jeszcze nigdy nie było tak blisko. Ambasador USA Georgette Mosbacher nigdy wcześniej nie była tak kategoryczna w zapowiedzi zniesienia wiz. Najpewniej jeszcze w tym roku spełnimy amerykański warunek niezbędny do zniesienia wiz – a ustalony przez Kongres USA – i odsetek odmów ich wydania spadnie poniżej 3 proc. A w przyszłym roku – procedury trwają do pół roku – nie będziemy musieli już składać wniosków o wizy.

Można się już cieszyć? – Procedura, od decyzji do realizacji, opóźni nieco sprawę, ale wszystko jest na dobrej drodze – ocenia Jarosław Guzy, szef Redakcji Zagranicznej PAP.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kwestia odsetka

Sytuacja jest asymetryczna: Amerykanie mogą do nas przyjeżdżać bez wiz, my musimy je mieć. Symbolicznie, prestiżowo źle to wygląda. – Mogliśmy odczuwać to jako niesprawiedliwość i dolegliwość, zwłaszcza że jesteśmy już jednym z kilku krajów UE, od których USA wymagają wiz – mówi Jarosław Guzy.

Temat wisiał w powietrzu przy każdej wizycie polskich VIP-ów w USA i amerykańskich nad Wisłą. A nabrzmiewał, gdy inne kraje, w tym sąsiedzkie, zaczynały korzystać z tzw. programu bezwizowego. Zdaniem Artura Wróblewskiego, amerykanisty z Uczelni Łazarskiego – sami się do tego przyczyniliśmy. Gdy 10-12 lat temu podniesiono przejściowo wskaźnik odmów z 3 do 10 proc., nasi sąsiedzi się załapali; a my – z odsetkiem ok. 20 proc. – nie.

– Polacy wypełniali wnioski z błędami, naruszali przepisy imigracyjne, przedłużając pobyt ponad miarę – tłumaczy Artur Wróblewski. – Przy ponownym ubieganiu się o wizę spotykali się z odmową i komplikowali wyjazdy innym.

Zacięcia biurokratyczne

Czy problem wynikał z obiektywnych przyczyn, czy raczej – jak chce Jarosław Guzy – z inercji amerykańskiej administracji, konkretnie Departamentu Stanu, traktującego Polskę jako kraj, z którego mogą ściągnąć do USA tabuny imigrantów zarobkowych?

– Te wskaźniki, procenty odmów itd. były instrumentem wykorzystywanym do zachowania wiz przez amerykańską biurokrację – mówi Guzy. – Były zacięcia biurokratyczne, które mogły być usunięte, ale kolejni prezydenci, kongresy nie miały motywacji, by załatwić tę sprawę.

Reklama

Wreszcie coś zaskoczyło i trudno nie łączyć tego z rządami Donalda Trumpa i działalnością ambasador Mosbacher, która nie tylko regularnie o tym mówiła, ale też dążyła do tego. Pomagała, aby odsetek odmów spadł poniżej osławionych 3 proc. A jeszcze 10 lat temu przekraczał 20 proc.!

Ciekawostka: najwięcej odmów spotykało wnioski składane przez mieszkańców Podkarpacia, Małopolski i Podlasia, skąd od pokoleń jeździ się do Stanów do pracy. Sporo odmów dotyczyło też brytyjskiej Polonii. Wnioski z tych terenów zawierały błędy i nieścisłości i w związku z tym były odrzucane.

Rodzina Ani i Tomka

Na początku ubiegłego roku, gdy osławiony odsetek wynosił jeszcze prawie 6 proc., ruszyła – m.in. z inicjatywy PLL LOT – kampania społeczna, która miała doprowadzić do zniesienia wiz. Firmowała ją koalicja organizacji pozarządowych i biznesu, która promowała występowanie o wizę do USA i objaśniała zasady jej przyznawania.

Na filmiku instruktażowym pt. „Jak ubiegać się o wizę do Stanów Zjednoczonych” pokazana jest rodzina Ani i Tomka, która uwielbia podróże. Już od dawna marzą o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. A wielkie marzenia są po to, żeby się spełniały.

„No tak – drapie się jednak po głowie Tomek – ale co z wizami?”. „Proces wizowy jest bardzo prosty, a Polacy zazwyczaj otrzymują wizy na 10 lat” – mówi Głos i instruuje, jak wypełnić wnioski na poszczególne rodzaje wiz.

Filmik był pokazywany w internecie, w mediach społecznościowych, na lotniskach i w samolotach. – Były też komunikaty odczytywane przez załogi, informujące, że jest taka kampania i zachęcające do poprawnego wypełniania wniosków – mówi Adrian Kubicki, rzecznik PLL LOT. Do ich kampanii włączyła się też ambasador Mosbacher.

Reklama

Jak uniknąć odmów

Kampania zachęca ludzi, którzy mają uregulowany status życiowy i których stać na opłatę i bilet, by nie bali się procesu wizowego, bo nie jest on skomplikowany. A także by aplikowali o rodzaj wizy, jaki potrzebują, a wnioski wypełniali uważnie. Planujący pracę nie powinni np. ubiegać się o wizę B1/B2 (wyjazd turystyczny). Może się to bowiem wiązać ze stratą 160 dol. opłaty wizowej.

– Chodzi o to, żeby uniknąć odmów: pogarszają statystyki, a inni muszą podróżować do USA z wizą – tłumaczy Adrian Kubicki. Efektu akcji nie znamy, ale – kto wie? – mogła przyczynić się do tego, że odsetek odmów wyraźnie spadł. I że Georgette Mosbacher zobowiązała się do zniesienia wiz w najbliższym czasie, realnie – bo procedury trwają – w przyszłym roku. A słowa uwiarygadniała czynami.

Niektórzy przecierali oczy, widząc, jak ambasador Mosbacher osobiście przyjmowała wnioski od osób ubiegających się o wizę do USA. „Dołączenie Polski do programu ruchu bezwizowego to mój priorytet. Angażuję się w to w każdy możliwy sposób” – tłumaczyła na Twitterze.

Załapani na 3 proc.

Działania pani Mosbacher dodatkowo uwiarygadnia jej pozycja w administracji amerykańskiej – zaznacza Jarosław Guzy. – Nie jest zwykłym dyplomatą, ma przełożenie polityczne, wsparcie w Białym Domu. Czuje to wsparcie i może składać takie deklaracje – mówi. – Musiałoby się pojawić coś zupełnie niespodziewanego i dla nas, i dla pani Mosbacher, żeby ten proces się zatrzymał.

– Konsulowie mogli wcześniej, bez wnikania w sprawę i bez podania przyczyny, nie ze złośliwości, ale z powodu jakichś podejrzeń odrzucić wniosek wizowy – zaznacza Artur Wróblewski. – Ale mogli też bardziej przychylnie je rozpatrywać. Niestety – mówi – teraz to się zmieniło.

– Po raz pierwszy deklaracje ambasadora USA możemy traktować jak najbardziej poważnie – mówi. – Pani Mosbacher nadzoruje konsulaty i wie, jaki jest odsetek odmów. Widzi już, że jest on niski i że załapiemy się na „3 proc.”.

Reklama

Dlatego pytanie już nie – czy, tylko: kiedy? – W przyszłym roku – uważa Artur Wróblewski. – Prezydent Trump, który w końcu sierpnia br. przyleci do Polski, nie będzie chciał teraz wystrzelać amunicji, która przyda mu się w kampanii prezydenckiej w przyszłym roku.

Będą żniwa

Czy warto tak zabiegać o zniesienie wiz? Rzecznik PLL LOT, ale także pomysłodawca kampanii społecznej „Bez wiz do USA” nie ma wątpliwości, że jest to ogromny impuls rozwojowy dla wymiany handlowej, kulturalnej oraz nowy wymiar łączności dla wielu polskich rodzin. Otrzymamy większy dostęp do amerykańskiego rynku, zasobów kulturalnych czy naukowych.

Kubicki nie zaprzecza, że włączenie się LOT-u do akcji w sprawie wiz ma/będzie mieć wymiar biznesowy, że zniesienie wiz będzie oznaczać żniwa. – LOT będzie jednym z większych beneficjentów tego, że wiz już nie będzie. Nie boimy się tego mówić. Chcemy, żeby jak najwięcej Polaków podróżowało do USA, i tak się stanie – mówi. – Gdy w 2008 r. Kanada zniosła wizy dla Polaków, w ciągu roku ruch między obydwoma krajami wzrósł o 15 proc. To bardzo znaczący wzrost – zaznacza. – W wypadku USA wzrost będzie znacznie większy.

Podziel się:

Oceń:

0 0
2019-08-13 12:55

Wybrane dla Ciebie

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01
Ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Więcej ...

„Od Mokrej do Monte Cassino” – wernisaż nowej historycznej wystawy na Jasnej Górze

2024-04-18 20:51

BPJG

„Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich” - to temat najnowszej wystawy przygotowanej na Jasnej Górze, której wernisaż odbędzie się już jutro, 19 kwietnia. Na wystawie znajdą się także szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 pochodzące ze zbiorów Jasnej Góry, które dotąd nie były prezentowane. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha.

Więcej ...

„Przysięga Ireny”. Zmieniaj świat swoją odwagą!

2024-04-19 08:14

Mat.prasowy

To prawdziwa historia oparta na faktach z życia Ireny Gut-Opdyke, która z narażeniem życia ratowała Żydów ukrywających się po likwidacji getta. To przejmująca opowieść o zachowaniu człowieczeństwa w nieludzkich czasach II wojny światowej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

Kościół

Newsweek prawomocnie przegrał proces z biskupem...

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Kościół

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i...

Kard. Ryś przy grobie Jana Pawła II: Dobrą Nowiną jest...

Niedziela Łódzka

Kard. Ryś przy grobie Jana Pawła II: Dobrą Nowiną jest...

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Wiara

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous