Thomas Merton, zmarły 50 lat temu amerykański trapista, myśliciel i filozof, sławę zyskał dzięki m.in. dziełom o duchowości kontemplacyjnej, wierze w wartość chrześcijańskiej aktywności społecznej, ale także dzięki duchowej autobiografii „Siedmiopiętrowa góra”, w której opowiedział o swojej drodze do wolności, do Boga. Napisał ją kilka lat po wstąpieniu do zakonu trapistów, a książka została przetłumaczona na wiele języków, wydana w dużych nakładach i stała się światowym bestsellerem.
„Siedmiopiętrowa góra” powstała w 1948 r., w Polsce została wydana po raz pierwszy 24 lata później. Do dziś ukazało się u nas kilka wydań (obecne – wydawnictwo Zysk i s-ka), które mogą czytać kolejne pokolenia. A warto, bo jest to książka przede wszystkim o poszukiwaniu siebie i wiary, co było/jest udziałem wielu z nas. Jedno z amerykańskich pism nazwało tę książkę „odyseją duszy”. I słusznie. Merton opowiada o poszukiwaniu Prawdy i duchowej przemianie, która z człowieka obojętnego religijnie, co wyniósł z domu, zmienia go w żarliwego katolika. Doświadcza działania Boga, z czasem odczuwa powołanie kapłańskie. Nie wszystko dzieje się łatwo, przeciwnie. Przechodzi długą drogę, przeżywa wiele rozterek, chwil zwątpienia oraz załamań, zanim wychodzi na prostą. Zwycięża powołanie, zostaje przyjęty do zakonu trapistów i klasztoru w amerykańskim klasztorze Gethsemani.
Pomóż w rozwoju naszego portalu