Ks. Michał Wieczorek: – Od 2012 r. jest Ksiądz Prałat dziekanem Roty Rzymskiej. Proszę przybliżyć Czytelnikom „Niedzieli”, czym zajmuje się Trybunał Roty Rzymskiej?
Ks. prał. Pio Vito Pinto: – Trybunał Roty Rzymskiej jest trybunałem apelacyjnym Stolicy Świętej i sądzi sprawy w trzech obszarach: dotyczącym ewentualnej nieważności małżeństwa, w sprawach karnych przede wszystkim osób duchownych i w sprawach spornych, które odnoszą się do praw podmiotowych osób i rzeczy. Nasz trybunał jest jednym z najmocniej obsadzonych i liczy 56 stałych pracowników. Rota Rzymska różni się także od innych dykasterii tym, że ma swoją strukturę – jest kolegium sędziów, na którego czele stoi dziekan, tzw. pierwszy wśród równych („primus inter pares”). W sądzeniu spraw wyznacza się turnusy składające się z różnej liczby sędziów w zależności od powagi spraw czy decyzji samego dziekana. Działalność naszego trybunału związana jest także z relacjami z papieżem i innymi dykasteriami. Oprócz sędziów Rota Rzymska ma w swoim składzie innych pracowników – obrońców węzła małżeńskiego, promotorów sprawiedliwości, notariuszy, urzędników – którzy służą swoją pomocą w różnych wymiarach.
Reklama
– Można się domyślać, że pierwsza grupa spraw, czyli tych dotyczących ewentualnej nieważności małżeństwa, jest najbardziej liczna w Rocie Rzymskiej. Jak Wasz trybunał spełnia swoją funkcję po reformie procesu małżeńskiego i czy dużo spraw trafia do Was z Polski?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Wraz z reformą procesu małżeńskiego przeprowadzoną przez papieża Franciszka i zniesieniem obowiązku podwójnej zgodnej sentencji wyrok po raz pierwszy stwierdzający nieważność małżeństwa może stać się wykonalny i kończy instancję sporu. Część apelacji może być uznana za bezpodstawną, przedłużającą proces. W tej optyce Rota osądza część spraw, ale robi to, po pierwsze, szybciej, a po drugie – nasz trybunał wykonuje swoją ważną funkcję: jest nauczycielką jurysprudencji. Bardzo dużo spraw trafia do Roty Rzymskiej z Polski, ale oznacza to również, że w Polsce jest dużo ślubów kościelnych. To wyróżnia Polskę od innych krajów europejskich, gdyż niestety, w niektórych regionach nie zawiera się tak dużo małżeństw sakramentalnych. Mamy też dużo spraw pochodzących ze Stanów Zjednoczonych.
Ks. Tomasz Kubiczek: – Nasza rozmowa związana jest z przyjazdem Księdza Prałata do Częstochowy. To będzie już druga wizyta w tej archidiecezji. Jaki jest jej cel?
Reklama
– Papież poprosił mnie, a raczej jako dziekanowi Roty Rzymskiej zlecił mi zadanie wizyt w poszczególnych Kościołach partykularnych, aby pomagać ich pasterzom i wikariuszom sądowym w skutecznym aplikowaniu prawa małżeńskiego dla większego dobra duchowego wiernych. Sprawne procesy kościelne mogą otworzyć drogę do Eucharystii wiernym, którzy znaleźli się w sytuacjach nieregularnych. Będzie także promocja książki papieża Franciszka na temat małżeństwa i rodziny na drodze synodalnej.
– Z jakimi kwestiami związana jest książka?
– Książka może być pomocą w różnych obszarach działalności pastoralnej: wikariuszy sądowych, proboszczów, którzy przygotowują do zawarcia małżeństwa, ale będzie także pomocą dla wiernych, szczególnie tych, którzy angażują się w duszpasterstwo małżeństw i rodzin. Książka przedstawia eklezjologię papieża Franciszka, w szczególności w kwestii małżeństwa i rodziny, zaczerpniętą z dwóch synodów dotyczących rodziny. Warto wspomnieć także, że trzeci synod – dotyczący powołania – na pierwszym miejscu stawia rodzinę, a dopiero później kapłaństwo i życie konsekrowane. Jeśli nie będzie małżeństw sakramentalnych, to nie będzie powołań.
KS. M. W.: – Jakie zatem kwestie są w nauczaniu papieża Franciszka najważniejsze?
Reklama
– Papież kwestię małżeństwa i rodziny stawia na pierwszym miejscu. Ta troska zaczerpnięta jest bezpośrednio od jego dwóch wielkich poprzedników – Piusa XI i św. Jana Pawła II. Ojciec Święty wyjaśnia w swoim nauczaniu, że małżeństwo jest sakramentem permanentnym, ale rozwija tę myśl o neokatechumenat małżeński. Nie jest on antytezą neokatechumenatu chrzcielnego, lecz wyrasta niejako jako kwiat na płodnej ziemi katechumenatu chrzcielnego. Nauczanie papieża Franciszka zwraca uwagę na rodziny i sakrament małżeństwa. Kościół uratuje ten sakrament tylko i wyłącznie wtedy, gdy wszystkie siły, aktywności w różnych Kościołach partykularnych będą działać jako jedność, czyli wspólnie i współodpowiedzialnie.
– Zapytam tu o pojęcia, które możemy uznać za pewną nowość. Co to jest „katechumenat małżeński”? Na czym w tej optyce ma polegać „droga małżonków”? Jaka jest w tym rola biskupa i prezbiterów?
– Papież w swoich wypowiedziach jasno naucza i rozwija nauczanie św. Jana Pawła II, który wyróżnił trzy etapy sakramentu małżeństwa: przed jego zawarciem, w którym jest czas na przygotowanie do małżeństwa, a jednym ze środków jest przykład ludzi, którzy żyją w sakramentalnych związkach małżeńskich i są w stanie zaoferować przyszłym małżonkom piękno i łaskę sakramentu; w małżeństwie – nie chodzi tylko o moment zawarcia małżeństwa, nie jest to wyłącznie zewnętrzna ceremonia, gdyż małżeństwo sakramentalne musi zmieniać życie dwojga ludzi, którzy tworzą jedno ciało; wreszcie chodzi o pewną drogę do pokonania, ogromną drogę, czyli przejście z wizji małżeństwa jako ceremonii do sakramentu małżeństwa. Szczęście małżeństwa w dużej mierze zależy od tego, czy proboszcz i inni współpracownicy w trosce pastoralnej potrafili przekazać narzeczonym wiedzę dotyczącą pewnej nowości życia małżeńskiego – inną sprawą jest indywidualne życie człowieka ochrzczonego, a inną życie razem w małżeństwie.
Reklama
– Jak zatem należy podchodzić do pewnych kwestii związanych np. z VIII rozdziałem adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia”? Na czym powinno polegać rozeznanie, o którym dzisiaj tak dużo się mówi?
Reklama
– Proszę pamiętać, że Franciszek jest jezuitą, czyli synem św. Ignacego z Loyoli, który rozwój duchowy artykułuje w trzech słowach kluczach. Papież jezuita jest darem Opatrzności Bożej dlatego, że kryterium formacji duchowej sumienia i osoby rozszerza ze wspólnoty Towarzystwa Jezusowego na cały Kościół – parafie i poszczególne wspólnoty. Towarzyszenie, rozeznawanie i włączenie to są słowa klucze do dyspozycji wszystkich, zarówno poszczególnych małżonków, jak i osób duchownych. Papież wraz z synodem zaproponował drogę rozeznawania. Jeżeli mamy do czynienia z prawdziwymi nadużyciami, to wynikają one z mniej lub bardziej uświadomionego zamknięcia na nauczanie papieża i biskupów w tej materii. W ogóle nie powinno się mówić czy reagować na głosy, które interpretują wąsko lub szeroko tę koncepcję w odniesieniu do Eucharystii. Ona jest darem, który zstępuje do nas z wysoka, i nie można jej traktować jako środka przetargowego. Ewidentnie trzeba rozróżniać te sytuacje z zastosowaniem mądrości i zdawać sobie sprawę, że nie wszyscy wierni znajdują się w takiej samej rzeczywistości. Należy podchodzić do różnych sytuacji w sposób obiektywny i subiektywny. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi i w gruncie rzeczy Papież chce, aby duszpasterstwo było racjonalne, ale zarówno przy wsparciu biskupa, jak i proboszczów, którzy prowadzą swoich wiernych. Ogromną rolę mogą odegrać wierni, którzy współpracują z duszpasterstwem rodzin. W zasadzie nie byłoby problemów, gdyby biskupi i księża więcej czasu poświęcili wiernym. To jest sposób na rozwiązanie wielu problemów.
– Mam nadzieję, że ta rozmowa zachęci Czytelników do udziału w spotkaniu, nad którym patronat medialny obejmie „Niedziela”. Jak Ksiądz Prałat zachęciłby do wzięcia w nim udziału?
– Serdecznie zapraszam na spotkanie i promocję książki. Dla mnie bardzo ważne jest spotkanie i rozmowa. Zadaniem Roty Rzymskiej nie jest napominanie, ale służba.
„Małżeństwo i rodzina na synodalnej ścieżce papieża Franciszka”
Program wizyty dziekana Trybunału Roty Rzymskiej w Częstochowie (23 października br.)
SESJA I:
Wyższe Seminarium Duchowne Archidiecezji Częstochowskiej (ul. św. Barbary 41), godz. 9.00
SESJA II:
Archidiecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Rodzin „Nazaret” (ul. Krakowska 15/17), godz. 15.00