Prekursor Ruchu Światło-Życie ks. Franciszek Blachnicki w latach 1954-60 wypracował metodę rekolekcyjną, zwaną oazą. Skupiała ona dzieci, a w późniejszym czasie także i młodzież należącą do zespołów służby liturgicznej (dziewczęta ze scholi i chłopców będących lektorami). Kapłan szukał sposobu, by pokazać młodym ludziom, pod jakim kątem można patrzeć na religijność. Odpowiadał na nurtujące ich pytania dotyczące moralności. Całość inicjatywy duszpasterza skupiała się wokół Ruchu Żywego Kościoła.
Tysiące świadomych katolików
Zasługi ks. prał. Blachnickiego w sposób szczególny podkreślił kard. Franciszek Macharski, mówiąc: „Archidiecezja krakowska zawdzięcza niestrudzonej pracy prałata tysiące świadomych katolików świeckich i wiele dziesiątek powołań kapłańskich i zakonnych, którzy przeszli formację ministrancką i oazową”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kontynuatorem dzieła sługi Bożego ks. Blachnickiego stał się ks. Franciszek Chowaniec, który wprowadził innowację na podhalański grunt. W 1963 r. w Nowym Targu odbyła się premiera nowej liturgii na skalę Polski, na którą przybył kard. Karol Wojtyła. Pobłogosławił on wtedy pierwszych lektorów. Nowością stało się nabożeństwo w języku polskim, odprawianie Mszy św. przez księdza twarzą do ludu, alby dla lektorów oraz nowe szaty liturgiczne dla księdza. Ponadto wprowadzono jednolite szaty komunijne.
Reklama
– To spotkanie jest przede wszystkim wydarzeniem historycznym, ponieważ jest to najstarsza wspólnota Ruchu Światło-Życie w naszej diecezji, o ile nie najstarsza w Polsce – mówił ks. Krzysztof Porosło w rozmowie z „Niedzielą” podczas jubileuszu. Zauważył: – To jest kawał historii. Każdy, kto zna trochę Kościół wie, że bez Ruchu Światło-Życie, bez młodzieży, służby liturgicznej, rodzin Domowego Kościoła, nie byłby takim Kościołem, w którym wiara jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, gdzie wiara jest żywa, gdzie dba się o piękno liturgii i ciągłość formacji. Jak myślę o polskim Kościele, to pierwsza myśl jest związana z Ruchem Światło-Życie. Dlatego dla całej diecezji jest to ważne wydarzenie, żeby też pamiętać o początku, skąd wyrośliśmy.
Szczególny dar
Nazaretanka s. Urszula Ściurka wyznaje: – Dla mnie to wydarzenie jest wielkim dziękczynieniem Panu Bogu za Ruch Światło-Życie, za szczególny dar tej wspólnoty, w której dane mi było poznawać Pana Jezusa, przyjmować Go jako Pana i Zbawiciela. Za to, że Ruch umocnił we mnie postawę wiary i przyczynił się do wzrostu w człowieczeństwie. Siostra wspomina: – To kiedyś na rekolekcjach oazowych Pan Bóg powiedział do mnie: „Pójdź za mną”, przez świadectwo siostry, która posługiwała. Odpowiadając na to wezwanie, ciągle pozostaję w Ruchu. Czerpię z niego bogactwo, ale też cieszę się, że mogę się nim dzielić z innymi. Wciąż obracam się w kręgu Ruchu Światło-Życie – zaznacza.
Nie bez powodu Ruch Światło-Życie nazywany jest oazą. Zasadnicza kwestia tego słowa wiąże się z faktem, iż jest to „coś pośrodku niczego”, jak woda na pustyni tudzież bezpieczna przystań, gdzie można znaleźć schronienie i warunki do rozwoju. Oaza kształtuje w młodych ludziach człowieczeństwo i wiarę. Pomaga uwierzyć im w to, że nie są sami na świecie, że mają szansę się w nim odnaleźć. Dokonuje się to w przeżywaniu Mszy św. przez przygotowanie całej oprawy, w udziale w rekolekcjach, a także wielu innych formach modlitwy.
Nadzieja
XXI wiek wyprzedził możliwości poznawcze człowieka, co doprowadziło do chaosu myśli i czynów. Dlatego tak trudno jest dziś pociągnąć za sobą młodych. Nie jest to jednak niemożliwe, a wymaga jedynie więcej pracy. Dlatego istnienie i ciągłość Ruchu są wciąż tak ważne.