Reklama

5 lat "Wspólnoty św. Tymoteusza"

Doświadczenie Paschy

- Kilka lat temu do naszego domu przyszedł człowiek, który musiał się ukrywać. Potrzebował schronienia, bo ludzie ze świata przestępczego, z którymi "pracował", połamali mu ręce i nadal mu grozili. Przez jakiś czas mieszkał z nami i widać było, jak następuje w nim przemiana. Był taki moment, że razem się modliliśmy. Każdy czytał jakiś fragment z Pisma Świętego, on też otworzył Biblię i zaczął czytać psalm 51: "Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość! Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego!". To zapoczątkowało zmianę w jego życiu. To był jeden z cudów Bożej łaski, który mogłem doświadczyć - opowiada Tomek ze "Wspólnoty św. Tymoteusza".

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Współczesny człowiek ma prawo usłyszeć podstawową prawdę Ewangelii, że Bóg ciebie kocha, że Jezus umarł za ciebie.
(Jan Paweł II)

Reklama

- Bardzo często młodzi ludzie żyją jak "single" - uważa ks. Robert Patro, diecezjalny duszpasterz młodzieży i zarazem przewodniczący "Wspólnoty św. Tymoteusza". - "Singiel" to człowiek, który tak naprawdę, jeżeli ma jakieś relacje ze swoimi rówieśnikami, to tylko takie, które opierają się na postawie: "coś chcę od ciebie", "coś mi daj", mam z tobą jakąś relację, bo coś od ciebie chcę, ale generalnie nie wtrącaj się w moje życie, w moje decyzje, chcę być wolny, sam. W dużej mierze to powoduje, że ludzie nie mają przyjaciół, mają tylko kumpli do robienia interesów. Tę prawdę o niezwykłej wręcz samotności młodych ludzi, a z drugiej strony ich wielkim pragnieniu głębszych relacji z ludźmi, potwierdzają prowadzone kursy i rekolekcje ewangelizacyjne.
Sekretem rekolekcji ewangelizacyjnych jest kerygmat.
- Czym jest kerygmat, uświadomiła mi Szkoła Nowej Ewangelizacji, tam otrzymałem syntezę teologii: w sposób krótki, precyzyjny i doświadczalny przekazać podstawowe doświadczenie chrześcijańskie: dać człowiekowi możliwość doświadczenia Paschy, przejścia z Chrystusem ze śmierci do życia, z grzechu do wolności, z ciemności do światła - to według ks. Artura Godnarskiego jest istotą posługi ewangelizacyjnej.
Największą i najbardziej spektakularną akcją wspólnoty jest niewątpliwie Przystanek Jezus. Tam ogniskują się wszelkie pragnienia i tęsknoty współczesnej młodzieży. - W Żarach zobaczyłam - mówi Iwona Stefańska, szefowa inicjatywy ewangelizacyjnej Przystanek Jezus - że nie ma znaczenia, z jakich środowisk człowiek pochodzi, pragnienie jest to samo. Tam po prostu ludzie krzyczą, by dać im miłość. Pragnienia, odczucia są te same, nie ma między tymi, którzy poznali Ewangelię, a tymi, którzy jej nie doświadczyli, żadnej różnicy. Na Przystanku widzę, że warto jest żyć, tak jak żyję.

Było nas trzech, w każdym z nas inna krew, ale jeden przyświecał nam cel.
("Autobiografia", Perfect)

Reklama

Wszystko zaczęło się jeszcze w seminarium duchownym w Paradyżu. Jako klerycy, Waldemar Grzyb, Artur Godnarski oraz Andrzej Burzyński wspólnie szukali metody i możliwości pracy z młodymi ludźmi. - Interesowało nas to, jak młodym ludziom przekazywać prawdę o Jezusie, jeżeli to możliwe także w atrakcyjny sposób, by była ona przyjęta przez słuchaczy - wspomina te czasy ks. Artur. - Próbowaliśmy na różne sposoby docierać z orędziem Ewangelii do młodzieży i po święceniach zwróciliśmy się do biskupa o możliwość poprowadzenia w rokitniańskim sanktuarium serii rekolekcji dla młodzieży. Ich program oparli o książkę pt.: Idźcie i ewangelizujcie ochrzczonych José H. Prado Floresa. Wówczas jeszcze nie znali tego Meksykanina, twórcy Kerygmatycznej Międzynarodowej Szkoły Nowej Ewangelizacji.
W 1995 r. poprowadzili rekolekcje wakacyjne w Polanowicach koło Gubina, w których uczestniczyło ponad 100 młodych osób. W ich prowadzeniu pomagali im dwaj klerycy po kursach ewangelizacyjnych w Kielcach. Wykorzystywali oni tam zupełnie nową metodę pracy z młodzieżą, gdzie pomocne były rzeczy do tej pory w duszpasterstwie niewykorzystywane, jak np. śmietnik czy dubeltówka.
Pierwszy kurs ewangelizacyjny "Filip" odbył się w 1995 r. w Otyniu. Po nim ks. A. Godnarski i ks. W. Grzyb pojechali na rekolekcje kapłańskie "Sekret Pawła" do Kielc, które prowadził właśnie José H. Prado Flores. - To był dla mnie bardzo ważny moment - wspomina ks. Artur. Tam przepracowaliśmy z nim długie godziny. On pokazał mi metodologię pracy w Szkole Nowej Ewangelizacji, celowość podejmowanych działań. Wtedy zacząłem zabiegać wraz z przyjaciółmi, by w naszej diecezji powstała Szkoła Nowej Ewangelizacji. Jej powstanie jest zatem konsekwencją wcześniej podejmowanych działań ewangelizacyjnych i pragnień konkretnych ludzi, by docierać z Ewangelią do innych.
Z czasem działalność ewangelizacyjna prowadzona przez ludzi ze Szkoły zaczęła się rozrastać i potrzebowała oparcia, minimum struktury, która byłaby nośna dla tego dzieła. Wówczas powstało stowarzyszenie, które swoją formułą ogarnia nie tylko Szkołę, ale które służy pomocą wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób podejmują dzieło nowej ewangelizacji. Za aprobatą biskupa diecezjalnego w 1997 r. powstało Katolickie Stowarzyszenie w Służbie Nowej Ewangelizacji "Wspólnota św. Tymoteusza".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bo Pan, Bóg Izraela, rzekł tak: Dzban mąki nie wyczerpie się i baryłka oliwy nie opróżni się...
(1 Krl 17, 14)

W 1997 r. wspólnota dostała w Gubinie dom przy ul. Obrońców Pokoju. Koniecznością było wykonanie instalacji grzewczej, wyburzenie niektórych ścian, wymienienie starej instalacji elektrycznej... Nie mając żadnego zabezpieczenia finansowego, za to z wielkim zapałem i ofiarnością młodych ludzi, rozpoczęto jego remont. Jako pierwszy w domu zamieszkał ks. A. Godnarski. Po kilku miesiącach dołączył do niego Tomasz Matyjaszczyk. Od pięciu lat tworzą trzon, fundament wspólnoty. Do nich na krótsze okresy dołączają inne osoby.
- Dla mnie jest to sposób na życie, sposób realizacji powołania - mówi Tomek. - Ta wspólnota jest odpowiedzią na to, czego szukałem: chciałem dzielić doświadczenie spotkania z Bogiem. Tomek szukał różnych sposobów realizacji tego pragnienia. Przez rok był we wspólnocie we Włoszech, po powrocie rozpoczął studia teologiczne. Ale samo studiowanie nie odpowiadało temu, czego tak naprawdę szukał.
- Szukałem ludzi, którzy mają podobne jak ja doświadczenie i chcą się nim dzielić - mówi o swoich motywach zamieszkania w Gubinie. Trudno samemu żyć miłością. Miłość ma to do siebie, że chce się dzielić. I w sumie jest to możliwe tylko we wspólnocie, czy to rodzinnej, czy takiej jak wspólnota mieszkańców tego domu.
Wiosną 2002 r., dzięki staraniom biskupa generała Sławoja Leszka Głódzia, pojawiła się możliwość przejęcia budynku po parafii wojskowej w Gubinie. Latem, 24 godziny przed rozpoczęciem kursów wakacyjnej Szkoły Nowej Ewangelizacji dla młodzieży, wspólnota dostała klucze do swej nowej siedziby. W swe gościnne progi przyjmują także młodych ludzi w potrzebie. - Kilka tygodni temu przyszedł do mnie chłopak, który myślał o tym, żeby popełnić samobójstwo i nie miał zupełnie gdzie się podziać. Tutaj mogliśmy go przyjąć - opowiada Tomek. Obecnie mieszka tu dziesięć osób: Michał i Artur (uczniowie szkoły średniej), Marcin, (kierowca i student), Paweł (kleryk z Warszawy), Daniel (nauczyciel języka angielskiego), Marcin (który nie ma gdzie mieszkać), Tomek i ks. Artur oraz jego rodzice, którzy pomagają w codziennym prowadzeniu domu.

Modlitwa odnawia w człowieku podobieństwo do Boga i pozwala mu uczestniczyć w mocy miłości Bożej, która zbawia wielu.
(Katechizm Kościoła Katolickiego nr 2572)

- Ewangelizacja najpierw jest modlitwą ewangelizatorów, którzy tak pragną Boga i tak pragną się do Niego upodobnić, że to rozpala w nich Bożą miłość, a ona pcha ich do innych ludzi - mówi ks. Artur. Kościół nieustannie potrzebuje odnowy, dlatego ewangelizacja powinna być prowadzona na dwóch poziomach. Ta skierowana do ludzi ochrzczonych polega na wybijaniu z pewnego rytualizmu, który prowadzi do rutyny. Ewangelizacja wobec ludzi, którzy nie wierzą, którzy nie słyszeli Ewangelii, to chwycenie człowieka za rękę i przyprowadzenie go do Jezusa. Autentyczne, duchowe i fizyczne przyprowadzenie do Jezusa jest łaską. To nie zależy od czasu, miejsca, metody czy ludzi, to zależy od otwarcia na Boże działanie, przyjęcie łaski, którą On ofiarowuje człowiekowi.
- Nie tylko ludzie mają pragnienie doświadczenia wiary, ale to Jezus jest tym, który tak bardzo mocno chce dawać się człowiekowi - uważa ks. Robert. - To widać na rekolekcjach. Podejmujemy często wiele działań, wypowiadamy ogrom słów, a tak naprawdę wystarczy stworzyć przestrzeń działania dla Boga i pozwolić, aby On mógł działać. Bóg ogromnie pragnie działać, ogromnie pragnie przemieniać ludzie serca, tak aby człowiek mógł Go poznawać, widzieć, doświadczać.
Jednym z warunków tworzenia przestrzeni do działania Boga jest modlitwa. Jest ona szczególnie ważna w perspektywie spotkań z młodymi ludźmi, którzy są bardzo wymagający. Tworzenie tej przestrzeni zawiera w sobie aspekt materialny i duchowy. Materialny to ogrzane miejsce, dobrze prowadzony śpiew i to, co najistotniejsze - czas. Potrzeba ciągłości w czasie, klimatu przyjaźni, rozgoszczenia się. Ponieważ już mamy dość SMSowego podchodzenia do wszystkich, w tym także do Boga. - Dobra modlitwa powinna trwać tyle czasu, ile Bóg potrzebuje, aby mnie zmienić - uważa ks. Artur. Nowa Ewangelizacja to nie jest hurtowa, masowa produkcja. Dla dobrej ekipy ewangelizacyjnej każde spotkanie z człowiekiem jest swego rodzaju arcydziełem, jest misternie tworzone, każde wygląda inaczej, ma inną oprawę modlitewną, liturgiczną, teatralną, taneczną, muzyczną. - Doświadczenia spotkania z Jezusem i pokazywania tego doświadczenia w naszym życiu, pokazywania dzieł Jezusa - to jest nasze zadanie - uważa Iwona. Istotą sprawy jest tworzenie środowiska wiary. I tutaj jest zadanie dla świeckich, mają oni tworzyć środowiska, w których dojrzewałaby wiara młodych ludzi. Przekazujemy w ten sposób swój styl życia, styl życia Ewangelią, pokazujemy, że tak można i zachęcamy tych ludzi, by robili to samo.

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Czy dziś pojawi się biały dym? Transmisja na żywo z Watykanu

2025-05-08 09:54
Czy dziś zobaczymy biały dym?

Agata Kowalska

Czy dziś zobaczymy biały dym?

O godz. 9 kardynałowie udali się do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie przystąpili do drugiego głosowania. Jeżeli dwa poranne zakończą się bez rezultatu, to czarny dym pojawi się około 12.30.

Więcej ...

Konklawe jest sakramentem

2025-05-07 16:42

Red

W ten oto sposób, po złożeniu przysięgi przez kardynałów i wypowiedzeniu słynnych słów: "extra omnes" – wszyscy na zewnątrz - kończy się konklawe medialne, a rozpoczyna to prawdziwe, mające wymiar religijny.

Więcej ...

Watykan: Kardynałowie oddają głosy w drugim głosowaniu na konklawe

2025-05-08 10:31

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Kardynałowie zamknięci na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej przystąpili w czwartek rano do drugiego głosowania nad wyborem papieża. Na ten dzień przewidziano cztery głosowania: dwa przed południem i dwa po południu.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Wiadomości

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Czarny dym nad Watykanem!

Kościół

Czarny dym nad Watykanem!

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Kościół

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...