Czy był tu święty Jakub?
Reklama
Teren, na którym położony jest Jakubów, zasiedlony był przez Dziadoszan już na długo przed chrystianizacją tych ziem. Zwyczajowo przyjmuje się, że pod koniec X w. istniał tu kościół, wskazując - za ks. J. Görlichem - na rok 991. Mimo tego, że data ta budzi pewne wątpliwości wśród historyków, śmiało możemy przyjąć, iż parafia w Jakubowie należy do najstarszych w tej części Polski, w 1991 r. oficjalnie obchodzono tysiąclecie jej istnienia. Sławę miejsce to zawdzięcza praktykowanemu tu od wieków kultowi św. Jakuba Starszego Apostoła oraz mającemu uzdrowicielskie właściwości źródłu. Dlaczego w tym miejscu, akurat przy trakcie ze Szprotawy do Głogowa zbudowany został kościół pw. św. Jakuba? Jednoznacznej, historycznie potwierdzonej odpowiedzi na to pytanie nie ma i chyba nigdy już nie będzie. Prawdę o początku okrywa dyskretnie acz skutecznie upływający czas. Oczywiście nie znaczy to, że nie istnieją hipotezy czy lokalne legendy. Jedna z tradycyjnych koncepcji mówi wprost o przybyciu do tego miejsca Apostoła św. Jakuba... Inna wiąże losy tego kościoła, jak i wsi, z przebiegającym tu przed wiekami "szlakiem bursztynowym". Podążający nim kupcy mieli zatrzymywać się w istniejącym tu wówczas grodzie, korzystając przy tym z dobrodziejstwa źródła. Możliwe, że ktoś z nich pozostawił tu swój niezwykły ślad zaszczepiając kult świętego, który przecież od stuleci cieszy się ogromną czcią wiernych w całym chrześcijańskim świecie.
Cel pielgrzymek
Reklama
Pierwsza świątynia była zapewne drewniana i miała być według miejscowej tradycji (ks. J. Görlich) fundacją żony Mieszka I, księżnej Dąbrówki, zburzona jednak w czasie reakcji pogańskiej w I poł. XI w.
Odbudowana świątynia po ustanowieniu głogowskiej kanonii zaczęła podlegać ośrodkowi kolegiackiemu. Jan Biliński w Tysiącleciu kościoła pw. św. Jakuba Apostoła w Jakubowie 991-1991 stwierdza: "W XII i
XIII w. do Jakubowa przybywali pątnicy z Czech, Francji, Moraw i Śląska. Ta tradycja utrzymywała się przez wieki. Jak podaje miejscowa kronika, w 1735 r. nie starczyło 20 księży dla wyspowiadania wszystkich
pielgrzymów w dniu odpustu 25 lipca". Dziś, gdy podjeżdża się samochodem pod lekkie wzniesienie, na którym znajduje się kościół, cały ośrodek parafialny zaskakuje oryginalnością i swoistym urokiem. Pierwsze,
co przykuwa wzrok, to wysoka wieża z bramą wejściową - czyli dzwonnica. Świątynia otoczona jest murem, który obejmował kiedyś także cmentarz. Po przekroczeniu bramy stajemy naprzeciw kościoła, mając po
swojej lewej stronie: zabytkową, osiemnastowieczną kaplicę Stoschów, a w dalszej perspektywie solidny gmach miejscowej plebanii (XVIII/XIX w.).
Obecnie istniejący kościół pw. św. Jakuba to orientowana budowla gotycka (XIV-XVI w.), wzniesiona przede wszystkim z kamienia i cegły. Wewnątrz, wśród wielu zabytków sztuki sakralnej na uwagę zasługują
przede wszystkim: późnobarokowy ołtarz główny św. Jakuba, fragmenty dawnego ołtarza szafkowego z początku XVI stulecia, barokowe polichromie stropu autorstwa Jana Hoffmana, siedemnastowieczna empora loży
kolatorskiej oraz parapet chóru z osiemnastowiecznymi obrazami Chrystusa Pantokratora i czterech Ewangelistów. W zadbanym otoczeniu kościoła uwagę zwracają liczne epitafia i płyty nagrobne, a także rzeźby
św. Jakuba czy św. Jana Nepomucena.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Źródło
Kilkadziesiąt metrów niżej, u podnóża wzniesienia, na którym znajduje się kościół, wypływa - słynne od wieków - źródło św. Jakuba. Miejsce, z którego strumyk ten bierze swój początek, chroni niewielka
obudowa zwieńczona figurą - oczywiście - św. Jakuba. Jak mówi wspominana już wyżej legenda o pobycie tu Świętego, to właśnie przy tym źródle, w cieniu drzew, ugasił swoje pragnienie i odpoczywał. I to
właśnie Apostoł sprawił, iż od tamtego czasu woda ta ma moc uzdrawiania. Woda ze źródła św. Jakuba pomaga w gojeniu ran i ogólnie wzmacnia organizm, w szczególny sposób poprawia zaś wzrok oraz uzdrawia
z bezpłodności. Przekonanie o leczniczych walorach źródła przetrwało całe wieki. Znane są jak najbardziej współczesne przypadki uzdrowień. Po wodę z tego leśnego strumyka przychodzą nie tylko okoliczni
mieszkańcy, ale również głogowianie. Okazuje się bowiem, że woda ta oprócz mocy uzdrawiania posiada też rześki, świeży smak, którego nie odnajdziemy w miejskiej "kranówce"... Wyprawa po wodę do tego źródła
to również doskonała okazja do relaksu i spaceru po buczynowo-dębowym lesie.
Od sierpnia 1999 r. proboszczem w Jakubowie jest ks. Stanisław Czerwiński. Dzięki jego trosce oraz wiernych parafii (kontynuując dzieło swoich poprzedników) przeprowadzane są kolejne prace remontowe
oraz renowacja zabytków. Będąc w okolicy, nie można nie odwiedzić Jakubowa.
Niektórzy twierdzą, że Jakubów to miejsce zaczarowane. To ładne choć raczej bajkowe określenie... Historia potwierdza jednak, że dla wiernych wielu pokoleń jest ono po prostu błogosławione. Zresztą,
odwiedzając dolnośląską Compostelę, sami się przekonacie.
Smutny epilog
Wiadomość o dewastacji figury św. Jakuba umieszczonej nad źródłem dotarła do mnie już trzy czy cztery dni po tym wydarzeniu. Kiedy przyjechałem do Jakubowa, okazało się, że była to najprawdopodobniej nieudana próba kradzieży osiemnastowiecznej rzeźby. Złodzieje (wandale?) odcięli wykonaną z piaskowca figurę Apostoła. Zapewne przy próbie zdjęcia wysokiego na 1,80 m posągu został on upuszczony na ziemię, tłukąc się przy tym na kilka części. Rzeźbę w takim właśnie stanie złodzieje pozostawili, uciekając z miejsca przestępstwa. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie. Wstrząśnięty tym czynem ks. Proboszcz zarządził renowację figury, a przy okazji też i studni, na której była ustawiona. Do chwili powrotu rzeźby patrona parafii na dawne miejsce co niedzielę po Mszy św. odmawiana jest Litania do św. Jakuba. Wszystkie elementy zniszczonego posągu - tymczasowo - umieszczone zostały w kościele. Rzeźba św. Jakuba przetrwała nienaruszona 299 lat, aż do dziś...