Nasze dzieje ojczyste uczą nas, że Polacy byli zawsze zdolni do wielkich ofiar dla zachowania wolności albo też dla jej odzyskania. Świadczą o tym tak liczne mogiły żołnierzy, którzy walczyli za Polskę na różnych frontach świata. Są one rozsiane na ziemi ojczystej oraz poza jej granicami – powiedział bp Grzegorz Kaszak podczas uroczystości patriotycznych w Sosnowcu-Milowicach.
Mieszkańcy sosnowieckiej dzielnicy Milowice już 9 listopada jako pierwsi w stolicy Zagłębia obchodzili przypadające 11 listopada Święto Niepodległości. Po Mszy św. w intencji Ojczyzny w parafii Matki Boskiej Szkaplerznej władze miasta, przedstawiciele służb mundurowych, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Rycerze Kolumba, oraz licznie przybyła młodzież i mieszkańcy dzielnicy udali się do kapliczki u zbiegu ulic Brynicznej i Słonecznej – miejsca pochówku powstańców styczniowych i listopadowych, gdzie złożyli wiązanki kwiatów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii bp Grzegorz Kaszak wskazał na dwie wielkie postaci, od których powinniśmy się uczyć umiłowania Ojczyzny. Jedną z nich jest św. Jan Paweł II, a drugą św. Faustyna Kowalska – apostołka Miłosierdzia Bożego. – Najlepszą kwintesencją papieskiego nauczania o patriotyzmie są słowa ks. Piotra Skargi, które Ojciec Święty przypomniał podczas przemówienia w polskim parlamencie: „Kto Ojczyźnie swej służy, sam sobie służy; bo w niej jego wszystko się dobre zamyka” – powiedział hierarcha. I dodał, że podczas Święta Niepodległości nie tylko oddajemy hołd, ale też modlimy się za naszych bohaterów. – Możemy być dumni z tego, co nasi ojcowie uczynili dla odzyskania wolności. Nie zaprzepaśćmy tego daru, ich ofiary. Niech ta przelana krew przyniesie jak najlepsze owoce – podkreślił pasterz Kościoła sosnowieckiego.
Tradycyjnie kilka słów o symbolice i historii kapliczki w Milowicach powiedział prof. Dariusz Nawrot, historyk z Uniwersytetu Śląskiego. – Rolą historyków jest przypominanie zapomnianych faktów i zapomnianych miejsc, jak ta mogiła, nie po to, byśmy raz na jakiś czas to miejsce odwiedzili. To miejsce powinniśmy mieć w sercu na co dzień, tak jak nie od święta powinniśmy mieć w sercu Polskę, ale w każdym trudzie dnia codziennego o tej Polsce powinniśmy pamiętać, podkreślił wykładowca UŚ. Zaś o samej kapliczce mówił tak: – To miejsce szczególne, a zarazem bardzo charakterystyczne dla Zagłębia. Przypomina nam bowiem o pięknej karcie zapisanej przez boje powstańcze 1831 i 1863 r., ale charakterystyczne dlatego, że to nie jedyna mogiła na terenie Zagłębia Dąbrowskiego, w której leżą bohaterowie walk o niepodległą Polskę w XIX wieku. Nie pamiętamy dzisiaj o naszej zagłębiowskiej tożsamości i jej źródłach, a to właśnie wtedy spontanicznie mieszkańcy tej ziemi, szlachta, ale też mieszczanie i chłopi, chwycili za broń, by stanąć u boku zwycięskiego cesarza Francuzów i bić się o Polskę. To zdecydowało o tym, jak wyglądały kolejne lata na ziemi zagłębiowskiej. Ziemia ta bowiem z rąk pruskich wróciła do ziem polskich, do powstałego w 1807 r. Księstwa Warszawskiego, a potem w 1815 r. do Królestwa Polskiego, by w końcu w 1918 r. stać się częścią wolnej Polski – powiedział prof. Nawrot.