O tym, że do Okna Życia podrzucona została dziewczynka i ma się dobrze – poinformował oficjalnie ks. Bogusław Pitucha, dyrektor Caritas Diecezji Sandomierskiej.
- Niemowlę było zadbane w czystych i nowych ubrankach. Zgodnie z zasadami funkcjonowania Okna Życia niezwłocznie po jego znalezieniu powiadomiliśmy Pogotowie Ratunkowe. Obecnie dziecko przebywa w miejscowym szpitalu – poinformował ks. Bogusław Pitucha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Siostry szarytki, gdy tylko dowiedziały się o dziecku, bezzwłocznie udały się do Okna Życia i zaraz się zaopiekowały noworodkiem. Wyraziły też radość, z tego, że dziecko jest całe i zdrowe. Zgodnie z ideą Okna, ten to, kto przyniósł noworodka, objęty jest tajemnicą. W miejscu nie ma kamer, osoba zostawiająca dziecko jest więc anonimowa. Dziecko znajdujące się pod fachową opiekę lekarzy z sandomierskiego szpitala według procedur przejdzie konieczne badania i zostanie oddane do pogotowia rodzinnego. Następnie rozpocznie się proces adopcyjny.
Zdaniem ks. B. Pituchy, Okno Życia jest ratunkiem dla niechcianego dziecka, gdyż inaczej byłoby porzucone.
- Okno broni też matkę przed oskarżeniem popełnienia przestępstwa narażenia dziecka na utratę zdrowia i życia. Pozwala zagubionej kobiecie anonimowo pozostawić nowonarodzone dziecko w specjalnie przygotowanym miejscu. Okno otwiera się z zewnątrz – wyjaśnił dyrektor Diecezjalnej Caritas.
Funkcjonowanie „Okna Życia” w Sandomierzu oparte jest na porozumieniu podpisanym przez Caritas Diecezji Sandomierskiej z Siostrami Miłosierdzia oraz oddziałem ginekologiczno-położniczym Powiatowego Szpitala w Sandomierzu, który przyjmuje dziecko celem przeprowadzenia diagnostyki jego zdrowia. Rodzinę zastępczą wskaże Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.