Reklama

Niedziela Podlaska

Zaoczny proces, realna śmierć

Wpis do księgi parafialnej

archiwum IPN

Wpis do księgi parafialnej

Malowniczo położone nad brzegiem Bugu Wojtkowice Glinna pięknie komponują się z krajobrazem Podlasia. Jednak na kartach historii miejscowość ta zapisała się nie dzięki swoim walorom przyrodniczym, ale wskutek dramatycznego wydarzenia z grudnia 1946 r. Była nim sądowa zbrodnia komunistyczna na dwóch braciach, żołnierzach podziemia antykomunistycznego – Zygmuncie i Lucjanie Marchelach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chłopcy przyszli na świat w rodzinie Stefanii z Marczuków i Bolesława. Obaj bracia swoją przyszłość wiązali pierwotnie z zawodem młynarza.

Na progu dorosłości

Trudno dzisiaj wyjaśnić, co było powodem takiego wyboru. Niestety, wojna pokrzyżowała ich plany tak, jak zrobiła to z marzeniami wielu ich rówieśników. Zarobić na życie trzeba jednak było. Na granicy z Generalnym Gubernatorstwem kwitł przemyt, a znający doskonale przeprawy na Bugu bracia potrafili świetnie tę wiedzę wykorzystać. Czasami bezpardonowo ryzykując własnym życiem, kilkakrotnie brali udział w brawurowych akcjach przemytniczych. Starsi koledzy zwracali im uwagę na ryzyko, jakie prowokują, ale to nie skutkowało. Dopiero, kiedy swoje serca przywiązali przysięgą do służby ojczyźnie w szeregach NSZ, konieczne było zachowanie zasad szczególnego bezpieczeństwa. Ta szkoła konspiracji wprowadziła obu Marchelów w dorosłość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W strukturach antykomunistycznych

Reklama

Nie jest znany przebieg ich służby w strukturach podziemia narodowego. W okresie akcji „Burza” pojawiają się w oddziale ppor. Franciszka Malinowskiego ps. „Buksa”. Podczas potyczki z doborowym oddziałem SS zostaje ranny młodszy z braci – Lucjan. Postrzał z rkm-u uszkodził łydkę w taki sposób, że aby uniknąć amputacji, konieczne było poddanie się zabiegom chirurgicznym w warunkach szpitalnych. Rannego przewieziono do szpitala wojskowego w Brześciu. Tam przez niemal pół roku poddawany był kolejnym zabiegom i przechodził rekonwalescencję. Następnie na własną rękę powrócił w rodzinne strony, jednak niewyleczona noga sprawiała mu już stałe kłopoty podczas poruszania się. Prawdopodobnie z tego powodu nie mógł razem z bratem kontynuować działalności w strukturach lokalnej konspiracji.

Zygmunt Marchel ps. „Sternik”, po okresie przejściowym w siatce terenowej od września 1945 r., pojawia się w oddziale Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dowodzonym przez ppor. Jana Boguszewskiego ps. „Bitny”. W lutym 1946 r. po śmierci „Bitnego” dowództwo nad lokalnym oddziałem przejął NN ps. „Sikora”. W tym czasie grupa ta wchodziła formalnie w skład 3. Wileńskiej Brygady NZW kpt. Romualda Rajsa ps. „Bury”, stanowiąc jej zaplecze kadrowe. W marcu 1946 r. do starszego brata dołącza Lucjan, który ciągle ma jeszcze problemy z poruszaniem się. Od wiosny tegoż roku „Sternik” zostaje mianowany dowódcą placówki w Wojtkowicach Glinnie.

Aktywność lokalnych struktur NZW zwraca uwagę funkcjonariuszy resortu bezpieczeństwa. W wyniku rozpracowania przy pomocy agentury 21 grudnia 1946 r. w rodzinnej miejscowości zostaje aresztowany Lucjan Marchel. Ma wówczas 20 lat. Trafia do aresztu w Ciechanowcu, gdzie rozpoczyna się śledztwo. Pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia aresztowany zostaje także Zygmunt oraz współpracujący z podziemiem mieszkaniec Wojtkowic Starych – Antoni Wojtkowski.

Około 500 osób stało się świadkami pokazowego procesu.

Podziel się cytatem

Skazani na śmierć

Reklama

27 grudnia 1946 r. na teren gospodarstwa Marchelów w Wojtkowicach Glinnie sprowadzono mieszkańców okolicznych miejscowości. Ok. 500 osób stało się świadkami pokazowego procesu komunistycznego sądu doraźnego, który obradował na sesji wyjazdowej. Składowi orzekającemu Wojskowego Sądu Rejonowego w Białymstoku przewodniczył tego dnia ppłk. Włodzimierz Ostapowicz – „Sędzia – Śmierć”. Proces rozpoczął się o godz. 10.45, a czynności procesowe trwały do 12.30. Na zakończenie przewodu, w swoim ostatnim słowie Lucjan Marchel poprosił o „rozstrzelanie”. Wówczas zarządzono przerwę, po której o 12.50 ogłoszono wyrok. Obu oskarżonych skazano na karę śmierci.

Kolejne czynności, które miały uwiarygadniać komunistyczny wymiar sprawiedliwości, odbyły się w trybie „zaocznym”. Zaocznie m.in. zapadła decyzja o braku zgody Bieruta na ułaskawienie. Uniemożliwiono również skazanym skorzystanie z posługi księdza. Niestety, starzały, które padły już o godz. 13.10 nie były zaoczne. Zygmunt i Lucjan przed egzekucją objęli się na pożegnanie. Pluton KBW zakończył ich życie serią pistoletu maszynowego.

Połączeni braterskim uściskiem

Połączonych braterskim uściskiem wrzucono na skrzynię samochodu ciężarowego i wywieziono do pobliskiego lasu. Tam funkcjonariusze porzucili nadal objęte ciała i przykryli gałęziami. Parę tygodni później zamordowani bracia zostali przypadkowo odnalezieni. Sprawa była tak głośna w tym czasie, że od razu zidentyfikowano ofiary. Rodzina w tajemnicy przeniosła zamarznięte i niedające się rozdzielić ciała na cmentarz parafialny w Ciechanowcu.

Braci Marchelów pochowano w prowizorycznej skrzyni w nieoznaczonym miejscu. Lokalizację znała tylko wąska grupa osób. Miejsce na cmentarzu wskazywała najbliższym rosnąca tam sosna. Po paru latach w księdze zgonów ciechanowieckiej parafii pw. Trójcy Świętej ksiądz proboszcz dokonał wpisu dotyczącego okoliczności śmierci Zygmunta i Lucjana.

15 września 2017 r. pracownicy Biura Poszukiwań i Identyfikacji kierowanego przez prof. Krzysztofa Szwagrzyka odnaleźli bezimienną mogiłę – miejsce pochówku Zygmunta i Lucjana. 17 czerwca 2019 r. w Pałacu Prezydenckim rodzina Zygmunta i Lucjana Marchelów odebrała noty identyfikacyjne.

Podziel się:

Oceń:

2020-02-25 12:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Żołnierzy Niezłomnych upamiętniono również we Wschowie

Dalsza część uroczystości odbyła się pod pomnikiem upamiętniającym 100-lecie odzyskania Niepodległości, gdzie obecne delegacje złożyły okolicznościowe wiązanki kwiatów.

Krystyna Pruchniewska

Dalsza część uroczystości odbyła się pod pomnikiem upamiętniającym 100-lecie odzyskania Niepodległości, gdzie obecne delegacje złożyły okolicznościowe wiązanki kwiatów.

Najpierw Msza św. we wschowskiej farze, a po niej złożenie kwiatów pod pomnikiem 100-lecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Tak wyglądały wschowskie obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Więcej ...

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie prywatności

2025-07-25 19:15

Adobe Stock

Z prośbą o uszanowanie żałoby oraz prywatności zbliżającej się ceremonii pogrzebowej zwraca się do mediów rodzina Dominika - harcerza, który utonął w nocy z 23 na 24 lipca br. - Uroczystość pogrzebowa będzie miała charakter ściśle prywatny i rodzinny. Prosimy, aby swoją obecnością nie zakłócać tego wyjątkowo trudnego dla nas czasu pożegnania - czytamy w liście przekazanym KAI przez rzecznika prasowego Świdnickiej Kurii Biskupiej.

Więcej ...

We wspomnienie św. Joachima i św. Anny

2025-07-27 20:05

Uniwersytecka Kolegiata św. Anny w Krakowie

– Dzięki słowu Bożemu wiemy, kim jesteśmy, skąd przyszliśmy i dokąd zmierzamy – powiedział kard. Stanisław Dziwisz.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie...

Kościół

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie...

Nowenna do św. Szarbela

Wiara

Nowenna do św. Szarbela

Damy z Bogiem radę (27 VII 2025)

Kościół

Damy z Bogiem radę (27 VII 2025)

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa...

Kościół

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa...

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie...

Kościół

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie...

Mazowieckie: Zarzut zabójstwa znajomego dla proboszcza z...

Wiadomości

Mazowieckie: Zarzut zabójstwa znajomego dla proboszcza z...

Komunikat dotyczący aktualnego statusu kanonicznego ks....

Kościół

Komunikat dotyczący aktualnego statusu kanonicznego ks....

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Nowenna do św. Krzysztofa

Wiara

Nowenna do św. Krzysztofa