Kto jest u Matki Bożej, jest u siebie, więc czujcie się jak u siebie w domu – powiedział, witając pielgrzymów, przeor klasztoru w Leśniowie o. Jacek Toborowicz.
W homilii bp Długosz podkreślił, że „rodzina jako domowy Kościół spełnia wyjątkową rolę”. – W tym Kościele rodzice są kapłanami, pierwszymi zwiastunami wiary w życiu swoich dzieci, pedagogami i katechetami. Dziecko, doświadczając miłości od rodziców, nabiera przekonania, że Bóg jest miłością – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zaznaczając, że Kościół pomaga w formacji religijnej dzieci, wskazał na znaczenie niezastąpionego świadectwa wiary rodziców. W tym kontekście apelował o wspólną, rodzinną modlitwę własnymi słowami. – Niech dziecko nabierze przekonania, że modlitwa jest rozmową z Bogiem – wyjaśnił.
Bp Długosz podkreślił również wagę świętowania niedzieli w rodzinie, m.in. przez wspólne spożywanie posiłków. – Jeśli dziecko nie doświadczy, czym jest stół jako miejsce wspólnej modlitwy przed jedzeniem, spokojnej rozmowy i spożywania posiłków, nie doświadczy również, czym są ołtarz i Komunia św. – stwierdził.
Biskup senior przypomniał również istotę obecności na Mszy św.
Reklama
– Przychodzimy nie po to, aby jej wysłuchać, ale by spełnić kapłańską misję. Na pierwszym miejscu jest tu ofiarowanie. Podczas Eucharystii składamy Bogu Ojcu w ofierze Chrystusa i samych siebie – zaznaczył.
Zdecydowanie upominał się o poszanowanie życia każdego człowieka. – Nie możemy zwariować, choćby nie wiadomo jakie „czarne marsze” urządzały kobiety nierozumiejące, że kobieta to Ewa, której imię pochodzi od hebrajskiego hawwa, czyli dająca życie. Życie pochodzi od Boga. Skoro zostało poczęte dziecko, człowiek nie ma prawa go mordować – wołał.
– Niech dzieci widzą, że czynimy to, o czym mówi Jezus, i postępujemy według tego, czego On nas naucza. Niech to przesłanie będzie zasadą naszego życia – zakończył bp Długosz.
Po Komunii św. odbyła się procesja eucharystyczna, którą zwieńczyło błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.
Mszę św. poprzedził Marsz dla Życia i Rodziny, który wyruszył z Żarek.
Piękna pogoda zachęciła wiernych do licznego udziału w uroczystości.
Dziecko, doświadczając miłości od rodziców, nabiera przekonania, że Bóg jest miłością.
– Odpust to dla nas bardzo ważny dzień, dlatego uczestniczymy w nim co roku. Przychodzimy tu z pielgrzymką – powiedziały Niedzieli Helena i Irena z parafii św. Jana Chrzciciela w Złotym Potoku i św. Jana Berchmansa w Gorzkowie-Trzebniowie. Podobnie uważa Bogdan z Myszkowa, który przyjechał do Leśniowa z całą rodziną. – Matka Boża jest nam bardzo bliska – przyznał. Do sanktuarium niedaleko miała również Aneta. Przybyła z miejscowości Dziewki. Z homilii szczególnie zapamiętała apel o czytelne świadectwo wiary rodziców wobec dzieci. – Przykład jest najważniejszy – powiedziała w obecności kilkuletnich synów – Pawła i Bartosza. Udział w uroczystościach w Leśniowie ceni sobie również ciocia Anety, Wanda z podmyszkowskiej Smudzówki. – Łączymy przyjemne z pożytecznym. Odpoczywamy od codzienności i uczestniczymy we Mszy św. Coś dla ciała i dla ducha – podsumowała.
W niedzielę 5 lipca odbyła się druga część uroczystości odpustowych. Sumie o godz. 11 przewodniczył o. Arnold Chrapkowski, generał Zakonu Paulinów.