Reklama

Niedziela Częstochowska

Na śmierć i życie w rękach Maryi

Obraz Matki Bożej Szkaplerznej w ołtarzu głównym

Michał Janik/Niedziela TV

Obraz Matki Bożej Szkaplerznej w ołtarzu głównym

Wiele jest nazw, którymi go określamy – szata Maryi, habit, zbroja, tarcza. Jest ściśle związany z historią i duchowością zakonu karmelitańskiego od 1251 r., kiedy podczas objawienia św. Szymon Stock usłyszał prośbę Maryi, by go przyjął jako znak szczególnej łaski dla siebie i wszystkich synów Karmelu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chodzi oczywiście o szkaplerz. Jego przyjęcie oznacza całkowite oddanie się Matce Bożej i wiąże się z Jej obietnicami. Każdy, kto go nosi, gdy umrze, nie dozna ognia piekielnego, a w pierwszą sobotę po śmierci zostanie wybawiony z czyśćca. Matka Boża będzie mu zawsze pomocą i obroną w niebezpieczeństwach duszy i ciała. Będzie także uczestniczył w dobrach duchowych zakonu karmelitańskiego za życia i po śmierci. Osoba nosząca szkaplerz podejmuje się również zobowiązań, którymi są: codzienne odmawianie wyznaczonej modlitwy maryjnej, troska o swoje zbawienie i naśladowanie cnót Maryi.

W naszej archidiecezji szkaplerz można przyjąć m.in. w parafii św. Wawrzyńca w Borownie, która jest również sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej. Największa uroczystość związana z przyjęciem „szaty Maryi” ma miejsce 16 lipca podczas odpustu, ale można go także otrzymać podczas nowenny odprawianej w każdą środę o 17.45 lub w każdym innym dniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Szkaplerz wprowadzili karmelici, którym groziła kasata, ponieważ byli wypierani z Ziemi Świętej. Ich przełożonemu Szymonowi Stockowi, przeżywającemu rozterkę, że zakon może zniknąć, objawiła się Matka Boża. Przekazując mu szkaplerz, powiedziała, że jeżeli będą go nosić i propagować, zostaną uratowani, i tak się stało – przypomina ks. Piotr Krzemiński, proboszcz parafii i kustosz sanktuarium w Borownie. – Pierwszy raz ze szkaplerzem spotkałem się jako młody kapłan, gdy byłem nad morzem u sióstr antoninek. Był tam ksiądz, który go propagował, i właśnie wtedy, 40 lat temu albo więcej, otrzymałem szkaplerz i do tej pory go noszę – opowiada duszpasterz. – Gdy przyszedłem do tej parafii, w której jest Matka Boża Szkaplerzna, to ja zacząłem go propagować, żeby ludzie mogli przez ten znak bardziej zaufać Matce Bożej i Jej się zawierzyć. Ale oczywiście także z Nią współpracować, bo nie sztuka założyć szkaplerz. Nosząc go, trzeba być świadomym, że jest się blisko z Matką Bożą i z Jej Synem i że trzeba unikać tego, co złe – wyjaśnia kapłan.

Szkaplerz składa się z dwóch prostokątnych kawałków brązowego materiału z wizerunkiem Matki Bożej Szkaplerznej i Pana Jezusa. Jedna część, noszona na piersi, przypomina, że nasze serce bije dla Boga i bliźnich. Druga, noszona na plecach, że wszystkie trudy i krzyże powinniśmy znosić z pokorą, jak to czyniła Maryja. Zamiast tradycyjnego szkaplerza można nosić medalik.

Wielkim miłośnikiem nabożeństwa szkaplerznego był św. Jan Paweł II, który przyjął szkaplerz jako młody chłopak u karmelitów w Wadowicach i nosił go przez całe życie. Mówił, że jest to „habit”, a „ten, kto go przyjmuje, zostaje włączony w mniej lub więcej ścisłym stopniu do zakonu karmelitańskiego, poświęconego służbie Matki Najświętszej, aby doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie przyoblekania się w Jezusa Chrystusa”.

Podziel się:

Oceń:

2020-07-14 13:09

Wybrane dla Ciebie

Papież o rocznicy pojednania polsko-niemieckiego

2025-11-16 19:45

Vatican Media

Pozdrawiam pielgrzymów polskich, wspominając rocznicę Orędzia pojednania skierowanego przez biskupów polskich do biskupów niemieckich po II wojnie światowej - powiedział Leon XIV w rozważaniu po modlitwie Anioł Pański.

Więcej ...

Czy szukam Pana w codziennym Słowie?

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 18, 35-43

Więcej ...

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35
Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

W jaki sposób rozumie się koniec świata?

Wiara

W jaki sposób rozumie się koniec świata?

Rozważanie: Nie uwierzysz co przynieśli na ślub

Kościół

Rozważanie: Nie uwierzysz co przynieśli na ślub

Matka Miłosierdzia

Święta i uroczystości

Matka Miłosierdzia

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Hiszpania: rząd planuje usunąć figury świętych...

Europa

Hiszpania: rząd planuje usunąć figury świętych...

Zaginął ks. dr Marek Wodawski. Wyszedł z mieszkania i...

Kościół

Zaginął ks. dr Marek Wodawski. Wyszedł z mieszkania i...

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws....

Kościół

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws....

Wałbrzych. Włamanie i profanacja w sanktuarium. Sprawca...

Niedziela Świdnicka

Wałbrzych. Włamanie i profanacja w sanktuarium. Sprawca...

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Wiara

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką