Reklama

Okiem felietonisty

Między mniejszym, a większym złem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wprawdzie tegoroczny budżet miał być zrównoważony, tzn. że suma wydatków państwowych będzie taka sama jak suma państwowych dochodów, ale już wiemy, że za sprawą zbrodniczego koronawirusa nic z tego nie będzie. Minister finansów, pan Kościński, jeszcze w czerwcu zapowiedział, że najpóźniej w lipcu ustawa budżetowa musi zostać skorygowana – oczywiście w kierunku deficytu, bo pan premier Morawiecki w ramach przechwałek ujawnił, że w czasie 100 dni epidemii rząd wydał dodatkowo 100 mld zł, a więc średnio miliard dziennie, a tymczasem epidemia ani myśli wygasać. Nawiasem mówiąc, to „zrównoważenie” budżetu zostało osiągnięte dzięki przejęciu przez rząd resztek otwartych funduszy emerytalnych i pobraniu „opłaty przekształceniowej” z tytułu przekształcenia kont na OFE w „konta osobiste”. Właścicielami tych „osobistych” kont będą, już na pewno, osoby ubezpieczone, ale tak się mówiło również w 1997 r., kiedy rozpoczynała się reforma ubezpieczeń społecznych z tzw. trzema filarami.

Uczestniczyłem wówczas w debacie w łódzkiej telewizji w towarzystwie pana prof. Jerzego Hausnera, pani minister Ewy Lewickiej i pani posłanki Ewy Tomaszewskiej. Ci specjaliści przerzucali się między sobą „filarami” niczym gorącymi kartoflami, aż wreszcie pani redaktor zlitowała się nade mną i zaproponowała, żebym coś powiedział. Odparłem, że „powiedzieć” to ja niczego nie chcę, ale korzystając z obecności pani Tomaszewskiej, którą znam jako kobietę uczciwą, chciałbym ją o coś zapytać. – No to proszę, niech pan pyta – pozwoliła mi pani redaktor. Zapytałem tedy, czyją własnością będą środki na koncie OFE? Pani Tomaszewska odparła, że ubezpieczonego. Chcąc się upewnić ,zapytałem jeszcze, czy jeśli taki jegomość zechce odbyć podróż dookoła świata i przyjdzie do funduszu po pieniądze, to oni wypłacą mu je bez mrugnięcia okiem? – No nie – odpowiedziała pani Tomaszewska. – Jak to nie – ja na to – właścicielowi na jego żądanie nie wypłacą jego pieniędzy? – Bo każdy by tak chciał! – odpowiedziała pani Ewa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nic zatem dziwnego, że w kilka lat później niezawisły Sąd Najwyższy orzekł, że środki zgromadzone na OFE są „funduszami publicznymi” – i tak się rozwiały ówczesne złudzenia, podobnie jak rozwieją się złudzenia obecne, bo nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niesprawiedliwości, jakiej nie dopuściłby się rząd, kiedy zabraknie mu pieniędzy – twierdził Aleksy de Tocqueville.

Więc korekta będzie oznaczała wprowadzenie deficytu. Jeszcze nie wiadomo, w jakiej wysokości, bo te 100 miliardów pochodzi z dodruku pieniędzy, przeprowadzonego przez Narodowy Bank Polski. Okazuje się, że można wykreować pieniądze z niczego, bo nie trzeba ich nawet koniecznie „drukować”, a wystarczą zapisy księgowe lub impulsy elektroniczne. Ale to tylko pozór, że można wypłukiwać sobie złoto z powietrza. Banki i rządy owszem, wypłukują złoto, ale nie z powietrza – chyba że handlują tzw. limitami emisji dwutlenku węgla – tylko z kieszeni obywateli zmuszonych do posługiwania się „drukowaną” przez nie walutą na podstawie przepisów o prawnym środku płatniczym. Czyli to, co rząd „daje”, to zaraz potem sobie „odbiera” w postaci inflacji, czyli wzrostu wszystkich cen, od których podatek pośredni jest wyliczany w procentach.

„Kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera” – powiada przysłowie, więc nie jest wykluczone, że w piekle aż się roi od byłych ministrów i prezydentów oraz prezesów banków centralnych – bo tylko zmowa jednych z drugimi sprawia, że grabież na taką skalę jest w ogóle możliwa.

Krótko mówiąc, dzięki epidemii zbrodniczego koronawirusa będziemy mieli oficjalny deficyt, któremu nikt nie będzie winien, bo epidemia, wiadomo – dopust Boży! Tak czy owak, deficyt przyczyni się do jeszcze szybszego wzrostu długu publicznego, którey„państwo” musi „obsługiwać”, czyli płacić lichwiarzom procenty. Im większy dług, tym większe procenty. Ale to nie rządy je płacą, tylko obywatele. W ten sposób każdy sukces rządu odbywa się kosztem sprzedawania własnych obywateli w coraz głębszą niewolę u lichwiarskiej międzynarodówki – bo człowiek zmuszony do oddawania coraz większej części bogactwa, które swoją pracą wytwarza, jest niewolnikiem tego, komu to bogactwo oddaje. To są te – jak powiedziałby Kukuniek – „plusy ujemne” rozmaitych szczodrych polityk.

Reklama

Czarną dziurą, która pochłania coraz większą część bogactwa, są wydatki na ubezpieczenia społeczne. Kiedyś, tzn. w roku 1990 kiedy rozpoczynała się u nas sławna „transformacja ustrojowa”, proponowaliśmy w UPR, by z 30 procent akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych utworzyć Fundusz Emerytalny. Nikt jednak tego pomysłu nie podchwycił, bo Umiłowani Przywódcy woleli rozkraść wszystko – no i to im się udało. Teraz jednak nie bardzo wiadomo, co zrobić z tymi społecznymi ubezpieczeniami, tym bardziej że i prognozy demograficzne nie są korzystne. Dzietność kobiet w Polsce plasuje się na poziomie 1,3, podczas gdy do zapewnienia tzw. reprodukcji prostej, czyli utrzymania liczebności społeczeństwa na dotychczasowym poziomie, powinien on wynosić co najmniej 2,5. Tedy z dziesięciolecia na dziesięciolecie pogarszają się proporcje między beneficjentami systemu a tymi, którzy go zasilają. O ile w latach 60. na jednego emeryta, rencistę przypadało jeszcze siedmiu płacących „składkę”, to teraz już niecałych dwóch. Oznacza to, że rosnącym kosztom utrzymania systemu towarzyszy wzrost obciążeń finansowych ludzi produktywnych, którzy tylko patrzeć, jak mogą się zbuntować i wtedy w naszym społeczeństwie też może pojawić się masowe poparcie dla legalizacji eutanazji. Mamy zatem do wyboru: albo nie robić nic i czekać na nieuchronne, albo podjąć próbę wydobycia się z tej pułapki. Sprawy zaszły tak daleko, że dobrego rozwiązania już nie ma. Pozostały tylko złe albo jeszcze gorsze. Rozwiązaniem złym jest skasowanie przymusu ubezpieczeń społecznych, które byłyby nadal możliwe, ale już jako dobrowolne. „Składki” przestałyby dopływać do systemu, podczas gdy zaciągnął on zobowiązania wobec ludzi, od których „składkę” przymusowo pobierał. W tej sytuacji tego samego dnia, kiedy zlikwidowany zostałby przymus ubezpieczeń społecznych, trzeba by wprowadzić podatek celowy na emerytury i renty.

W pierwszych latach byłby on w takiej samej wysokości, jak „składka”, ale generalnie z roku na rok by malał, aż po 40 latach zupełnie symboliczny podatek można by zlikwidować. Wadą tego rozwiązania jest obciążenie dwóch pokoleń obywateli, a zwłaszcza pokolenia pierwszego, bo drugie płaciłoby już podatek zdecydowanie i coraz mniejszy – nieekwiwalentnym świadczeniem. To, oczywiście, wada tego rozwiązania, ale mimo to ma ono tę zaletę, że inne są jeszcze gorsze.

Podziel się:

Oceń:

2020-07-21 12:05

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: niech Bóg błogosławi Węgrów!

2024-04-25 11:10

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

„Niech Bóg błogosławi Węgrów” - powiedział papież przyjmując dziś na audiencji pielgrzymów z tego kraju, przybyłych, aby podziękować mu za ubiegłoroczną wizytę apostolską w swej ojczyźnie. Obok prymasa Węgier, kardynała Pétera Erdő i przewodniczącego episkopatu Węgier, biskupa Andrása Veresa gronie pielgrzymów obecny był także nowy prezydent kraju Tamás Sulyok.

Więcej ...

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

Więcej ...

Mokrsko. Maryja przywitana wierszem

2024-04-25 15:27

Maciej Orman/Niedziela

Kolejnym etapem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej była parafia św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Mokrsku.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Św. Marek, Ewangelista

Święci i błogosławieni

Św. Marek, Ewangelista

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Wiadomości

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół...

Współpracownik Apostołów

Święci i błogosławieni

Współpracownik Apostołów

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Kościół

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim