W homilii przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że Jezus, wjeżdżając na osiołku do Jerozolimy, wpatrywał się w przyszłość i wiedział, co Go czeka. - Wiedział, że czeka Go nowa Pascha, że zajmie miejsce jagnięcia i że będąc na krzyżu, przyciągnie ludzkość wszystkich czasów do siebie - stwierdził metropolita poznański.
Wielu było przekonanych, że Jezus przejmie władzę, ale nie była to władza taka, jak ją wówczas rozumieli. - Za kilka dni ten sam tłum wołał „na krzyż z Nim” - zaznaczył abp Gądecki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Metropolita poznański podkreślił, że w obrzędzie liturgicznym dzisiejszej niedzieli wspominamy, co czynili mówili pierwsi uczniowie, trzymając w rękach palmy i śpiewając słowa uwielbienia podczas wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Pytając, co to wydarzenie ma wspólnego dla nas dzisiaj, abp Gądecki zauważył, że dla pierwszych uczniów było to w wymiarze zewnętrznym chodzenie za Jezusem. - W wymiarze wewnętrznym zakładało to nowe ukierunkowanie - całkowite bycie do dyspozycji Jezusa - zaznaczył metropolita poznański.
Zwrócił uwagę, że i dziś wiele mężczyzn i kobiet pod wpływem Jezusa porzuca karierę i chęć zysku, uznając w swoim życiu za jedyne kryterium prawdę i miłość, poświęcenie się dla cierpiących, oddaje życie dla większej sprawy, wprowadza pokój, gdzie panowała wrogość, przeciwstawia się przemocy i kłamstwom.
Reklama
- My dzisiaj również przyłączamy się do rozentuzjazmowanych uczniów i chwalimy Pana za cuda, jakie zdziałał w naszym życiu - powiedział abp Gądecki.
Zaznaczył, że Chrystus przychodzi do nas codziennie w Eucharystii, a my jak pielgrzymi zbliżamy się do Niego. - On wychodzi ku nam i włącza nas w kierunku krzyża i zmartwychwstania - podkreślił metropolita poznański.
Oprawę muzyczną Mszy św. zapewnił Poznański Chór Katedralny pod dyr. ks. Szymona Daszkiewicza oraz organista katedralny Jacek Pupka.