Prymas Polski przewodniczył w katedrze w Gnieźnie Mszy św. stanowiącej centralny punkt obchodów XXX Światowego Dnia Młodzieży w archidiecezji gnieźnieńskiej. Nawiązując do towarzyszącego mu hasła „Błogosławieni czystego serca…” zaznaczył, że to coś więcej niż tylko cytat z Ewangelii, tytuł papieskiego orędzia, to – jak podkreślił – przede wszystkim program naszej drogi z Jezusem i za Jezusem.
„Może to, że tutaj dziś jesteś, że idziemy razem, że spotkaliśmy się na tej drodze, mówi każdej i każdemu z was: chcę być w życiu człowiekiem szczęśliwym. Tak! Tego przecież chcę i tego tak naprawdę pragnę. Muszę tylko zobaczyć, jak to jest i jak to będzie możliwe i na czym polega prawdziwe szczęście” – tłumaczył młodym abp Polak zachęcając ich, by uważnie wsłuchali się w słowa Jezusa i dobrze pojęli, co znaczy prawdziwe szczęście i nieszczęście człowieka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„On przypominał, że tak naprawdę wszystko rozgrywa się nie na zewnątrz nas, ale w nas samych, w naszym wnętrzu, czyli w naszym sercu. Może ono być śmietnikiem, miejscem skażonym jak brudna i mętna woda, przywiązanym do fałszywych bożków i pełnym tego, co uważamy za nasze własne skarby, co ma nas uczynić szczęśliwymi. Ale serce może być od tego złudnego szczęścia wolne. Może być wolne i czyste. Kiedy? Wtedy, gdy jest w nim miłość i pokój, dobro i radość, przebaczenie i zrozumienie” – tłumaczył dalej metropolita gnieźnieński zaznaczając jednocześnie, że sami serca naszego takim uczynić nie możemy. Taką władzę ma tylko Bóg.
„To On zawsze robi pierwszy krok, oczyszcza nas, uzdrawia, powoduje, że w Twoim i moim sercu może rozkwitnąć radość i szczęście. Za Franciszkiem pytam więc was, moi drodzy młodzi Przyjaciele: jesteście o tym przekonani? Zdajecie sobie sprawę z nieocenionej wartości, jaką macie w oczach Bożych? Wiecie, że jesteście kochani i akceptowani przez Niego bezwarunkowo, tacy, jakimi jesteście? – pytał abp Polak przyznając, że sam sobie również te pytania stawia, bo przecież i on chce być człowiekiem szczęśliwym.
Na koniec zachęcał młodych, by nie bali się iść pod prąd, do czego nawołuje papież Franciszek. By szukali prawdziwej miłości, odrzucając to, co ją spłyca i banalizuje, szpeci i okalecza, niszczy i fałszuje. By buntowali się przeciw miłości odartej z prawdziwego piękna, wierności i odpowiedzialności, ze zdolności autentycznego poświęcenia siebie.
„Powiecie mi: to przecież nie wystarcza. Tak. Trzeba czerpać siły od Jezusa, ze spotkania z Nim na modlitwie, z częstego czytania Pisma świętego, z odkrywania oblicza Jezusa także w obliczu tych, którym powinniśmy konkretnie pomóc. Trzeba, moi kochani, mieć odwagę w ten sposób być szczęśliwymi!” – mówił na koniec Prymas Polski.
Do Gniezna przyjechała młodzież z całej archidiecezji gnieźnieńskiej. Spotkanie rozpoczęło się po południu w auli I LO Koronką do Bożego Miłosierdzia, którą poprowadziła wspólnota „Galilea” z Janowca Wielkopolskiego pod kierunkiem ks. Marcina Modrzyńskiego. Po części ewangelizacyjnej młodzi wyruszyli w barwnym korowodzie na gnieźnieński Rynek, gdzie spotkali się z abp. Wojciechem Polakiem i gdzie odbył się happening „Czekamy na ŚDM”. Później, wspólnie z Prymasem, w procesji z palmami, podążyli za krzyżem do katedry na Mszę św., którą koncelebrowali wszyscy przybyli z młodymi księża.
W modlitwie powszechnej młodzi modlili się o dobre przygotowanie do ŚDM, za siebie, swoich rówieśników i prześladowanych chrześcijan. Przed błogosławieństwem Prymas Polski poświęcił miniatury znaków Światowych Dni Młodzieży, które peregrynować będą po zgromadzeniach zakonnych archidiecezji gnieźnieńskiej, w ramach rozpoczynającej się dziś sztafety modlitwy za ŚDM. Zachęcał też młodych, by włączyli się w dzieło wolontariatu ŚDM i byli otwarci na siebie i na tych, którzy w lipcu 2016 do nas przyjadą. Wspólnie z młodymi modlił się także za rodziny i synod o rodzinie.