Na kilka dni przed piątą rocznicą katastrofy smoleńskiej, w samym środku kampanii wyborczej, radio RMF FM publikuje „nowe stenogramy”, jakie według dziennikarzy stacji mieli odczytać biegli. Odczyt znacznie różni się od poprzednich zapisów - stacja przekonuje, że poprzednie analizy (Instytutu Sehna i Laboratorium Policji) były wykonywane nie do końca prawidłowo.
Dopiero badanie kopii zarejestrowanej podczas specjalnej, dodatkowej wizyty w Moskwie w lutym 2014, miało przynieść przełom i aż o 1/3 „nowych zapisów”. A te wyglądają jak wrzutka na kilka dni przed rocznicą lub prowokacja w stylu, który zdążyliśmy już poznać podczas tych pięciu lat (pamiętne „newsy” o kłótni przed wejściem na pokład czy „jak nie wyląduję, to mnie zabije”).
Na stronach internetowych radia czytamy o ostatnich minutach z kokpitu tupolewa - wracają tezy z raportu MAK: oskarżenia o alkohol na pokładzie, naciski na pilotów i obecność gen. Błasika (niewymienionego z nazwiska, opisanego jako DŚP).
Pomóż w rozwoju naszego portalu