Reklama

Rodzina

Relacje – zadanie domowe

Niedziela Ogólnopolska 8/2021, str. 50-51

Adobe.Stock

Sytuacja jest podwójnie skomplikowana: nie tylko my, dorośli, musimy nauczyć się „być” w nowej rzeczywistości. Swoje miejsce muszą znaleźć w niej także nasze dzieci.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dotychczasowe rutyna i rytuały, które wspierały nasze poczucie bezpieczeństwa, zostały nagle zburzone przez nieprzewidywalny czas, który nastał. Część rodziców pracuje z domu, dzieci uczą się zdalnie, niektóre rodziny przebywają w izolacji z powodu zakażenia koronawirusem. Temat powikłań po chorobie czy też śmierci bliskich lub znanych nam osób jest na porządku dziennym. Te wszystkie sytuacje mogą skutkować gromadzeniem się wielu trudnych emocji w naszych rodzinach.

Jak w tym wszystkim wspierać dzieci?

Ja – rodzic

By wspierać dziecko, najpierw trzeba zadbać o siebie jako dorosłego. To rodzic swoim zachowaniem daje dziecku informację, „jak jest”. Dziecko, obserwując rodzica, dostaje odpowiedź na pytania: czy mogę czuć się bezpiecznie? Jak radzić sobie, gdy jest mi trudno? W jaki sposób regulować emocje? Rodzic jest potrzebny dziecku, by mogło w bezpieczny sposób przeżyć złość, smutek czy gniew i wrócić do stanu równowagi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zgodnie z myślą duńskiego pedagoga Jaspera Juula, „dzieci nie robią tego, co im mówimy, one robią to, co my robimy”. By zatem wspierać dzieci, warto zacząć od sprawdzenia, czy mam na to zasoby, jaki jest stan moich „rodzicielskich baterii”, jakie są moje potrzeby i jak mogę je zaspokoić. Dzieci od nas, rodziców, uczą się tego, że odpoczywanie jest wartością, bo jest troszczeniem się o siebie, o swoje zdrowie, a tym samym daje możliwość wspierania innych.

Reklama

Mamy prawo przeżywać trudności. Ważne jednak, byśmy byli w tym autentyczni i wiarygodni, a jednocześnie nie przenosili swojego napięcia na dziecko. Jeśli jest nam trudno, to powiedzmy o tym dziecku, np.: „stresuję się zdrowiem dziadka”, „niepokoję się o swoją pracę”, „martwi mnie wzrost zachorowań ludzi na COVID-19”. Musimy jednak pamiętać o tym, by naszą rozmowę dostosować do możliwości rozwojowych dziecka. Te informacje będą niosły dla dziecka przekaz: ach, to chodzi o ciebie, nie o mnie! oraz: mówienie o trudnych przeżyciach jest ok.

Rodzeństwo

Kiedy w domu jest więcej niż jedno dziecko, może się okazać, że to kolejne wyzwanie dla dorosłych. Jak wesprzeć rodzeństwo? Często czerpiąc z własnego doświadczenia, wkraczamy w konflikty dzieci i arbitralnie podajemy rozwiązanie. Robimy to głównie ze względu na to, że to nam, dorosłym, trudno jest zrozumieć przykre zachowanie dzieci. Taką postawą oddalamy je od umiejętności rozwijania własnych kompetencji w kwestii radzenia sobie w trudnej sytuacji i korzystania z nich czy po prostu bycia w relacji. Dzieci nie potrzebują „po równo” ani by „starsze ustąpiło młodszemu” albo młodsze czerpało od starszego, gdy jest stawiane w roli ofiary – one potrzebują według potrzeb. Dzieci potrzebują być zauważone, dostrzeżone. Potrzebują pewności, że ich trudne przeżycia zostaną przyjęte, niezależnie od tego, jaki mają nastrój, jakie emocje im towarzyszą.

Gdy dorosły odciąży dziecko z trudnych emocji i pomoże mu nazwać jego potrzeby, będzie ono w stanie gotowości do zauważenia emocji i potrzeb swojego rodzeństwa. To da dzieciom przestrzeń do szukania rozwiązań, z którymi będą się utożsamiały, które będą budowały ich doświadczenie i przekonanie: potrafię, wiem, umiem.

Regulacja emocji

Reklama

Bazą do wspierania dzieci jest pomaganie im w rozwijaniu zdolności regulacji emocji. Wspomniany już Juul mawiał: „Kuj żelazo póki zimne”. Uczmy dzieci nowych umiejętności wtedy, gdy i my, i dzieci jesteśmy w poczuciu dobrostanu i nie zalewają nas emocje. Nasz mózg jest wówczas gotowy do rozwoju i nauki. Wspieranie dziecka w regulacji emocji, pokazywanie mu, w jaki sposób może zadbać o siebie w sytuacji przeżywania lęku, strachu czy złości, to jak wyposażanie go w najbardziej treściwy dla niego prowiant, gdy wybiera się w długą podróż.

Tym, co nam pomaga w przeżywaniu trudnych emocji, co obniża nasze napięcie i reguluje nasz układ nerwowy, jest oddech. „Oddech zawsze jest” – ta myśl może wspierać nas i dziecko w momentach kryzysowych. Obecnie na rynku dostępnych jest wiele propozycji zabaw, które uczą dzieci świadomego oddechu, a tym samym wspierają je w budowaniu emocjonalnych zasobów. Można np. wyobrazić sobie, że nadmuchujemy balonik albo dmuchamy w gorące kakao lub zdmuchujemy zapaloną świeczkę, biorąc wdech i robiąc dłuższy spokojny wydech. Z tej umiejętności regulowania oddechu, a tym samym obniżania napięcia, dziecko może później korzystać w sytuacji dla niego trudnej.

Niezbędna relacja

Wspólnym mianownikiem wsparcia dzieci, bez względu na czas, w którym żyjemy, jest relacja. Dziecko od urodzenia jest gotowe do nawiązywania relacji z drugim człowiekiem. Szuka opiekuna, który przez swoją dostępność emocjonalną i fizyczną będzie budował z nim bezpieczną więź. Rodzic, który dostrzega dziecko (również jego przeżycia), reaguje na jego potrzeby, jest obecny w kontakcie z nim, daje dziecku poczucie bezpieczeństwa. Tym samym tworzy podłoże jego harmonijnego rozwoju. Dziecko ma wówczas poczucie, że świat „jest ok”, a budowanie relacji społecznych ma sens.

Autorka jest psychologiem.

Podziel się:

Oceń:

2021-02-17 09:35

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci

Adobe Stock

Jednym z trudniejszych tematów rozmowy z dziećmi jest śmierć, która jest przecież nieodłącznym elementem naszego życia. Z jakich powodów uciekamy od tego tematu i jak mimo wszystko sobie z nim poradzić?

Więcej ...

Trwają poszukiwania ks. dr. Marka Wodawskiego OFMConv. - apel policji i diecezji

2025-11-18 17:08

Archiwum

Diecezja Warszawsko-Praska oraz policja apelują o pomoc w poszukiwaniach 44-letniego ks. Marka Wodawskiego OFMConv., kapłana z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Aninie, który zaginął 7 listopada.

Więcej ...

Kryzys powołań a szkoły katolickie – wyzwania i szanse

2025-11-20 21:02
Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Szkoły katolickie prowadzone przez zgromadzenia zakonne przez dziesięciolecia były nie tylko instytucjami edukacyjnymi, lecz także żywymi zasobnikami powołań — wielu absolwentów internatów zakonnych wkraczało później do nowicjatu czy seminariów. Dziś ten mechanizm traci siłę.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

W warszawskim kościele nagrano bluźnierczy teledysk....

Kościół

W warszawskim kościele nagrano bluźnierczy teledysk....

Stanowisko KEP odnośnie do godności osobowej i prawa do...

Kościół

Stanowisko KEP odnośnie do godności osobowej i prawa do...

Inżynieria świętości – św. Rafał Kalinowski

Święci i błogosławieni

Inżynieria świętości – św. Rafał Kalinowski

Przychodźmy do Jezusa z otwartym sercem

Wiara

Przychodźmy do Jezusa z otwartym sercem

Hiszpania: rząd planuje usunąć figury świętych...

Europa

Hiszpania: rząd planuje usunąć figury świętych...

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws....

Kościół

Diecezja Warszawsko-Praska wydała komunikat ws....

Wałbrzych. Włamanie i profanacja w sanktuarium. Sprawca...

Niedziela Świdnicka

Wałbrzych. Włamanie i profanacja w sanktuarium. Sprawca...

Trwają poszukiwania ks. dr. Marka Wodawskiego OFMConv. -...

Kościół

Trwają poszukiwania ks. dr. Marka Wodawskiego OFMConv. -...

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój