Minęło 10 lat od śmierci abp. Józefa Życińskiego. My, którzy znaliśmy go, współpracowali z nim, kochali i cenili, nie zapomnimy do końca życia tej chwili, kiedy rozeszła się wiadomość o jego nagłym odejściu. Widocznie Ojciec Niebieski uznał, że dopełnił już miary apostolskiego trudu przez dynamiczną i rozległą działalność na wielu płaszczyznach. Dziś widzimy, że ślady jego stóp trwają i owocują nieustannie. Przetrwał w pamięci serca i wdzięcznej modlitwie – powiedział abp Stanisław Budzik. 10 lutego metropolita lubelski sprawował Mszę św. w intencji swojego poprzednika. Eucharystia zwieńczyła całodniową konferencję, zorganizowaną w trybie zdalnym przez Katolicki Uniwersytet Lubelski pt. Aktualność przesłania Arcybiskupa Józefa Życińskiego.
Budowniczy mostów
Reklama
W konferencji naukowej, podzielonej na kilka tematycznych paneli, refleksję nad osobą i dziełem abp. Życińskiego podjęli ludzie świata nauki, sztuki i Kościoła. Jak wielokrotnie podkreślano, arcybiskup budował mosty pomiędzy wiarą i nauką, modlitwą i pracą, sacrum i profanum, dlatego wśród prelegentów nie zabrakło głosów zróżnicowanych światopoglądowo. – Abp Życiński był człowiekiem dialogu, także tego trudnego. Fundamentem jego postawy była ortodoksja katolicka i szacunek dla drugiej strony. Jednak w kwestii podstawowych wartości, takich jak ochrona życia, nie uznawał kompromisów – podkreślił ks. prof. Mirosław Kalinowski. Rektor KUL przypomniał również zaangażowanie abp. Życińskiego w budowę mediów katolickich oraz w stałą formację młodych ludzi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Budujmy mosty porozumienia między ludźmi i bądźmy otwarci na dialog z Bogiem.
Wśród uczestników spotkania obecny był kard. Gianfranco Ravasi, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury. – Ceniliśmy jego wielki humanizm oraz oddanie ludzkim sprawom – powiedział o swoim przyjacielu. Watykański minister podzielił się wspomnieniami z ostatniego dnia życia abp. Życińskiego. – Byłem bezpośrednim świadkiem ostatnich godzin jego życia. Odczuwałem głęboki niepokój odnośnie jego kondycji fizycznej. Mimo wszystko był aktywnie obecny, prowadził dialog. Tego samego dnia po południu odszedł w sposób zupełnie nieoczekiwany, co jest stratą dla kultury na poziomie uniwersalnym – podkreślił kard. Ravasi.
Człowiek wiary
W pasterskiej refleksji podczas Mszy św. abp. Stanisław Budzik odwołał się do mistycznej więzi, jaka łączyła dwóch braci: Józefa i Wojciecha Życińskich, a także do pieśni chrześcijan z I wieku: „Dziękujemy Ci, Ojcze nasz, za życie i za wiarę...”. – Dziękujemy za życie abp. Życińskiego, które rozpoczęło się 1 września 1948 r. w Nowej Wsi k. Piotrkowa Trybunalskiego, a zakończyło 10 lutego 2011 r. w Rzymie. „W młodym wieku odszedł do Pana wybitny pasterz”, napisał papież Benedykt XVI. Jak mówili inni, odszedł aktywny uczestnik publicznej debaty, życzliwy wobec każdego człowieka, a jednocześnie bezkompromisowy wobec fałszu i zła; wprowadzał optymizm w trudne sprawy, dyskretnie pomagał ludziom w potrzebie, człowiek dialogu, budowniczy mostów pomiędzy Bogiem i ludźmi, nauką i wiarą – przypomniał abp Budzik. – Dziękujemy za wiarę w rodzinie Życińskich, w której dwaj synowie wybrali drogę powołania kapłańskiego. Abp Józef żył wiarą i po mistrzowsku przekazywał ją innym. Jego cenne komentarze do tekstów biblijnych zaskakiwały błyskotliwymi odniesieniami do życia, wnosiły światło w ludzkie dylematy. Przyglądamy się abp. Życińskiemu w 10. rocznicę jego odejścia, zachowujemy w pamięci liczne obrazy z jego życia i z naszych spotkań z nim, ciągle brzmi nam w uszach tembr jego głosu, przechowujemy pamiątki i sięgamy do myśli spisanych w książkach. Śmierć nie zniszczyła jego życia, ale je uwydatniła – podkreślił abp Budzik.