Reklama

Niedziela Rzeszowska

Był współpracownikiem Błogosławionego

Ks. Antoni Bieszczad (1937 – 2021)

Archiwum parafii Przemienienia Pańskiego w Ropczycach

Ks. Antoni Bieszczad (1937 – 2021)

Kapłaństwo ks. Antoniego Bieszczada rozpoczęło się od współpracy z ks. Władysławem Findyszem, a pamięć o nim towarzyszyła mu do końca życia.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Męczennik za wiarę, bł. ks. Władysław Findysz, był świątobliwym człowiekiem i gorliwym duszpasterzem, zatroskanym o uświęcenie i zbawiennie wiernych. W jego misji wspomagało go wielu współpracowników, zarówno z grona kapłanów, jak i świeckich. Jednym z nich, towarzyszącym mu do ostatnich chwil życia, był ks. Antoni Bieszczad – jego wikariusz.

Antoni Bieszczad przyszedł na świat 22 marca 1937 r. w Wiśniowej, w wielodzietnej rodzinie wiejskiej, jako syn Piotra i Bronisławy z domu Cech. Po ukończeniu edukacji podstawowej, kształcił się w Liceum Ogólnokształcącym w Strzyżowie. Jako licealista zetknął się z propagandą ateistyczną szerzoną przez władze komunistyczne. Wychowanie rodzinne i formacja religijna były jednak skuteczną tarczą, dzięki której obronił się przed tymi zagrożeniami. Co więcej, w 1956 r. poszedł za głosem powołania i w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu podjął studia teologiczne i formację przygotowująca do kapłaństwa. Ten proces zwieńczył sakramentem kapłaństwa, który otrzymał 17 czerwca 1962 r. w katedrze przemyskiej z rąk bp. Franciszka Bardy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przyjęte święcenia zaprogramowały jego dalsze życie, które skupiło się na posłudze duszpasterskiej, obejmującej przede wszystkim sprawowanie służby Bożej, udzielanie sakramentów, kaznodziejstwo, katechizację i prowadzenie grup parafialnych. Jej realizację rozpoczął jako wikariusz w Nowym Żmigrodzie, gdzie współpracował z ks. Władysławem Findyszem. Nie tylko wspierał go w pracy duszpasterskiej, ale także stał się świadkiem represji podejmowanych przez władze wobec tego kapłana, jego procesu, uwięzienia i śmierci. Sam również doświadczył bezwzględności systemu komunistycznego. On był tym, który odebrał z więzienia swego proboszcza, będącego w stanie skrajnego wyczerpania, i tym, który udzielił mu sakramentu namaszczenia chorych, a po jego śmierci zorganizował pogrzeb.

W październiku 1964 r., kilka miesięcy po śmierci ks. Findysza został wikariuszem w Rzeszowie-Staromieściu (do 1967 r.), a następnie w Przemyślu-Błoniu (do 1970 r.) i Łące (do 1972 r.).

Ks. Antoni Bieszczad odebrał ks. Władysława Findysza z więzienia, udzielił mu sakramentu namaszczenia chorych, a po jego śmierci zorganizował pogrzeb.

Podziel się cytatem

W lipcu 1972 r. stanął przed kolejnym wyzwaniem duszpasterskim. Został proboszczem parafii w Strażowie. Z gorliwością przystąpił do realizacji nowych obowiązków. Podjął też szereg prac inwestycyjnych, m. in. budowy Domu Katechetycznego i dzwonnicy, na których przeprowadzenie nie otrzymał zezwolenia. Za te działania Sąd Wojewódzki w Rzeszowie skazał go na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz na grzywnę 30 tys. zł. W 1975 r. skierowano go do zorganizowania nowej parafii przy klasztorze Sióstr Wizytek w Jaśle, gdzie pracował do 1984 r. Stworzył struktury parafialne i przeprowadził konieczne remonty przy obiektach duszpasterskich.

Następnie był wikariuszem w Nisku (do 1986 r.), Sośnicy (do 1990 r.) i Czudcu (do 1993 r.). Od 24 sierpnia 1993 r. był proboszczem w Porębach Dymarskich, a od 21 sierpnia 1999 r. penitencjarzem w parafii Przemienienia Pańskiego w Ropczycach. Na emeryturę przeszedł 1 września 2006 r. Pozostał w Ropczycach, pomagając w duszpasterstwie parafialnym.

Warto tu nadmienić, że jako świadek ostatnich lat życia ks. Władysława Findysza, odegrał ważną rolę w jego procesie beatyfikacyjnym, opublikował jego biografię pt. „Oto człowiek”. Sługa Boży ks. Władysław Findysz proboszcz w Nowym Żmigrodzie 1941-64, utrwalał pamięć o nim i gorliwie propagował kult tego Błogosławionego. Zmarł 4 lutego 2021 r.

Podziel się:

Oceń:

2021-02-17 09:37

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

50 lat temu Polacy po raz pierwszy nie poszli do pracy w sobotę

Adobe.Stock

50 lat temu, 21 lipca 1973 r., Polacy po raz pierwszy mieli „wolną sobotę”. Miał to być symbol sukcesu rządów Edwarda Gierka. „Jednak władze starały się organizować wolny czas tak, aby Polacy nie wykorzystywali go zbyt samodzielnie” – mówi PAP dr hab. Mirosław Szumiło, historyk z IPN.

Więcej ...

Przynależność do Boga ma swoją cenę. Nasz Bóg jest Bogiem wymagającym. Dlaczego?

2025-08-23 10:36

Adobe Stock

Więcej ...

Leon XIV zapewnił prezydenta Zełenskiego o modlitwie, by ucichł huk oręża

2025-08-24 12:03

Vatican Media

W 34. Rocznicę ogłoszenia niepodległości Ukrainy Papież Leon XIV wystosował przeslanie do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, w którym zapewnia o modlitwie za cierpiący naród ukraiński. Zapewnił o modlitwie „by ucichł huk oręża i ustąpił miejsca dialogowi, otwierając drogę do pokoju”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Przynależność do Boga ma swoją cenę. Nasz Bóg jest...

Kościół

Przynależność do Boga ma swoją cenę. Nasz Bóg jest...

Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?

Wiara

Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?

Nowenna ku czci św. Moniki

Wiara

Nowenna ku czci św. Moniki

Odnaleziona Siostra Dorota apeluje: Uważajcie na oszustów

Kościół

Odnaleziona Siostra Dorota apeluje: Uważajcie na oszustów

Siostra Dorota odnaleziona!

Kościół

Siostra Dorota odnaleziona!

Zaginęła siostra zakonna. Zgromadzenie i policja prosi o...

Kościół

Zaginęła siostra zakonna. Zgromadzenie i policja prosi o...

Nowenna do św. Augustyna

Wiara

Nowenna do św. Augustyna

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2024 (dzień 1.)

Wiara

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2024 (dzień 1.)

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.