Bieżący rok, tak jak poprzedni, będzie dużym doświadczeniem dla wspólnoty Kościoła, która musi na nowo odnaleźć swoje miejsce w rzeczywistości spowodowanej koronawirusem i poszukać nowych dróg pomocy potrzebującym ludziom.
Pomysły zaczęły „wyrastać jak grzyby po deszczu”. Wprowadzone zostały liczne projekty, które niosą pomoc zwłaszcza seniorom, np. w robieniu zakupów, drobnych pracach domowych czy załatwianiu urzędowych spraw przez wolontariuszy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Chleb nasz powszedni
Każda diecezja i parafia może się pochwalić szlachetną akcją niesienia pomocy potrzebujacym. Jedną z nich jest akcja proboszcza ks. Grzegorza Legutki z parafii Wniebowzięcia Najświętrzej Maryi Panny w Nowogardzie, który wraz z wolontariuszami parafialnego zespołu Caritas, prowadzi projekt „jadłodzielnia”.
Od wielu lat wolontariusze tego zespołu wspierają ubogich i potrzebujących. Organizują i dostarczają świąteczne paczki dla osób starszych i potrzebujących oraz wspomagają doraźną pomocą rzeczową. Obecnie zespół realizuje dwa projekty: program pomocy z funduszy Unii Europejskiej „Pomoc Żywnościowa”, dzięki któremu wsparcie otrzymuje ponad 400 osób z gminy Nowogard i projekt „Spiżarnia Caritas”, dzięki uprzejmości jednego z dyskontów spożywczych.
Spiżarnia
Reklama
Wolontariusze, którzy działają w programach, zauważyli, że są wśród potrzebujących tacy, którzy z powodu swojej bezdomności i ubóstwa nie mają środków do życia oraz przysłowiowego chleba codziennego. Po wielu rozmowach z ks. Grzegorzem i dopracowaniu pomysłu, przy Domu Parafialnym powstała tzw. „jadłodzielnia”. Miejsce to składa się z lodówki i części przeznaczonej na tzw. suche produkty: chleb, mąka, kasza czy ryż.
„Jadłodzielnia” została uruchomiona w święto Ofiarowania Pańskiego, 2 lutego br. Od pierwszych chwil cieszy się dużą aprobatą wśród mieszkańców Nowogardu, zrówno tych, którzy składają w tym miejscu produkty żywnościowe, jak również tych, którzy z nich korzystają. Podziękowania należą się ks. Grzegorzowi, wolontariuszom oraz wszystkim, którzy pomogli w tym, by taki projekt zaistniał i działał na nowogardzkiej ziemi, a także wszystkim, którzy dbają o to, aby lodówka nigdy nie była pusta.
Prosimy i zachęcamy wszystkich ludzi dobrej woli, a także księży proboszczów, aby podjęli podobne wyzwanie i stworzyli tego rodzaju miejsca pomocy w swoich miejscowościach. Aby nieść pomoc innym, potrzebne są jedynie niewielkie pomieszczenie i zaangażowanie ludzi.