Wielki Piątek jest dniem największej łaski, ale też dniem największego smutku. Niemieckie "Karfreitag" (dzień smutku) wskazuje na panującą w Kościele żałobę z powodu śmierci Odkupiciela; języki romańskie nazywają go "Świętym", czyli uświęconym przez śmierć Chrystusa Pana, zaś holenderska nazwa "Dobry Piątek" podkreśla zbawienne skutki, jakie ten dzień sprowadził na człowieka.
18 kwietnia br. odbyło się w Lublinie nabożeństwo Ekumenicznej Drogi Krzyżowej, zorganizowane z inicjatywy Archidiecezjalnej Rady Ekumenicznej. To właśnie na pamiątkę tajemnicy Golgoty w uroczystości tej wzięli udział chrześcijanie różnych wyznań. O godz. 19.30 z archikatedry wyruszyła procesja. Trasa Drogi Krzyżowej, tak jak w latach poprzednich, przebiegała ulicami Starego Miasta, gdzie rozmieszczono symboliczne stacje. Modlitwę rozpoczął proboszcz parafii archikatedralnej, ks. kan. Adam Lewandowski wezwaniem, by uroczystość pozwoliła przybliżyć się wszystkim zebranym do misterium męki Chrystusa, odsłaniającej Jego bezgraniczną miłość i pragnienie "zjednoczenia rozproszonych dzieci" poprzez przyjętą dobrowolnie ofiarę Krzyża. Rozważania I stacji: "Ojcze, aby byli jedno, tak jak Ty we Mnie a Ja w Tobie, aby i oni byli jedno, aby świat poznał, kim Ty jesteś" (J 17, 21-23) przeprowadził abp Józef Życiński. Zgoda na trud i cierpienie, pokorne i ciche przyjęcie krzyża przez Jezusa - o tym mówił ks. prał. Józef Szczypa, zatrzymując się przy stacji II. Pierwszy upadek. Jezus nie skarży się, że Go boli, to cena dokonanego wyboru. Abp Abel wprowadził modlących się w tajemnicę spotkania Matki Bolesnej z Synem. Straszne to słowo: boleść matki. Któż zdoła wypowiedzieć, co cierpi matka, kiedy traci jedynaka, kiedy klęczy przy zwłokach ukochanego dziecka! O niesieniu pomocy innym mówił ks. Mirosław Wiszniewski. Przymuszony do pomocy Szymon Cyrenejczyk, nikomu nieznany człowiek, pomaga Chrystusowi dźwigać krzyż. Obdarowanie Weroniki odbiciem twarzy Jezusa było tematem rozważań stacji VI, którą poprowadził proboszcz, ks. Andrzej Łoś z Kościoła prawosławnego. Drugi upadek Zbawiciela wypełnił refleksję proboszcza, ks. Andrzeja Gontarka - przedstawiciela Kościoła polskokatolickiego. Na swej drodze Chrystus spotkał płaczące niewiasty. Pomimo nieznośnego bólu pociesza innych - oto niedościgły wzór do naśladowania. Wydarzenie to przypomniał kleryk Kamil Wołyński. Ciężar krzyża przygniata i nie chodzi tylko w tym miejscu o ciężar fizyczny dwóch zbitych drewnianych belek, ale o to, co na pierwszy rzut oka niedostrzegalne. Krzyżem jest przecież mój grzech. Rozważania przy stacjach X, XI, i XII poprowadził proboszcz, ks. Roman Pracki z Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Oto przed nami staje umęczony Chrystus, któremu zabrano wszystko, Stoi nagi i zawstydzony, czekając na naszą, jakże niedoskonałą pomoc. XI przystanek męki - Pan Jezus przybity do krzyża. "Przyjął postać sługi i stał się posłusznym aż do śmierci krzyżowej" (Flp 2, 7-8). Śmierć. Chrystus umarł naprawdę i "zrobiło się wtedy tak ciemno, jakby cały świat płakał", umarł - i zostawił znak śmierci w pokornym kształcie Chleba Eucharystycznego. Dwie ostatnie stacje Drogi Krzyżowej prowadził proboszcz, ks. Sławomir Rosiak z Kościoła starokatolickiego Mariawitów. Podkreślił on, że grób Jezusa - miejsce, zdawałoby się całkowitej klęski i tryumfu śmierci - okazał się największym cudem w dziejach świata, gdyż tylko "idąc za Chrystusem, idziemy ku Życiu".
Krzyż od stacji do stacji przejmowały poszczególne stany: rzemieślnicy, policja, duchowni oraz wierni różnych wyznań. Uwagę zwracała także młodzież z Gimnazjum nr 1 im. ks. Stanisława Konarskiego, towarzysząca procesji. Niesione przez nią czerwone róże są kwiatami symbolicznie nawiązującymi do męki Chrystusa i do Matki Bożej. Na zakończenie Drogi Krzyżowej abp Józef Życiński prosił, by nabożeństwo to stało się "drogą jednoczącą wszystkie dzieci współczesnego świata przez odkupieńczą i zbawczą miłość Chrystusa". Przywołał też w swej modlitwie osobę Maryi, która może uprosić nam łaskę "o którą prosił Ojca Jej Syn na Ostatniej Wieczerzy, «Aby wszyscy stanowili Jedno» (J 17, 21)". Wszystkim zebranym abp Życiński, wspólnie z poproszonymi przez niego abp. Ablem i bp. Mieczysławem Cisło udzielili pasterskiego błogosławieństwa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu