Pielgrzymi diecezji zamojsko-lubaczowskiej dotarli na Jasną Górę. Choć wędrowanie w tym roku bardzo odbiegało od tradycyjnego pielgrzymowania, to wierni z całej diecezji próbowali swoich sił na choćby najkrótszym jego etapie. Nie obyło się jednak bez bólu i trudności. Po co zatem pielgrzymować?
– Pielgrzymowanie jest tak stare jak istnienie człowieka. Przypomnijmy, że każdy pobożny Żyd miał obowiązek pielgrzymować trzy razy do świętego miasta, Jeruzalem. Chrześcijaństwo nie nakazuje nikomu pielgrzymowania. Pojawiły się obawy, że wraz z chrześcijaństwem zaniknie tradycja pielgrzymowania. Jednak zwyczaj ten rozwija się aż do naszych czasów – zauważył ks. prał. Eugeniusz Derdziuk, kustosz krasnobrodzkiego sanktuarium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ksiądz prałat zaznaczył też, że jest to piękny symbol wędrówki do Domu Ojca, a także „rekolekcje w drodze”. W tej drodze towarzyszy nam żywy Chrystus i Jego Matka. – Pielgrzymka to smak prawdziwego życia w Panu. Kto raz zasmakował pielgrzymki, ten wciąż tęskni za pielgrzymowaniem. Pamiętam chłopców, którzy wspominali, jak pięknie było, gdy sufitem nad ich głowami były gwiazdy na niebie. Pielgrzymka zawsze kosztuje, ale jest to obraz paschalności naszego życia, bo prowadzi do tego, co wyższe, dobre, najwspanialsze – wyjaśnił ks. prał. Eugeniusz Derdziuk.
Czas błogosławieństwa
Reklama
Ksiądz Derdziuk podkreślił, że jest to wyjątkowy czas, w którym błogosławimy siebie nawzajem i służymy sobie. Jest to doświadczenie wspólnoty, którą jednoczy Duch Święty.
Ksiądz prał. Eugeniusz Derdziuk jest diecezjalnym egzorcystą, który doskonale wie, jak Zły nie akceptuje zbliżania się do Boga podczas świętego czasu pielgrzymki. Według kapłana diabeł będzie wielokrotnie kusił pątników, zniechęcał ich, a także rzucał pod nogi przysłowiowe kłody. Sam wielokrotnie był świadkiem manifestacji demona podczas pielgrzymowania między innymi do Medjugorie.
– Pamiętam opowieści mojej babci, która wspominała pielgrzymkę. Mówiła, że przez kilka lat pielgrzymował z nimi opętany człowiek. W czasie każdej Eucharystii upadał na podłogę i następowała manifestacja złego ducha. On nie mógł się z tym pogodzić. Po kilku latach wrócił z pielgrzymki wolny. Gdy byłem w tym roku w Medjugorie przyprowadzono do mnie młodą kobietę, która także walczyła ze złym duchem. Była przytomna dopóki nie wyszła z samochodu, by się ze mną spotkać. Powaliło ją na ziemię, modliliśmy się nad nią, była wielka manifestacja złego, ale wszystko zakończyło się dobrze. Często w Medjugorie są manifestacje tego typu, a to oznacza, że on przegrywa, bo musi pokłonić się przed Najwyższym i Jego Matką – dopowiedział ks. Eugeniusz Derdziuk.
Upraszając łask
Pielgrzymujemy do miejsc wybranych przez Boga i Maryję, gdzie rozdzielane są łaski. W tym wędrowaniu jednak nie pozostajemy sami. Na falach Katolickiego Radia Zamość każdego dnia w intencjach pielgrzymów odmawiany był różaniec. Wypisane intencje odczytywane były na antenie, a wszyscy, którzy nie mogli wybrać się na pielgrzymkę, modlili się we wznoszonych prośbach. Było to niezwykle poruszające świadectwo jedności Kościoła. Pątnicy modlili się za swoich bliskich, a słuchacze Katolickiego Radia Zamość zanosili te modlitwy przed niebieski tron. W ten sposób wszyscy nawzajem modliliśmy się za siebie. Pielgrzymowanie miało zatem szansę zmienić życie nie tylko samych pielgrzymujących, ale i osób, które nawet nie miały świadomości, że wstawia się za nimi cały diecezjalny Kościół.
Czy pielgrzymowanie nadal ma sens? W obecnej chwili pytanie można pozostawić bez odpowiedzi.