Kończyła się wojna, słychać już było odgłosy zbliżającego się frontu, a więźniowie wcale nie byli pewni, czy dożyją dnia wyzwolenia. Hitlerowcy skrzętnie zacierali ślady zbrodni, "likwidowali" obozy
zagłady - razem w uwięzionymi. Kapłani polscy, a było ich 919, zaczęli modlić się do Boga, za wstawiennictwem św. Józefa Kaliskiego, o cud wyzwolenia.
Cud ten dokonał się 29 kwietnia 1945 r., na cztery godziny przed całkowitą likwidacją obozu, który został wyzwolony przez zabłąkaną grupę amerykańskich żołnierzy.
Od tego czasu kapłani - byli więźniowie obozu w Dachau - trwają w dziękczynieniu, odwiedzając co roku kaliskie sanktuarium. Ich wotum - złotą patenę - umieszczono w górnej części obrazu
na pamiątkę zdarzenia. Przybywają do sanktuarium w Kaliszu jako niezmordowani świadkowie Bożej wierności i mocy oraz ludzkiej wdzięczności.
29 kwietnia br. minęła 58. rocznica cudownego wyzwolenia obozu w Dachau. I podobnie jak w latach poprzednich, byli więźniowie spotkali się w Kaliszu, aby dziękować św. Józefowi
Kaliskiemu za łaskę ocalenia. Z roku na rok liczba pielgrzymów zmniejsza się. W tym roku do Sanktuarium przybyło już tylko 12 kapłanów. Pielgrzymce przewodniczył były więzień, bp Ignacy
Jeż. Po Mszy św. przed Cudownym Obrazem ponowiono akt oddania św. Józefowi, ułożony w Dachau, a następnie, w podziemnym mauzoleum, odmówiono modlitwy za zmarłych.
W diecezji włocławskiej, po śmierci ks. prof. Stanisława Librowskiego, nie ma już kapłanów - byłych więźniów obozów koncentracyjnych. Warto zatem przypomnieć na zakończenie fragment zapisu, znajdującego
się w Kalendarzu Liturgicznym Diecezji Włocławskiej z dnia 29 kwietnia: "Konferencja Episkopatu Polski w maju 1996 r. podjęła uchwałę, aby dzień 29 kwietnia każdego roku był Dniem
Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego. W ten sposób mamy zachować pamięć i oddać hołd ogromnej daninie krwi męczeńskiej złożonej na Zachodzie i Wschodzie przez polskie duchowieństwo".
Pomóż w rozwoju naszego portalu