Reklama
Jan Paweł II patrzy na swój rodzimy naród z punktu widzenia Kościoła powszechnego. Stąd jego pielgrzymki do Polski okazały się najwyższym wyrazem pewnego rodzaju spotkania dziejów narodu polskiego z historią Kościoła powszechnego. Spotkanie to dokonało się w osobie samego papieża: „I dlatego, zanim stąd odejdę, proszę Was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię «Polska», raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością – taką, jaką zaszczepia w nas Chrystus na chrzcie świętym”. Jest to teologiczne i niejako chrzcielne ujęcie ojczyzny i narodu polskiego wskazujące na związanie narodu z Chrystusem: „Nie sposób zrozumieć człowieka inaczej, jak w tej wspólnocie, jaką jest naród. Nie sposób zrozumieć tego narodu, który miał przeszłość tak wspaniałą, ale zarazem tak straszliwie trudną – bez Chrystusa”. W ujęciu Jana Pawła II do ogólnego rozumienia narodu dochodzi jakieś mistyczne odczytanie rzeczywistości związania narodu z Chrystusem oraz Jego tajemnicami pasyjnymi i chwalebnymi. Korelatem pojęcia narodu jest pojęcie ojczyzny. Naród bowiem ma swoją macierz materialną i duchową. U Jana Pawła II ojczyzna również otrzymuje rozumienie religijne, chrześcijańskie. Dlatego i ona jest włączana przez papieża Polaka w dzieje święte: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Pozdrawiam Was w imię Chrystusa tak, jak nauczyłem się pozdrawiać ludzi tutaj, w Polsce (...). – W Polsce, w tej mojej ziemi ojczystej, w Polsce, która przez cały ciąg tych dziejów związała się z Kościołem Chrystusowym i ze stolicą rzymską szczególnym węzłem duchowej jedności”. Oprócz historii i ojczyzny w rozumieniu narodu wielką rolę odgrywa także kultura. Nie chodzi tu o jakąś „megakulturę”, ale o tę kulturę, która określa dany, konkretny naród. W tym to sensie papież uczy, że „właściwa kultura jest pierwszym i podstawowym dowodem tożsamości narodu”.
Chociaż naród wyrasta z łona Trójcy Świętej, to jednak jest to rzeczywistość związana najściślej z osobą Jezusa Chrystusa. W głębi doczesnej historii narodu realizuje się historia zbawienia, historia Chrystusowa. Jezus Chrystus jest, według Jana Pawła II, zarówno konieczną „strukturą” życia narodu, jak i kluczem do pełnego zrozumienia narodu w jego bycie oraz dziejach. „Kościół – mówił papież w Warszawie – przyniósł Polsce Chrystusa – to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów (...). A dzieje każdego człowieka toczą się w Jezusie Chrystusie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Chrystus staje się misteryjną więzią historii narodu nie tylko w aspekcie ontycznym, ale także moralnym. Dostarcza on narodowi źródeł życia ducha, sił moralnych, wzorów postępowania, treści egzystencji, otrzymuje źródło wszelkich cnót, patriotyzmu, wierności, szczytnych pragnień, dążenia do nieśmiertelności. W tym sensie naród polski, według papieża, wrósł cały w Chrystusa i przyjął gotowość budowania swoich dziejów na Chrystusowej prawdzie.
Takie związanie narodu z Chrystusem oznacza nie tylko związek rzeczywistości narodu z wcieleniem Chrystusa, ale także związek z Jego paschą. U Chrystusa były one czasowo sukcesywne. W historii narodu zazwyczaj przeplatają się one, powtarzają, i jeśli mówić o ich sukcesji ostatecznej, to raczej w sensie ontycznym, że mianowicie do zmartwychwstania, do osiągnięcia prawdziwych wartości wyższych dochodzi się zawsze przez ofiarę, mękę i cierpienia. Właściwie to, według św. Jana Pawła II, wszelka historia cała jest ogarnięta tajemnicą krzyża. Krzyż przemieniający się w rzeczywistość to tajemnica męki, klęsk, nieszczęść, tragedii. Na sytuację pasyjną składają się wojny, niewola, powstania, poniewierki, uchodźstwa, okupacje, zabory, wysiedlenia, przesiedlenia, eksterminacja narodu polskiego, ale także takie zjawiska wewnątrz narodu, jak upadek moralny, chaos społeczny, grzechy narodowe, wady narodowe, zniewolenie wewnętrzne narodu, anarchia. I na to trzeba rzucić kontury krzyża Chrystusowego. Krzyż ten ukazuje także grzeszność narodu i jego wewnętrzną nędzę. Chociaż faza pasyjna przeważa w historii, a przynajmniej bardziej rzuca się w oczy, to jednak nieodłącznie jawi się także faza rezurekcyjna. Dzieje Polski obfitowały w niezliczone momenty zwycięstw, choćby najdrobniejszych, w łaski „przedmurza chrześcijaństwa”, obrony Kościoła Europy, odrodzenia ducha wewnętrznego, wskrzeszania wielkich nadziei, powstawania wielkich ideałów moralnych i społecznych, a okresy zniewolenia kończyły się uzyskiwaniem wolności. Polska w jakimś sensie zmartwychwstała w wymiarze politycznym, moralnym, kulturowym, społecznym, religijnym, mistycznym. To są te momenty rezurekcyjne. Ostatecznie nasz papież widzi naród polski jako urzeczony ideą nieśmiertelności, ideą życia wiecznego.
W rezultacie, według Jana Pawła II, nie można zrozumieć ani wyobrazić sobie narodu polskiego, Polski, jej dziejów, jej kultury – bez Chrystusa i Maryi. W aspekcie chrześcijańskim naród polski współpracuje z ekonomią Bożą, nosząc na sobie i na całym swoim życiu ikonę Chrystusa i Maryi. Nie jest to jakieś cofanie się, lecz najsłuszniejsza droga w przyszłość w Duchu Świętym. I