Bogdan Jezierski, architekt i urbanista, zmarł 23 października w Nowym Łupkowie, niedaleko Komańczy, jednak niemal przez całe życie był związany z Częstochową. Urodził się tutaj 4 listopada 1925 r. Uczęszczał do szkół w rodzinnym mieście. Studiował architekturę na Politechnice Warszawskiej. W czasie II wojny światowej działał w Szarych Szeregach i Armii Krajowej. Po 1989 r. został mu nadany stopień porucznika.
Ukrył kościół
Reklama
Przez długie lata był związany z biurem Miastoprojekt. Z jego projektu powstały w Częstochowie m.in.: Miejska Biblioteka Publiczna, osiedle Tysiąclecia i budynek obecnego uniwersytetu przy al. Armii Krajowej. Miał również ogromny wkład w budownictwo sakralne. Jego dziełem są kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie i budynki parafialne. – Już w 1982 r. zacząłem na terenie naszej parafii nauczać religii, a rok później otrzymaliśmy zezwolenie na budowę budynku katechetycznego. Wówczas p. Jezierski podjął się projektowania całości i w projekcie pawilonu katechetycznego w pewien sposób „ukrył” również budynek kościoła. Wtedy jeszcze nie mieliśmy zezwolenia na budowę świątyni – wspomina ks. Najman. – Pan Jezierski zapewnił, że projekt i jego realizację wykona w czynie społecznym. Za wszystko, co zostało zbudowane, nie wziął ani złotówki. Oczywiście czuwał nad wszystkim, gdyż teren, który tutaj był, tak naprawdę nie stanowił dobrej przestrzeni do budowy i wszystko było bardzo trudne do wykonania. Był człowiekiem niezwykle praktycznym – opowiada kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Człowiek wiary
Ksiądz Najman dodaje, że Bogdan Jezierski „był bardzo gorliwym parafianinem, który każdego dnia przychodził do kościoła. Bardzo ważne były dla niego sakramenty święte”. – Sam dążył do tego, aby odpowiednio wyposażyć kościół. Zaprojektował również konfesjonały i ławki. Wszystkie rzeczy, które są wewnątrz i na zewnątrz świątyni, to jego projekt – podkreśla były proboszcz parafii. – Był nie tylko niezwykle pomysłowym i praktycznym architektem. Miał tak naprawdę zmysł wiary, był bardzo wrażliwy na wymiar sakralny. Był człowiekiem bardzo prostym i bezpośrednim w kontakcie z ludźmi. U samych początków naszej parafii, kiedy nie miałem jeszcze warunków i możliwości, aby np. przyjąć kapłanów na odpust, przyjęcia odpustowe odbywały się w domu p. Jezierskiego. To był dom otwarty dla kapłanów – zaznacza ks. Najman. – Kochał ojczyznę, pomagał wielu ludziom biedniejszym. Myślę, że mogę powiedzieć, iż był człowiekiem miłosiernym – dodaje.
Projektował dom Niedzieli
Zmarły architekt zaprojektował również nowe budynki dla sióstr zmartwychwstanek i sióstr urszulanek przy ul. 3 Maja. Jego dziełem są budynek domu księży emerytów oraz budynki kurii diecezjalnej. Z jego projektu powstały również nowe budynki redakcji Niedzieli. Był architektem i kierownikiem budowy w redakcji w latach 1994-98. – Był człowiekiem wielkiej kultury, zawsze elegancki, z charakterystyczną apaszką. Często na spotkania z ówczesnym redaktorem naczelnym ks. inf. Ireneuszem Skubisiem przyjeżdżał rowerem. Miał duży dystans do siebie – wspomina Aleksy Korn z redakcji Niedzieli. – W pracy, jako kierownik budowy, był bardzo wymagający od siebie, ale również od wykonawców. Zapamiętałem go jako człowieka, który zawsze był do dyspozycji, na każde wezwanie, jako głos doradczy. Był wielkim patriotą. Wiem również, że jako radny w Częstochowie okazał się wielkim społecznikiem. Chciał naprawdę dużo zrobić dla mieszkańców naszego miasta – podkreśla p. Aleksy.