Od 2012 r. po środki z grantów sięga Parafialno-Szkolny Klub Sportowy „Beskidy” Hałcnów. Tylko w ub. r. kwota ta sięgnęła ponad 250 tys. zł. – Niemal miesiąc czasu zajmuje mi pisanie projektu. Trzeba w nim uwzględnić cele, kosztorys, określenie ryzyka, sposoby realizacji, wpływ na integrację lokalnej społeczności i inne wymagane kryteria. To początek drogi, która jeszcze nie gwarantuje sukcesu – mówi Renata Zuber, prezes P-SKS „Beskidy”.
Najczęściej termin oddania projektu wyznaczony jest na styczeń bądź luty. Po jego złożeniu procedura weryfikacyjna rusza na dobre. Z około 3,5 tysiąca wniosków pozytywną rekomendację uzyskuje do pięciuset. Łatwiej jest tym, za którymi stoją organizacje wywodzące się z gmin wiejskich. Już za samo, nazwijmy to pochodzenie, dostają dodatkowe punkty. – Za rządów PO dwa razy odrzucono mój projekt. Pierwszy raz głównym powodem było to, że jesteśmy organizacją parafialną, a więc hermetyczną. Za drugim razem odwoływałam się od takiej decyzji i pomogło. Po roszadach na szczeblach władzy już takich problemów nie miałam – wspomina początki R. Zuber.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Skąd brać
Narodowy Instytut Wolności Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego z Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021-2030 – 92 500 zł,
Reklama
Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej z programu wieloletniego na rzecz osób starszych Aktywni Plus na lata 2021-2025 – 100 tys zł, to tylko przykładowe kwoty, które pozyskał w ub. r. P-SKS „Beskidy”. Co to dało? Aż 28 wydarzeń kulturalnych dla 1081 osób, 23 wycieczek dla 1040 osób, 4 spotkania integracyjne dla 319 osób, 29 wyjazdów na basen, 597 paczek świątecznych i niezliczoną liczbę imprez sportowych, w których wzięło udział 3630 osób. Aby to wszystko zrealizować, P-SKS sięgnął także po środki miejskie z kwalifikowanego zadania „Jak dobrze być seniorem”. – Takie dotacje dają impuls do działania na szerszą skalę. Dzięki nim przygotowałam letni wypoczynek dla dzieci z Białorusi oraz całą gamę spotkań i wyjazdów dla seniorów. Mogę przez to nie tylko ich aktywizować, ale i ubogacać duchowo. Zawsze na naszych wycieczkach jest miejsce na modlitwę, śpiewanie pieśni religijnych i Mszę św. Do tego sprzęt sportowy i rekreacyjny, który kupujemy z tych funduszy służy nie tylko klubowi, ale i parafii – mówi R. Zuber.
Atrakcja goni atrakcję
Oferta P-SKS „Beskidy” to szereg ciekawych inicjatyw. Jeżeli wycieczki, to na ziemię tarnowską, do kopalni w Bochni, na Pętlę Beskidzką. Na trasie pielgrzymiej były: Jasna Góra, Piekary Śląskie, Gildy, Rudy Raciborskie, Turza Śląska, Ludźmierz i Zakopane. Do tego warsztaty manualne, kulinarne, wyjścia do opery, teatru, kiermasze i zajęcia sportowe. Ciekawym przedsięwzięciem było stworzenie „Kawiarenki Seniora”. W jej ramach uczono się jak założyć konto na Facebooku czy brano udział w prelekcjach z policjantem, rehabilitantem, dietetykiem i kosmetyczką. Bazę niestandardowych pomysłów uzupełnił rejs po Jeziorze Żywieckim połączony z Mszą św. czy organizacja obozu sportowo-rekreacyjnego w Jastarni dla 57 osób.
Ryzyko się opłaca
– Pisanie projektów to taka mała praca licencjacka. Trzeba zapełnić ponad sto stron. Mnie do niej namówiły osoby tworzące środowisko Parafialnego Klubu Sportowego z Porąbki. I bardzo dobrze. Złożenie wniosku o grant nie daje gwarancji, że się go otrzyma, ale warto próbować. Liczba inicjatyw, które można przedsięwziąć, rekompensuje czas, który trzeba poświęcić na prace przy projekcie – tłumaczy R. Zuber. Na razie na diecezjalnej mapie kościelnych beneficjentów programów rządowych nie jest zbyt wiele. O takie fundusze starają się nieliczni. Wśród nich są bielska Caritas i fundacja „Serce dla serca”. Oni przetarli drogę. Może warto więc iść ich śladem.