Takie rekolekcje to w naszej diecezji nowość. – Chcieliśmy dać im jeszcze coś oprócz pielgrzymki maturzystów – mówi ks. Damian Drop, który poprowadził te rekolekcje razem z ks. Norbertem Lasotą. – Chcieliśmy, żeby się zatrzymali, żeby mieli trochę czasu dla siebie i odetchnęli. Ale jednocześnie wypłynęli na głębię. Matura jest dla nich ważna, ale nie jest najważniejsza. Jednak na pewno jest to moment, w którym wypływa się na głębiny swojego życia, więc niech oni na tych głębinach będą z Panem Bogiem. Przyjechał też do nas ks. Piotr Bartoszek, duszpasterz akademicki, żeby pokazać im pewną perspektywę tego, co można zrobić dalej.
Uczestnikom towarzyszyła postać św. Piotra. Skupiono się na czterech jego spotkaniach z Jezusem: powołanie, burza na jeziorze, rozmnożenie chlebów i pytanie: „Czy kochasz mnie więcej?”. Te różne momenty maturzyści próbowali przełożyć na swoje życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Takie rekolekcje tylko dla maturzystów to fantastyczny pomysł. Ten czas pokazał mi, że nie jestem sama w moim stresie i tym wszystkim, co przeżywam. Że jest dużo ludzi, którzy w tym wszystkim poszukują Boga. Dodatkowo świadectwa animatorów pokazały mi, że chociaż to jest trudny czas, to z Panem Bogiem można to pokonać – mówi Michalina Taszarek.
– W ostatnim czasie miałem w sobie ogrom myśli, które nie pozwalały mi swobodnie funkcjonować. Nawet na początku nie chciałem jechać na rekolekcje, bo wiedziałem, jaki mam natłok różnych spraw. Ale przyjechałem i dzięki temu udało mi się otworzyć i przepracować to, co najważniejsze. Uzyskałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania – mówi Jakub Kroczak, podkreślając, że dla niego szczególnym elementem rekolekcji była całonocna adoracja Najświętszego Sakramentu. Ten czas mocno poruszył również Sarę Murzyńską. – Podczas adoracji rzeczywiście mogłam się zatrzymać i porozmawiać z Panem Bogiem jak z przyjacielem. Zobaczyłam, że wypływanie na głębię to niekoniecznie tonięcie, ale okazja do sięgnięcia po coś głębszego i bogatszego.