Skoro nie było innego powodu, dobry jest i ten. Z okazji 40-lecia wznowiła działalność lubiana i ceniona kapela. Przerwa była długa, 5-letnia; wielu frapuje to, czy te lata muzycy T.Love – a osobliwie lider zespołu – zmarnowali, czy twórczo wykorzystali. Każdy coś „dłubał” na boku, Muniek Staszczyk wypromował nawet parę przebojów, ale głowy od tego nie urywa. Tym ważniejszy dla kapeli może się okazać album Hau! Hau!, reklamowany jako najbardziej wyszczekany w jej dyskografii. Po latach nieobecności w składzie odliczył się i rozwinął skrzydła Jan Benedek – gitarzysta i kompozytor. To jego kompozycje są podkładem do tekstów Muńka ze społeczno-politycznym, całkiem aktualnym zacięciem. Dzięki temu na płycie T.Love pojawia się sporo muzycznych nowości. Gościnnie pojawili się na niej Katarzyna Sienkiewicz, Andrzej Smolik i Sokół. Płyta jest niezła, warta posłuchania, z powodów nie tylko jubileuszowych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu